arthur arthur
1550
BLOG

POLSKA DYPLOMACJA – „WKRĘCONA W ROMNEYA“

arthur arthur Polityka Obserwuj notkę 18

  POLSKA DYPLOMACJA – „WKRĘCONA W ROMNEYA“

 

Istnieje obawa, że wizyta (prawie) kandydata na prezydenta USA z ramienia republikanów w Polsce nie wniesie nic nowego do relacji polsko-amerykańskich – nawet wtedy, jeśli Romney wygra wybory.    

Relacje ze spotkań w Gdańsku i w Warszawie nie zawierają żadnych szczegółowych informacji na temat poruszonych istotnych kwestii w stosunkach między naszymi krajami, zaś przemówienie  Romneya w Warszawie, które stacja CNN szybko przerwała, było typowym zlepkiem stereotypowych zwrotów i wyświechtanych martyrologicznych frazesów - przeklejanych z przemówienia na przemówienie - przy  kurutazyjnych tego typu wizytach   Amerykanów w Polsce. Dyskurs ten był pozbawiony uniwersalnych odniesień i ważnych politycznych tez, które można by cytować i analizować w światowych mediach.

 

Brak konkretów – sentymentalne odniesienia.

Zastanawia entuzjazm polskich komentatorów wobec słów wygłoszonych prze gubernatora w bibliotece i podziwu dla znakomitej znajomości historii Polski. Przemówienie Romneya „wiało drewnianym skansenem“, w których dominowała ta sama miaszanka na temat dziedzictwa konstytucji 3 Maja, papieża i umiłowania wolności. Dwadzieścia lat po przemianach w Polsce wciąż przebija w wizytach amerykańskich oficjeli ten sam patetyczny ton, a tłoczący się gapie są obdarowywani tą samą cepeliadą z Janem Pawła II, małą dziewczynką i walka z komunizmem w rolach głównych (o tym mówił Romney w bibliotece UW).

Przemówienie było protekcjonalne, utrwalające stereotypy o Polsce katolicko-postkomunistycznej, która obaliła komunizm z papieżem-Polakiem. Słowem nie pasowało do realiów XXI wieku i oczekiwań wielu ludzi, żeby usłyszeć coś nowego i aktualnego na temat przyszłości Polski, USA i świata.

Czas najwyższy , żeby skończyć raz na zawsze z tkwieniem w mitologii dziejów Polski, które, poza ostatnim dwudziestoleciem, tak naprawdę były pasmem niepowodzeń społeczno-ekonomiczno-politycznych. Historycznie rzecz ujmując, upadek komunizmu można w równym stopniu przypisywać naturalnemu biegowi dziejów (dialektyce historii), moralnemu i ekonomicznemu wypaleniu się komunizmu oraz nieuchronnemu politycznemu kompromisowi, co wprowadzaniu wątków nadprzyrodzonych i ojca świętego.

Po doradcach Romneya, którzy przygotowali mu przemówienie, takich jak Ion Brzeziński, można by oczekiwać czegoś bardziej wyrafinowanego.

Gdzie jest lista polskich życzeń?

Romney przyjechał do Polski pragnąc, tym gestem, przyciągnąć wyborców polskiego pochodzenia oraz zaistnieć na międzynarodowej scenie. Amerykański polityk przyjechał zatem w konkretnym celu i z konkretnym planem działania. Dlaczego zatem jego przemównienie w Warszawie było tak mało konkretne? Czy pojawiły się w jego przemówieniu, albo w rozmowach z polskimi politykami jakiekolwiek wzmianki o krokach, które Romney, już jako prezydent, jest gotowy podjąć w interesie Polski?

Nawet jeśli przyjmiemy, że wizyta Romneya jest czysto kurtuazyjna, dlaczego Polscy politycy angażują prestiż państwa, żeby zrobić kandydatowi na prezydenta USA dobrze, bez dopilnowania, żeby zadeklarował się on wyraźnie już teraz, jakich decyzji politycznych i ekonomicznych korzystnych dla Polski można się spodziewać po jego zwycięstwie wyborczym?

Bez takich deklaracji wypracowanych w kuluarach - wcześniej przed wizytą Romneya w Polsce - nie należało przyjmować amerykańskiego gościa, który, jak pokazała jego droga życiowa, nie jest wcale sentymantalistą. Sentymentalistą okazał się być w Warszawie, odmalowując ckliwe obrazy z przeszłości Polski. Przed oddaniem Romneyowi trybuny w Polsce należało zmusić kandydata na prezydenta USA do wyrażenia deklaracji poparcia dla listy polskich postulatów i oczekiwań – albo nie podejmować go w Warszawie na koszt polskiego podadnika.

Brak realizmu politycznego, bezwzględnej walki o partykularny interes i czas zgiętego karku  przed politykami zza oceanu skończy się zapewne dopiero... z odejściem generacji obecnych polskich polityków, tkwiących wciąż w zaściankowej martylogii, nienowoczesnych i... kalęczących język angielski.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

arthur
O mnie arthur

fajny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka