Pauli i Jung
Pauli i Jung
Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
1569
BLOG

Jak psychika oddziałuje z materią? Pauli i Jung.

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 70

Pytanie „jak psychika oddziałuje z materią?” nie leży w głównym nurcie fizyki. Leży na jej obrzeżach. Zajmując się zagadnieniami leżącymi na obrzeżach fizyki możemy się narazić na zagubienie w chaosie, możemy też jednak wykorzystać unikalną szansę by dokonać istotnego postępu i poszerzyć dziedzinę i naszą wiedzę o funkcjonowaniu rzeczywistości – tej co nam się objawia w doświadczeniu zmysłowym i psychicznym.  

Niniejsza notka jest niejako w tym samym wątku co notka Eine „Kauzalizm, akauzalizm i synchroniczność”. 

Przy tym Eine, ponieważ pisze anonimowo, pisze bardzo ostrożnie, by się nie narazić kolegom (gdyby nie pisał anonimowo, w ogóle nic takiego nie mógłby napisać). Ja natomiast mogę sobie pozwolić na szczerość. Najwyżej mnie obszczekają. I co z tego.   Idzie o synchroniczność. Synchroniczność zaś to taki temat gdzieś pomiędzy fizyką a zjawiskami paranormalnymi.  

Eine cytuje Junga:

“Używam więc ogólnego pojęcia synchroniczności (nie synchronizmu !) w szczególnym sensie koincydencji w czasie dwóch lub większej ilości przyczynowo nie powiązanych zdarzeń, które mają to samo lub podobne znaczenie.

Synchroniczność zatem oznacza jednoczesne pojawienie się pewnego stanu psychicznego i jednego lub więcej zewnętrznych zdarzeń, które zdają się być znaczącymi paralelami do chwilowego stanu podmiotu i w pewnych przypadkach vice versa.”

I komentuje:

......

W pracach Junga i jego następczyni M.L. v.Franz, znajdujemy setki dowodów doświadczalnych (obserwacyjnych) potwierdzających istnienie synchroniczności. Wszystkie one do czasów odkrycia Junga były opatrywane słowem :przypadek.

….

Wolfgang Pauli, genialny fizyk, współpracujący z Carlem Jungiem, genialnym psychoanalitykiem , to zapowiedź nowej epoki w tej nauce.

A czemu ja o tym piszę? Niejako z musu, bo tak mi synchroniczność każe. Od kilku miesięcy wszedłem na dobre w algebry Clifforda. Skąd się to wzięło? Z mojego zainteresowania spinorami. W mechanice kwantowej pojawiła się konieczność użycia spinorów. Spinory obracają się podwójnym nakryciem (grupa SU(2)) zwykłej grupy obrotów w trójwymiarowej przestrzeni. Spinor trzeba obrócić o 720 by jego współrzędne z powrotem wróciły do wartości przed obrotem. Kluczem jest „podwójne”. W roku 1948 Pauli i Jung prowadzili żywą korespondencję na temat synchroniczności. W liście do Junga 7-go listopada 1948 Pauli opisywał związek pomiędzy psychiką i materią oraz akauzalny związek mogący tu występować a przejawiający się jako synchroniczność. W liście swym Pauli rysował powierzchnię Riemanna funkcji „pierwiastek kwadratowy z liczby zespolonej”

image

Można sobie to obejrzeć w trzech wymiarach na animacji. 


Potrzebny jest obrót o 720 stopni by wrócić do punktu wyjścia. W centrum powierzchnie się łączą. Wspólne centrum to „Self”, powiedzmy „Ja”, może i w jakimś tam sensie i „Dusza”.

Pracując na algebrami Clifforda i spinorami natknąłem się na rozdwojenie mojej czapki z Florydy. Pisałem o tym w notce „Czy większe figle płata nam pamięć czy może fizyka?”

Gdy pisałem tę notkę czytałem jednocześnie przed snem książkę Litwinowych „Bowling 79”

image

W książce występuje para kolegów, Walery i Włodek. Mają przeciwne cechy, jeden dobry, drugi zły, itd. Kochają się w tej samej dziewczynie. Ona ich łączy. Na końcu książki (przed trzema dniami) okazuje się, że w pewnym szczególnym momencie nastąpiło rozdwojenie. Że Walery „wyprodukował” Włodka. W końcu Włodek strzela sobie w łeb. Walery zostaje ranny. Włodek znika, a służby specjalne namawiają dziewczynę by cicho sza nikomu o tym paranormalnym zdarzeniu nie mówiła – dla jej dobra, dla dobra Walerego, i dla dobra ogólnego. 

No więc czapki mi się rozdwoiły gdy czytałem o rozdwojeniu jaźni i gdy pracowałem nad rozdwajaniem grupy obrotów.

Pauli zaznacza że fizyka nie wypracowała sobie metod pozwalających na stworzenie jakiejś teorii synchroniczności. Normalnie w fizyce domagamy się powtarzalności. Z żądania powtarzalności trzeba było zrezygnować gdy zetknęliśmy się ze zjawiskami świata kwantowego. Nie da się tam na ogół powtórzyć dokładnie tego samego doświadczenia. Wprowadzono pojęcie „maksymalnej informacji o obiekcie kwantowym” opisywanej wektorem stanu – o charakterze probabilistycznym. Zrezygnowano z żądania powtarzalności, wprowadzono statystykę. Choć powtórzyć tego samego doświadczenia i otrzymać te same wyniki – tego się po prostu nie da, to gdy będziemy powtarzać „w zasadzie to samo” doświadczenie a wyniki będziemy uśredniać, to ta średnia, w jakiś tam całkiem zadowalający nas sposób będzie oscylować coraz mniej i mniej. Wprowadzenie metod statystycznych od niejako samych podstaw teorii kwantów uratowało nas przed podniesiem bezradnie rąk gdy trzeba było pożegnać się z powtarzalnością.

Synchroniczność (podobnie jak zjawiska paranormalne) to coś innego, to nowa dziedzina i jeszcze nie mamy narzędzi matematycznych by się tym zająć. Statystyk, jak podkreśla Pauli, synchroniczność niweluje. To narzędzie dobre w mechanice kwantowej, nie nadaje się do badania zjawisk gdzie psychika oddziałuje z materią.

Na koniec jeden przykład synchroniczności pochodzący od Junga, gdy zaczynał dopiero o synchroniczności myśleć (a Pauli Junga zaczął namawiać, by temat rozwinął). Jung, uczeń Freuda, psycholog-psychiatra, miał pacjentkę, która miała problemy psychologiczne, jej podejście do życia było wąsko racjonalne, skarżyła się, ale odzrucała pomoc. W czasie jednej z sesji opowiadała o swym śnie. Śnił jej się ornament ze złotym skarabeuszem.

image

W chwili gdy o tym śnie opowiadała coś uderzyło w szybę okienną. Jung otworzył okno, schwytał żuka w rękę i pokazał pacjentce: Oto twój skarabeusz. Był to żuk cetonia aurata, nie tak znów często stukający do okien w tamtych okolicach.

image

Jak takie zjawiska badać? Na pewno nie wychodząc z założenia o przyczynowości. Zjawiska tego typu występują w chwilach psychicznej niestabilności. Pauli, komentując historię ze skarabeuszem, określił to zdarzenie jako (być może) narodziny duszy. Po tym zdarzeniu pacjentka Junga jakby zaczęła widzieć świat z innej perspektywy i odtąd już można było jej pomóc.

P.S. Zainteresowanym gorąco polecam prezentację Krzysztofa Zawiszy:
Synchroniczność Nowa wizja (praw) Przyrody 
Na temat i sporo ciekawych konkretów.

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie