Eine Eine
2948
BLOG

Kauzalizm,akauzalizm i synchroniczność

Eine Eine Kultura Obserwuj notkę 60
 Pisanie o przyczynowości w przyrodzie, nawet ograniczając się li tylko do wykładni tego zagadnienia w obrębie fizyki, jest zajęciem mocno ryzykownym.Nie wiem, czy jest drugie zagadnienie w filozofii i metodologii fizyki tak bardzo zagmatwane, wielowątkowe i kontrowersyjne, jak właśnie problem przyczynowości. Toteż od razu wyjaśnię ,że przesłanką do zbudowania tej notatki jest trzecie pojęcie, którego nazwa występuje w jej tytule, a mianowicie : synchroniczność.Termin ten (i pojęcie) po raz pierwszy pojawił się w pracy Carla Junga [1] i przez następne lata stał się przedmiotem wielu analiz wybitnych psychologów analitycznych, a w pierwszym rzędzie Marie Louise v.Franz ,która badania swego mistrza nad zjawiskiem synchroniczności, w znakomity sposób rozwinęła i wzbogaciła [2].Aktualnie, synchroniczność wzbudziła zainteresowanie fizyków, zarówno- jak kolokwialnie określam- hadronowców, jak i relatywistów-kosmologów i wzmianki o niej(wprawdzie dyskretne) znaleźć można u Wilczka, Kaku, i Smolina. Nie bez wpływu jest tutaj fakt odkryty niedawno ,że H.Weyl intuicyjnie zbliżył się do tego pojęcia, a później W.Pauli (zapewne pod wpływem zaproszenia C.Junga) poświęcił mu sporo rozmyślań, o wynikach których można przeczytać w tomie korespondencji [3] oraz w pracy komentującej treść i znaczenie tej korepondencję [8].Synchroniczność, to pewien rodzaj koincydencji zdarzeń, co do których ewentualny związek przyczynowo-skutkowy nie jest nawet do pomyślenia. Jung taką koincydencję nazywał z całą mocą "akauzalną" i podkreślał stanowczo brak jakiegokolwiek związku z tradycyjnie rozumianym związkiem przyczynowo-skutkowym.Wobec tego, trochę przypomnienia o stanie zagadnienia : przyczynowość według filozofii fizyki, ale w ujęciu dosyć osobistym, czyli dyskusyjnym.Przyjęło się traktować – co jest fałszem- każde prawo fizyki jako relację przyczynowo-skutkową. Tymczasem prawa fizyki na pewno są korelacjami pomiędzy różnymi wielkościami fizycznymi ,które to korelacje można przedstawić za pomocą funkcji matematycznych :Y = F[x(1),x(2),..x(n)]Wielkości x(1),x(2)..mogą być nazwane przyczynami, a wielkość Y –skutkiem, jeśli koniecznie przy pojawieniu się (wystąpieniu) x(1)... pojawia się (wystąpi)Y. Oczywiście ,nie wszystkie korelacje między wielkościami fizycznymi są związkami przyczynowo-skutkowymi. Zbiór związków przyczynowym w fizyce jest podzbiorem praw(równań) fizyki.Na przykład,związek :S = v*tdla ruchu jednostajnego prostoliniowego nie jest związkiem przyczynowo-skutkowym. Wszystkie równania kinematyki są tylko korelacjami między odpowiednimi wielkościami kinematycznymi, a nie związkami kauzalnymi.Wobec tego zapytajmy: kiedy w fizyce używamy słów: ”przyczyna” oraz “skutek” ?Jeżeli na cienkiej listewce podpartej na obydwu końcach, położymy odważnik o wartości siły ciężaru większej od tzw. granicy wytrzymałości listewki na ugięcie, to listewka się ugnie i przy maksymalnej wartości tego ugięcia - pęknie.Ciężarek jest przyczyną, a ugięcie i pęknięcie listewki – skutkiem.Czyli : ciało A może być przyczyną, jeśli przy zetknięciu go z ciałem B , działa na B zmieniając jego stan dynamiczny lub wewnętrzną jego strukturę. Zmiana stanu B jest skutkiem, a działanie A wywołujące tę zmianę - przyczyną.Od końca XIX wieku w fizyce zjawisko działania rozpatrywane jest nie tylko w momentach styku dwóch ciał, ale także przy pewnej ich odległości wzajemnej, i wtedy wprowadzamy dosyć specyficzne działanie w postaci pola fizycznego ,jako pośrednika.Pole pełni funkcję przyczyny : ciało B znalazło się w polu wytworzonym przez ciało A i zmiana jego stanu jest tego skutkiem. Na przykład: ładunek elektryczny A jest przyczyną zmiany dynamiki drugiego ładunku elektrycznego B poprzez działanie na B, pola elektrycznego wytworzonego przez ładunek A.Polowe oddziaływanie prowadzi do nowego zjawiska a mianowicie : rozprzestrzeniania się działania przyczyny A ze skończoną prędkością, co w efekcie likwiduje natychmiastowość wynikania skutku z przyczyny, a wprowadza pewien odstęp czasu pomiędzy przyczyną a pojawieniem się skutku.O związku przyczynowym mówimy także i wtedy, jeśli nie występuje konieczność pojawienia się skutku: A może wywołać B, ale nie musi. Mówimy wtedy o prawdopodobieństwie relacji przyczyna-skutek.Bardzo często mamy do czynienia z sytuacją, gdy skutek jest wynikiem działania jednoczesnego wielu przyczyn. Na przykład , rozciągnięcie drutu metalowego może nastąpić pod wpływem jednoczesnego ogrzania go i poddania naprężeniu wewnętrznemu.Bywa także odwrotnie: jedna i ta sama przyczyna A wywołuje różne skutki. Na przykład, zmiana temperatury (przyczyna A) w dwóch różnych miejscach ciała B może wywołać jednocześnie zmianę wymiarów ciała B, naprężenie wewnętrzne oraz różnicę potencjałów elektrycznych.B.J.Gawecki (za K.Popperem) trafnie zauważył [4], że związek przyczynowy w fizyce może być określony formalnie w ścisły sposób:a)znamy równanie (prawo)b) znamy warunki początkowe (przyczyna A)c) możemy obliczyć wartości zmian wielkości fizycznych występujących w równaniu (skutek B).Z tak rozumianą przyczynowością związane są dwa inne, doniosłe fakty: porządek czasowy pomiędzy przyczyną a skutkiem, oraz możliwość przewidywania zdarzeń ze znajomości związku przyczynowego.Przyczyna zawsze poprzedza w czasie skutek. Wobec relatywistycznego ograniczenia prędkości rozchodzenia się oddziaływań fizycznych w przyrodzie, czasoprzestrzeń jako arena zdarzeń rozwarstwia się na dwa podobszary: obszar w którym występują zdarzenia, które mogą pozostawać ze sobą w związku przyczynowym fizycznym oraz obszar, w którym zachodzą zdarzenia nie posiadające tej własności.Przewidywanie zdarzeń związane z przyczynowością jest też dwojakie: pewne, jeśli związek przyczynowy jest konieczny ,oraz prawdopodobne, gdy związek przyczynowy nie spełnia tego warunku.Od czasu wystąpienia E.Macha ,w filozofii fizyki egzystuje pogląd odrzucający kategorie "przyczyny" i "skutki" poza obręb fizyki, jako kategorie metafizyczne i wprowadzające do tej nauki elementy antropomorfizmu.Pogląd podtrzymany przez K.Poppera w jego fundamentalnej pracy[5], nie jest łatwy do przekreślenia i zresztą jest dość atrakcyjny, gdyż zastąpienie związków przyczynowo-skutkowych korelacjami funkcyjnymi współbrzmi z pełną matematyzacją fizyki.Z drugiej jednak strony ,wyjaśnianie przyrody w fizyce odbywa się głównie w schemacie przyczynowym. Niektórzy wprawdzie zadawalają się odpowiedziami na pytania : “ Jak?” i nie zadają pytań : “ Dlaczego?” ale to tylko ...niektórzy.Wyjaśnianie zjawisk i procesów przyrody, a także ich przewidywanie, w wysokim stopniu zależy od wiary w to, że przyczynowość opisana powyżej, istnieje obiektywnie, a nie jest li tylko projekcją świadomości. Realizm ontyczny nie tylko pozwala na badanie racjonalne przyrody, ale także zezwala (i umożliwia) na sensowne zachowanie się człowieka w tej przyrodzie.Tymczasem fizyka świata “ mikro” czyli fizyka kwantowa, wykryła nie tylko przyczynowość probabilistyczną, lecz co gorsze- poznała zjawiska akauzalne, nie mające przyczyn sprawczych ich występowania, pojawiania się, czyli wykryła kreację zdarzeń z niczego, ex nihilo.Jądro atomu pierwiastka naturalnie promieniotwórczego rozpadnie się na pewno , ale nie wiemy, kiedy i dlaczego się rozpadnie. Duża liczebnie próbka pierwiastka promieniotwórczego ma ściśle określony tzw. czas połowicznego rozpadu, po którym na pewno połowa wszystkich atomów zniknie ale które atomy znikną ,a które pozostaną, tego nie wiemy. Przyroda pokazuje więc nam także swe oblicze akauzalne, i to w bardzo wielu sytuacjach.Powyższe ,w zaskakujący sposób łączy się z bardzo starym problemem relacji między zjawiskami psychicznymi a fizycznymi lub inaczej pisząc: relacji między światem wewnętrznym a zewnętrznym. Carl Gustaw Jung, twórca psychologii analitycznej, swoją teorią nieświadomości(obydwu rodzajów) oraz teorią elementów nieświadomości- archetypów , rzucił intrygujące światło na ten problem.Badając ,starożytne kultury, wierzenia, obrazy świata i przyrody oraz tak pozornie irracjonalne dziedziny jak astrologia, alchemia, chiromancja, wróżenie itd. sformułował hipotezę synchroniczności. Czytamy u niego:“Używam więc ogólnego pojęcia synchroniczności (nie synchronizmu !) w szczególnym sensie koincydencji w czasie dwóch lub większej ilości przyczynowo nie powiązanych zdarzeń, które mają to samo lub podobne znaczenie.Synchroniczność zatem oznacza jednoczesne pojawienie się pewnego stanu psychicznego i jednego lub więcej zewnętrznych zdarzeń, które zdają się być znaczącymi paralelami do chwilowego stanu podmiotu i w pewnych przypadkach vice versa.” [1,s.529]I dalej:“ na synchroniczność zatem składają się dwa czynniki: jakiś nieświadomy obraz pojawia się w świadomości jako marzenie senne, idea, przeczucie  jakaś obiektywna sytuacja w świecie zewnętrznym (aktualna lub w przyszłości) zbiega się z tą treścią obrazu.” [1,s.537] W pracach Junga i jego następczyni M.L. v.Franz, znajdujemy setki dowodów doświadczalnych (obserwacyjnych) potwierdzających istnienie synchroniczności. Wszystkie one do czasów odkrycia Junga były opatrywane słowem :przypadek. Przypadkiem miały być spełniające się niekiedy przeczucia, lub marzenia senne, przypadkiem miały być “serie” nieszczęśliwych wydarzeń w życiu danego człowieka, przypadkowo sprawdzały się niektóre przepowiednie, przypadkowo trafne były niekiedy różne wróżby o różnych technikach itd.Nauka nowożytna, tam gdzie nie może zastosować wyjaśnienia przyczynowo-skutkowego ,nieodmiennie mówiła i mówi: to przypadek, to przypadkowe zdarzenie. Fascynujące są opisy doświadczeń Junga podczas pracy z chińską księgą Yijng [6],kiedy to obserwacyjnie ustala ,że dominujący aktualnie archetyp w nieświadomości, ma wpływ na przebieg wydarzenia całkowicie losowego , jakim jest przypadkowy podział 49 łodyg krwawnika ( lub przypadkowe ułożenie monet po wyrzucie do góry).Synchroniczność ukazuje świat akauzalny, ale nie chaotyczny i nie nieprzewidywalny. Świat związków nieświadomości z przestrzenią ,czasem i materią. Archetypy poprzez świadomość mają charakter energii konstytuującej świat psychofizyczny w kształt akauzalnego porządku. W tym porządku czas i przestrzeń stają się zależne od stanów nieświadomości zbiorowej lub indywidualnej.Granice między psychologią i fizyką rozmywają się. Fizyka coraz częściej musi badać relacje miedzy podmiotem a badanym obiektem, czyli musi badać zależności pomiędzy umysłem a rzeczywistością zewnętrzną. Podąża więc drogą wytyczoną przez chinską Księgę Przemian(Yijng),w której prajednia bytu jest największą mądrością człowieka. Zrozumiałe, że fizyka ma ambicję opisania całości bytu jedną teorią, pytanie tylko kiedy zgodzi się z tym ,że ta całość ma naturę wymykającą się dotychczas stosowanym przez nią metodom i kategoriom.Wolfgang Pauli, genialny fizyk, współpracujący z Carlem Jungiem, genialnym psychoanalitykiem , to zapowiedź nowej epoki w tej nauce. Równolegle z nimi szedł Herman Weyl przenoszący idee transcendentalnego “Ja” z fenomenologii Husserla do ogólnej teorii względności. Po ich śladach podążali w mechanice kwantowej Bell i David Bohm [7,8], a idzie z interesującymi stwierdzeniami Anton Zeilinger , który wręcz splątanie kwantowe interpretuje, jako zjawisko synchroniczności[9].   Literatura[1] C.G.Jung,Synchroniczność, w tomie: Rebis czyli kamień filozofów,Warszawa,1989,s.503-568[2]M.L.v.Franz, Wróżenie a zjawisko synchroniczności,Warszawa,1994[3] Wolfgang Pauli und C. G. Jung. Ein Briefwechsel 1932–1958, Hrsg.: C. A. Meier , Berlin 1992;[4] B.J.Gawecki,Zagadnienie przyczynowości w fizyce,Warszawa, 1969,s.91-102[5] K.Popper,Logika odkrycia naukowego,Warszawa,1977,s.54-55[6]C.G.Jung,Podróż na wschód,Warszawa,1989,s.178-196[7] D.Peat,Synchronicity: A Bridge Between Matter and Mind , New York, 1987[8 ] H. Atmanspacher, H. Primas, Der Pauli-Jung-Dialog und seine Bedeutung für die moderne Wissenschaft, Heidelberg, 1995.[9] A. Zeilinger: Einsteins Spuk - Teleportation und weitere Mysterien der Quantenphysik, Wien,2005, 
Eine
O mnie Eine

No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura