Pikabu i Jednolita Teoria Pola
Pikabu i Jednolita Teoria Pola
Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
1218
BLOG

Spinory i Perpetum Mobile

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 53

Lubię detektywy i lubię powieści z akcją. Przeczytałem więc wszystko co można z przygód Jacka Reachera gdzie i wojsko i CIA i FBI i inne trzyliterowe agencje, i zacząłem szukać czegoś w podobnym stylu. Szukając trafiłem na Remigiusza Mroza, bo podobnie jak Kaluza z Opola.

Przeczytałem „Nieodnalezioną” i się zgorszyłem, bo przemoc owszem tam jest, ale wobec kobiet. Nie spodobało mi się. Zacząłem się więc rozgladać za czymś innym, gdzie byłby kryminał i byłaby akcja. Tak trfafiłem na Litvinovych. Anna i Siergiej Litwin. Po polsku, jak znalazłem, wydano „Wszystkie dziewczyny kochają brylanty” i „Wycieczka na tamten świat ”. Ja zabrałem się za „Звезды падают вверх” - czyli „Gwiazdy spadają w górę”.

image

Tytuł mi się spodobał, bo mi się kojarzy z interesującą mnie antygrawitacją. I faktycznie pojawia się tam kapitan Pietrenko, który pracuje w supertajnej „Komisji” do spraw „Kontaktów”. Szefem Petrenki w podziemnym bunkrze Komisji jest pułkownik Sawicki. Telepatia, telekineza i takie tam – w sam raz na mój gust. Myślą można w mig pogruchotać kości trójce osiłków. Jack Reacher zwykle uderzał głową, ale to głową fizyczną. A u Litwinów można uderzyć głową psychiczną. To mi bardziej pasuje do algebr Clifforda i spinorów. Bo spin, jak w dobrze poinformowanych kołach mówią, łączy się z torsją, a generatorami opartymi o pola torsyjne eliminuje się niewygodnych ludzi na odległość.

image

Broń psychotroniczna – każdy wie. No i nie tylko broń. Także darmowa energia i perpetum mobile. Tak jakoś mi odpowiednia lektura w ręce wpada. Przez przypadek. I przez przypadek wpadła mi w ręce praca z obrazka z kotem: E. Capelas de Oliveira, W. A. Rodrigues Jr „Clifford Valued Differential Forms, Algebraic Spinor Fields, Gravitation, Electromagnetism and "Unified" Theories”. Z tą pracą to jest mały kryminał, i trzeba kapitana Pietrenki by się w tym połapać. Bowiem tak naprawdę są dwie prace z tym samym tytułem i z tymi samymi autorami. Można trafić na tę pracę na arxiv.org z numerem arXiv:math-ph/0407025v8. 

To jest wersja dla „ludu”, i w tej wersji praca ukazała się drukiem w czasopiśmie International Journal of Modern Physics D (10.1142/S021827180400581X). Ale kto wie czego szukać, znajdzie tę pracę w arxiv.org pod innym numerem https://arxiv.org/abs/math-ph/0311001v1. Tę właśnie wersję czyta z wielkim zainteresowaniem kotka Pikabu. Bowiem w tej wersji, we Wstępie, jest mnóstwo pikantnych szczegółów, które zostały potem skrzętnie usunięte. I na te szczegóły kot zwrócił moją uwagę, i o nich jest ta notka. Pojawia się w tym Wstępie kilka znanych mi dobrze nazwisk. Pojawia się Mendel Sachs o którym kilkakrotnie ostatni wspominałem. Pojawia się też pułkownik, ale nie Pietrenko a Bearden.


Pojawia się też Myron Evans – kiedyś o nim w notkach pisałem. I to wszystko w związku z algebrami Clifforda na temat których teraz piszę i publikuję na bieżąco notatki. Co za zbieg okoliczności.

Może zacznę od pułkownika. Na temat pułkownika we Wstępie znajdujemy co następuje.

(i) On March 26 2002, the United States Patent and Trademark Office

(USPTO) in Washington issued US Patent no. 6,362,718 for a Motionless Electromagnetic Generator (MEG). This would be ‘remarkable’ device has been projected by retired lieutenant colonel Tom E. Bearden of Alabama and collaborators. They claimed MEG produces more output energy than the input energy used for its functioning!

26 marca 2002 Amerykański Urząd Patentowy wydał patent US Patent no. 6,362,718 na Bezruchowy Generator Elektromagnetyczny (MEG). To „zdumiewające” urządzenie zostało zapodane przez emerytowanego pułkownika Toma E. Beardena z Alabamy i współpracowników. Twierdzą, że w działaniu MEG produkuje więcej energii niż jej pobiera.

I faktycznie, każdy może wyguglować patent


Podpis u dołu strony: „podobno” dynamo-elektryczne perpetum mobile.

image

Autorzy Wstępu dalej przytomnie zauważają, że urzędy patentowe już od dawna nie wydają patentów na perpetum mobile. Bowiem ufają prawu zachowania energii. Jeśli więc urząd patentowy zrobił wyjątek, muszą być ku temu naprawdę ważne powody, musi stać za tym jakaś przyzwoita teoria fizyczna. Autorzy Wstępu sądzą, że jest to teoria fizyczna Myrona Evansa, który był szefem grupy AIAS gdzie osobistością numer 1 był właśnie pułkownik.

Dalej autorzy Wstępu piszą:

Evans&AIAS group claim to explain the operation of MEG. It simply pumps energy the F12 existing in spacetime. However, the Mathematics and Physics of Evans&AIAS used in their papers are only a pot pourri of nonsense as we already demonstrated elsewhere and more below. This, of course invalidate any theoretical justification for the patent.

Evans i grupa AIAS twierdzą, że są w stanie wyjaśnić działanie MEG. Urządzenie to po prostu pompuje energie ze składowej F12 istniejącej w czasoprzestrzeni. Jednak Matematyka i Fizyka używana przez Evansa i AIAS jest tylko stekiem bzdur, o czym już kiedyś pisaliśmy i piszemy także poniżej. Tym samym wszelkie teoretyczne uzasadnienie dla tego patentu odpada.

Wstęp ma jeszcze więcej podobnie smacznych kąsków. Pod koniec Wstępu autorzy narzekają na fatalny, wręcz zawstydzający, stan „prawa zachowanie energii w Ogólnej Teorii Względności Einsteina”, że uczy się ludzi bzdur.. Z opublikowanej wersji pracy zostały wszystkie te kąski usunięte. Prawdopodobnie jakiś recenzent zalecił by nie pisać nie na temat. Albo kto inny doradził, by nie ściągać na siebie niepotrzebnej uwagi.

Tak na boku: w pracach Waldyra Rodriguesa też roiło się od błędów. Wytykałem mu je osobiście – póki byliśmy kolegami.

I tak od kapitana do pułkownika, tensory, spinory, kwaterniony. A dziś do tego dochodzi jeszcze wisząca nad nami złowroga groźba G5! Jedynie porządnie zrobiony Clifford może nas uratować. I tym się uparcie zajmuję. No i wymiarami, ale wymiary bardziej moich czytelników denerwują niż spinory, zatem w przyszłości wymiarom dam spokój. Spin to nawet dziecko rozumie, a czwarty czy piaty wymiar - do tego trzeba mieć głowę artystyi trzy piwa.

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie