Demokracja słupkowa. Obalić to!

Rozmawiamy se tak z Alfredem Kujotem, że nie podoba nam się to coś co szanowni władcy zebrani w Monachium chcą nam wciskać jako tzw. demokrację.

Przyznaję rację Alfredowi, który właśnie powiedział:

"procesem ryform i uzgadniania" rozumisz wybierac se moga ludzie
koga chca, a rzundzic byndo te ktorych se jakies
miedzy soba uzgodnia.
 

W Kairze ludzie giną i uparcie krzyczą, że nie chcą Mubaraka. Ale Mubarak się uparł, zresztą w tej delikatnej sytuacji spróbowałby tak odejść bez "uzgodnień".  I choć wiadomo, że w końcu iść musi - to najpierw trzeba szczegółowo uzgodnić kogo dopuści się do koryta w demokratycznych wyborach.

Tak z ręką na sercu - faktem też jest, że jakiś nadzór nad tym wszystkim musi być. Bo władza nie leży na ulicy nigdy. A w zamieszaniu efekt może wypaść zaskakująco nieciekawie, wcale nie po myśli demonstrantów. 

U nas z pewnością też ruszyły jakieś uzgadniania. Są bowiem NOWE SŁUPKI. Mają nam uświadomić, że właśnie zmieniamy trochę zdanie. Wreszcie chyba nie będziemy tak na zabój kochać Tuska. Być może  już teraz kochamy SLD bardziej nawet niż nam się zdaje. Za miesiąc się dowiemy jak bardzo bardziej.

Ostatecznie, tak tuż przed wyborami, będziemy mieli może jasność: najwięcej wprawdzie zdobędzie PiS, ale SLD z resztówką PO i PSL w sejmie i tak będą miały większość. Najwyżej będzie jakaś demokratyczna "równowaga", tak żeby "proces reform i uzgadniania" przebiegał rozważnie jeszcze następne dwadzieścia lat. I oczywiście zgodnie z oczekiwaniami wszystkich naszych sąsiadów, którzy demokracji kwintesencją są.

Mam taki pomysł. Podgadywałam trochę o nim już wcześniej.

Niech PiS sam się weźmie za liczenie głosów. Niech zorganizuje się STRUKTURA WYBORCZA PiSu. Na wzór PKW. Zaprosić do niej świadków-obserwatorów ze świata... Mieć w każdej komisji swoich ludzi...

A przestaną być dowożone karty do głosowania, nie będzie milionów głosów nieważnych. Nie będą urny z głosami znikać ciemną nocą i pojawiać się rankiem jak nowe. Ba, może na samą wieść o takich przygotowaniach nawet dla SLD słupki nie zwariują.

No co? Nie dojrzeliśmy wreszcie do liczenia własnych głosów? Do DEMOKRACJI?

Jeśli nawet Smoleńsk nie przeszkodził Wysokim-Uzgadniającym-Wyniki-Demokracji  wprowadzić na urząd  prezydenta swojego człowieka, to ogłoszenie wyników śledztwa przez Komisję Macierewicza też nie musi w świecie TEJ DEMOKRACJI dać oczekiwanych skutków.

Niestety, możesz mieć rację Alfredzie.