Jeszcze kilka dni temu nasza kotka Opal-Pikabu pomagała mi zrozumieć kwantową teorię bąka.
A dzisiaj mamy problem z Pikabu. Wlazła na drzewo i nie potrafi zleźć. Spędziła tam już poprzednią noc.
Oto kolejne zbliżenia:
Sytuacja godz 13:00
Próbowałem dostać się do kota podnośnikiem koszowym
Podobnym jak wyżej, 17 metrowym. Mimo całej ostrożności kot się wystraszył i polazł 3 metry wyżej. Będziemy próbować innym, 25-metrowym. Straż pożarna kiedyś koty zdejmowała, ale to przeszło do historii. Stare dobre czasy. Dziś tego nie robi.
Uaktualnienie, godz 16:15
Kot uratowany. Mocno odwodniony. Tak uratowanie wyglądało: