W swoim środowisko mam sporo osób będących w bezpośrednim kontakcie z pierwszoplanowymi postaciami dobrej zmiany. Z jedną z nich nie widziałem się od kilku tygodni, dlatego nie omieszkałem uczynić jej z pewnym opóźnieniem wyrzutu. Mój znajomy ma niebywałe wyczucie polityki. Efektem podjętej przez niego wyjątkowej działalności jest stworzenie jednego z ważniejszych ośrodków myśli patriotycznej w kraju.
- Chciałbym ci szczerze pogratulować tego, co robisz, mam tylko wątpliwość w jakim kierunku zdążają dwie osoby, którymi się tak mocno fascynujesz... Chodzi mi oczywiście o prezydenta Dudę i Krzysztofa Szczerskiego.
- Nie mogą ci wiele powiedzieć – odparł. - Ale wiedz, że rozmowy toczą się jeszcze tylko dzięki Szczerskiemu.
- Chcesz mi powiedzieć, ze jego obecność w drzwiach Belwederu ma znacznie również symboliczne?
Tu mój znajomy uśmiechnął się bezradnie.
Kpiarskie komentarze posypały się ostatnio w kierunku Jarosława Kaczyńskiego, który w komentarzu do czwartej tury rozmów z Andrzejem Dudą stwierdził:
,,- Jesteśmy jedną rodziną, idącą w jednym kierunku. Prezydent jest z nami”.
I ja pokusiłem się o komentarz na jednym z blogów: ,,A co miał powiedzieć? Nie płoszy się borsuka w jamie”.
Dzisiaj w tym samym tonie wypowiada się prof. Rafał Broda:
,,- Od pewnego czasu jest jasne, że żadnego kompromisu nie będzie, a więc także reformy sądownictwa nie będzie, a chodzi jedynie o zachowanie pozorów pozwalających przejść do stabilnego stanu rozwodu, który już zaistniał, choć nie został formalnie zadeklarowany. Formalna deklaracja zaszkodziłaby obu stronom, więc pozory będą zachowywane tak długo, jak okaże się to możliwe – z punktu widzenia zwolenników dobrej zmiany najlepiej, gdyby taki stan przetrwał do wyborów parlamentarnych, ale jest to niemożliwe".
Nie pozostawiają wątpliwości wypowiedzi rzecznika Łapińskiego, choć to typ inteligentny inaczej, który nadrabia własne braki nieskoordynowaną ruchliwością i bezczelnością. Z wczorajszych jego wypowiedzi wynika że zanosi się na kolejne rozmowy w Belwederze, choć w eter ktoś puścił w tym samym czasie fałszywą wiadomość, że panowie się dogadali. Administracja S24 też zaklina rzeczywistość, powołując się na Newsweek, który wieszczy dobrą nowinę.
Nie ma takiej możliwości, niestety. Kuriozalne jest to, że tacy obrońcy naszej głowy państwa jak Krzysztof Pasierbiewicz, występujący tu jako Echo24, popychają prezydenta RP w kierunku działania na rzecz społecznej zgody, jednania się. Ale nie zauważają, że nie zdradza on nikomu szczegółów swoich planów związanych ze zmianą konstytucji. Niekonsekwencja Andrzeja Dudy polega na tym, że inicjuje on z jednej strony wielką dyskusję na temat nowych rozwiązań konstytucyjnych, z drugiej zaś - pragnie tworzyć fakty, które dyskusję tę będą znacznie wyprzedzały.
