Niedoszły zabójca papieża Jana Pawła II Mehmet Ali Agca 18 stycznia wychodzi z tureckiego więzienia. Nie zanosi się niestety na to, żeby pomógł w wyjaśnieniu kulis zamachu na następcę św. Piotra. Za to, jak donosi The Sunday Times, Agca planuje opowiedzieć inną historię. Ma mu w tym pomóc Dan Brown, autor bestsellera „Kodu Leonardo Da Vinci”.
„Kod Watykanu”, bo taki tytuł ma nosić wspólne dzieło Browna i Agcy (jeśli ten pierwszy wyrazi chęć współpracy) to według pomysłodawcy „doskonała ewangelia”, proklamująca koniec świata, demistyfikująca Watykan. Szacuje się, że dochód z książki może przynieść nawet 3 mln dolarów. Ali Agca już nieraz swoimi publicznymi wypowiedziami, w których sugerował m.in., że jest prawdziwym Chrystusem, udowadniał, że albo jest szalony, albo po prostu… bezgranicznie lojalny wobec zleceniodawcy. Pomysł napisania książki, która potem miałaby zostać zekranizowana, to kolejny element szalonego planu. Bo w tym szaleństwie jest metoda.
Nie zdziwię się, jeżeli Dan Brown podejmie się tak ekscytującego wyzwania. I już widzę oczami wyobraźni tłumy walące do kin, ekscytujące się na forach internetowych rewelacjami tandemu Brown & Agca. Niemoralne? Oczywiście. Opłacalne? A jakże! Produkcja kulturalna dekonstruująca historię i dogmaty chrześcijaństwa to od pewnego czasu bardzo dochodowy interes. I to niezależnie od tego, czy akcja jest tak nudna jak w „Kodzie Leonarda Da Vinci”.
Ostatnio nadrabiam zaległości książkowe. Przeczytałem m.in. „Pierścień rybaka” Jeana Raspaila – znakomite dzieło francuskiego pisarza, w którym autor przedstawia z wielkim znawstwem chrześcijaństwa dzieje schizmy zachodniej, której historia trwała może jeszcze do niedawna. „Pierścień rybaka” to dowód na to, że dwa tysiące lat chrześcijaństwa, dzieje Kościoła i papiestwa to znakomity materiał dla powieściopisarzy i filmowców. Rzecz w tym, że wymaga to dobrej znajomości tematu i talentu. A tego, na co wskazuje dotychczasowa działalności, brakuje zarówno Ali Agcy jak i Danowi Brownowi. I nie zmienią tego miliony dolarów, jakie zainkasują za swoje tanie sensacyjki. Po prostu tylko prawda jest ciekawa.
