Motyl Natlia Dimova
Motyl Natlia Dimova
Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
869
BLOG

Pole informacji motyla

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 73

Niedawno rozbił się drugi w krótkim czasie Boeing 737 MAX. Przyczyn szuka się w oprogramowaniu. Sztuczna Inteligencja jak się wydaje jest w stanie odebrać pilotom władzę nad samolotem i poprowadzić samolot wprost do katastrofy. Zresztą taki właśnie los czeka naszą planetę Ziemię, wraz ze wszystkimi jej pasażerami, ale nie futurystyka jest przedmiotem mojej notki. Wzięła się ta notka z obserwacji rzeczywistości. W poprzednich notkach narzekałem, że fizyka współczesna z rzeczywistością bierze rozwód. To niedobrze. Jest wiele rzeczywistych rzeczy do wyjaśnienia, trzeba tylko popatrzeć wkoło.  

By popatrzeć wkoło wybrałem się na przejażdżkę rowerem. Więc tak sobie jadę. Z lewej mam pole, przed sobą, w dali, mam przecinający drogę kanał łączący dwa morza, po prawej mam mur terenu wojskowego.

image


Tak sobie jadę, pod wiatr, bo wieje mi naprzeciw, niezbyt silny, jakieś 20 km/godz w porywach. Do tego dodaje się prędkość mojego roweru – licznik pokazuje 15 km/godz. Jadę, a przede mną frunie motyl. Frunie pod wiatr, jakieś dwa metry przede mną. I tak mi towarzyszy przez ok 50 m. Gdy dojadę do końca muru, motyl zdecyduje się zawrócić. Ale na razie poruszamy się razem, droga jest pusta, więc mogę obserwować motyla jadąc. Leci nierówno. To w prawo to w lewo, to w górę to w dół, to w prawo to w lewo, manewruje porywami. Ale w średnim utrzymuje moją prędkość i stałą odległość. Pod wiatr, mały, niemal nieważki motyl, jego bezwładność się praktycznie nie liczy.


Jak on to robi? Nie rozbija się ja Boeing, nie widziałem by któryś motyl się rozbił. Jest tam w środku hardware i jest software. Hardware to z pewnością szczyt techniki – nasze obecne drony to technologiczne pośmiewisko wobec efektywności tego motyla. Jest jednak także oprogramowanie, i to oprogramowanie doskonałe, dające sobie radę z nieoczekiwanymi podmuchami wiatru, pozwalające przy minimalnej zatracie energii frunąć tak szybko pod wiatr, gdy skrzydła mają dość dużą wobec swej masy powierzchnię. Ten software jest w miarę uniwersalny. Zadaję sobie pytanie: skąd się ten software u motyla bierze? Jest w genach? Jak? Gdzie? W czym kodowany? Jak uruchamiany, jak zestrajany z hardwarem? Czy może motyl załadowuje sobie to oprogramowanie ze wszędobylskiego pola informacji, jak to spekuluje w swych rozważaniach o polach morficznych Sheldrake?

Jestem za tym drugim. Tak ogólnie. Bowiem, jak często powtarzam, diabeł ukrywa się w detalach, a detali tu brak. Co to za pola? Gdzie one są? W naszych trzech wymiarach, czy w jakimś czwartym czy piątym wymiarze? Sheldrake pisze o siódmym zmyśle. Dopiero parę dni temu sobie sprawiłem jego książkę „The sense of being stared at”. Zajrzałem do referencji na końcu. Jest kilka odnośników do prac fizyków, głównie od mechaniki kwantowej. Bohm, fale piloty, splątanie itp. Jednak wątpię by mój motyl rozwiązywał równanie Schrodingera. Jego główka na to za mała. Musi być coś prostszego. Co?

W sobotę mieliśmy kolejną sesję czanelingu, taka nasza domowa zabawa, urządzamy mniej więcej raz na miesiąc. Tym razem pogawędka z „nami samymi w przyszłości”, bo taka etykietka naszym spotkaniom towarzyszy, dotyczyła Inteligentnego Projektu. Pogawędka, czy jak ktoś woli, „burza mózgów” i „swobodna gra skojarzeń”, trwała ok dwie godziny, bowiem protokół transmisji jest bardzo powolny, odporny na błędy, litera po literze. Jednak obraz pojawił się mniej więcej taki:

Inżynierami Inteligentnego Projektu jesteśmy „my sami w przyszłości”. Powstawanie gatunków na Ziemi, to jakby ciągły eksperyment i zabawa. Jak się coś nie uda, gatunek zostaje wymieciony i zastąpiony innym. Jednak pewne rozwiązania konstrukcyjne nawet z nieudanego eksperymentu bierze się do kolejnego.

image

I tak gatunki się tworzą, giną, próbuje się tego, tamtego. Różne mechanizmy napędu, różne sensory, … Ingerencja następuje przez pola informacyjne i anteny, zaś anteny są w molekułach protein. Na wyższym poziomie możliwa jest też bezpośrednia ingerencja przez wprowadzenia odpowiedniego wirusa do wnętrza jaja.

I to mi się podoba. Teraz tylko jak rozwinąć fizykę by jakąś taką możliwość Inteligentnego Projektu można było w tej nowej fizyce rozwinąć. Sądzę, że będzie to o wiele mniej kosztowne i o wiele ciekawsze niż obecne eksperymenty w CERNie. A gdyby tak ludzie zobaczyli, że jest większa od nich samych inteligencja i że na nich patrzy – może by się trochę opamiętali i dali spokój z oddawaniem naszej przyszłości w ręce robotów.

W komentarzu pod poprzednią notką bloger Tichy apelował do mnie bym pisał o rzeczach do których by mógł się odnieść. Czy ta obecna notka na ten apel odpowiada w pozytywny sposób? Czy też lepiej będzie jak zacznę pisać o tajemnicach algebr Clifforda?


Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie