W ostatnim dniu roku 2016 zakończyłem tu cykl odnoszący się do efektu Dżanibekowa. Ostatnią w cyklu była notka Śledztwo w sprawie tajemniczych kręgów w Kwaternionowie. Potem przeniosłem całą sprawę na blog angielsko-języczny. W cyklu ponad sto notek opisałem tam prawie wszystko co opisałem tutaj, ale też poszedłem jeszcze dalej. Aż zaszedłem do miejsca, w którym zostałem zmuszony do zwolnienia i wręcz zatrzymania się. Bowiem trafiłem na nowy obszar, dotąd, jak mi się wydaje, niezbadany.
Jest to matematyka i fizyka prawdopodobnie całkowicie nieużyteczna. Sabine Hossenfelder, której stanowisko referowałem w kilku poprzednich notkach, zapewne by się na taką fizykę dąsała. Jednak może nie tak bardzo, bowiem Sabine popierała odchodzenie od modnych lecz bezsensownych badań, i przechodzenie do nowych, oryginalnych. U mnie ta nowość polega na przejściu od fikania swobodnej gajki w kosmosie do fikania relatiwistycznego we Wszechświecie w który nawet czas może fikać i zmieniać kierunek. Gdy nam czas fiknie i i miast w przyszłość zacznie nam biec wstecz – czyż to nie interesujące? Krzyk i radocha będzie jak na wesołym miasteczku.
A jak cały Wszechświat fiknie, to może być płacz i zgrzytanie zębów.
„ujrzałem niebo nowe i ziemię nową, bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, i morza już nie ma „
Więc sprawa jest interesująca. A wszystko wzięło się stąd, że dzięki mojemu znajomemu od mistyczno-naukowego detektywu z witryny Kniganews trafiłem na Sabinę i na holografię, i stąd na kosmologię, a dalej na wirujące wszechświaty Godla, i na spłaszczane i rozciągane wszechświaty „anti de Sitter”. Jak się taki wszechświat w jednym kierunku spłaszczy a w drugim rozciągnie, to można w nim fikać jak to fika asymetryczna gajka Dżanibekowa. Nie widziałem by ktoś to badał, więc sobie pomyślałem, że sam zbadam. I nawet jeśli ktoś badał, to może zostawił jeszcze coś do zbadania innym?
Z Wikipedii:
Przestrzeń anty-de Sittera – maksymalnie symetryczna lorenzowska rozmaitość ze stałą, negatywną krzywizną skalarną. Jest to Lorentzowska analogia n-wymiarowej przestrzeni hiperbolicznej, podobnie jak przestrzeń Minkowskiego oraz przestrzeni de Sittera są analogiami przestrzeni euklidesowej i eliptycznej.
Pojęcie to jest najlepiej znane z roli, jaką pełni w korespondencji AdS/CFT.
W języku ogólnej teorii względności przestrzeń anty-de Sittera jest maksymalnie symetrycznym, rozwiązaniem próżniowym równań pola grawitacyjnego Einsteina z negatywną wartością (przyciągającą) stałej kosmologicznej Λ (korespondującą do negatywnej gęstości energii próżni i pozytywnego ciśnienia).
W matematyce przestrzeń anty-de Sittera czasami definiowana bardziej ogólnie jako przestrzeń o arbitralnej sygnaturze (p,q). Generalnie w fizyce ważny jest przypadek z jednym czasopodobnym wymiarem. W związku z różnym zapisem znaków to koresponduje do dwóch typów notacji (n-1,1) lub (1,n-1).
Władając angielskim możemy się dowiedzieć więcej:
Gödel metric as a squashed anti-de Sitter geometry
Czyli wariacka metryka Gödla to przestrzeń anty de Sittera na którą ktoś nadepnął i ją lekko zdeformował.
Metryka Gödla – rozwiązanie równań Einsteina ogólnej teorii względności znalezione przez Kurta Gödela w 1949, w którym tensor energii-pędu zawiera dwa określenia, pierwsze reprezentuje gęstość materii homogenicznie rozmieszczonych wirujących cząsteczek pyłu, druga związana jest z niezerową stałą kosmologiczną.
Rozwiązanie to ma dziwne właściwości. W szczególności chodzi o istnienie zamkniętych krzywych czasopodobnych, które dopuszczałyby w pewnym sensie podróże w czasie we wszechświecie opisanym przez powyższe rozwiązanie. Rozważana czasoprzestrzeń jest ciekawym i ważnym przykładem dydaktycznym.
No dobra, skoro ciekawy przykład dydaktyczny, to czemu nie pofikać?I tym się od następnej notki zajmiemy.
Komentarze