Aspiryna Aspiryna
879
BLOG

Układanka - przekładanka

Aspiryna Aspiryna Polityka Obserwuj notkę 9

Kiedy Władza - mam tu na myśli Grupę Trzymającą Władzę, co dobrą nazwą jest, ale zastanawiam się czy nie jeszcze lepszą Grupa Dyktująca Władzę - postanowiła do władzy powrócić, przetrząsnęła szeregi i wybrała sobie Tuska na lidera dla nas. Czyli  mas. W ciągu dwóch wakacyjnych miesięcy 2007 roku na słupkach ogłosiła, że masowo Tuska kochamy, a PiS nienawidzimy.

Na ewentualne pytanie za co Tuska kochamy odpowiedź była w zasadzie niemożliwa, no bo za co? Co on takiego zrobił oprócz liczenia głosów dla nocnej zmiany i złożenia deklaracji, że polskość to nienormalność? Jakąś jednak cechę wyróżniającą trzeba było mu nadać, żeby było za co.

Wynaleziono  taką:  narrację. Tusk miał stać się mistrzem-opowiadaczem narracji, czyli fikcji. Czyli takiej bajki, beletrystyki w wydaniu współczesnym  (a więc via telewizja) dla oglądacza, który to jest nie tylko głupi, ale JESZCZE GŁUPSZY, co kiedyś z uciechą wielką oznajmił niejaki Lis.

Ten JESZCZE GŁUPSZY miał nieustająco kochać Tuska bajającego niestrudzenie o cudach i coraz ostrzej nienawidzić PiS. Proste, jak bajka.

Po trzech latach Grupa Trzymająca Władzę ma jednak zmartwienie. Oto jak się o tym mówi, jakim językiem, jakimi terminami operuje w opisie problemu, jakich rad się udziela:

Premier powinien  "... odświeżyć wizje, opowiedzieć na nowo Platformę i siebie, przekonać, po co są. "Platforma, jeśli chce powstrzymać upadek, nie może już bazować tylko na tym, że jest anty-PiS, musi coś wrzucić na publiczny rynek."

A więc Tuskowi trzeba ulepić nową baję. Tylko nowa baja uratuje PO. I pomyśleć, że jest to diagnoza i recepta  takich inteligentów zatroskanych o dobro Grupy Trzymającej i Dyktującej.

................................................................

Bo skupiając się na rzeczywistości jednak - policzmy sami ilu tak naprawdę możemy mieć w kraju tych JESZCZE GŁUPSZYCH.

Oszacować ilość zwolenników PO można patrząc jak wygląda dzienna sprzedaż Gazety Wyborczej, sztandarowego pisma Leminga. W grudniu 2010 roku jest to 328 513 egzemplarzy. Zaledwie!  Być może nie wszystkie Lemingi kupują GW, ale i tak wyznają. Załóżmy więc, że tylko co trzeci leming kupuje i pomnóżmy 330 tysięcy egzemplarzy przez trzy. Wyjdzie wtedy niecały 1 milion zwolenników.

Jeśli dalej odczuwamy niepokój wynikający z możliwości niedoszacowania - dorzućmy im dwa potężne miasta, każde po 500 tys. wyborców karnie głosujących tylko na Platformę. No i co - i tylko 2 mln.

Jeśli dalej się niepokoimy, to załóżmy że Jeszcze Głupszych wyhodować znagła może porywająca kampania wyborcza, jakieś genialne posunięcie "spin-doktorów" typu odbierz babci i dorzućmy jeszcze ten następny milion. Niech będzie, że na PO głosują 3 miliony wyborców.

I wystarczy. Nie dajmy sobie robić wody z mózgu. Jest nas 30 mln  wyborców, a dajemy się kiwać garstce.

............................................................

Kto wie, czy ta garstka już niedługo nie zostanie na lodzie. Jak te 80 statków uwięzionych gdzieś w Zatoce Fińskiej koło Petersburga.

Utrwalony przez dziesięciolecia porządek świata kruszy się z dnia na dzień. Istna pokazówka następuje w państwach muzułmańskich. Tych, które dla świata miały być narzędziem terroru przecież. Ale zasiedziali przez dziesięciolecia dyktatorzy zaczynają być po kolei wysadzani z siodła. Naturalne zaplecze bojowników i źródło utrzymania dla pewnego handlarza bronią aż trzeszczy.

Głód zaczyna zaglądać w oczy, kartofle droższe od bananów, zboża nie ma nawet skąd kupić a do żniw daleko. Zresztą mróz taki, że... I Słońce znów jakieś plazmy wybuchowe...

Z kosmicznymi technologiami też, panie, słabo. Bo jak nie padną jakieś rakietki do Pacyfiku, to pobłądzą na orbitach. Obce, wrogie mocarstwo może tu szkodzić, prawda, ale niełatwo to przyznać skoro ogłosiło się światu, że  potęga tegoż jest zmierzchająca, a jego prezydent to lewak plastikowy. Zresztą, zboża owo mocarstwo ma dużo, a kto wie o co za dwa miesiące prosić będzie trzeba.

W dodatku  nowe zmartwienie musiało nadciągnąć, jakby tych było mało.

Bo weźmy taką Natalię Wasiliewę. Tę rzeczniczkę sądu, który wydał wyrok na Chodorkowskiego.

"Wyrok na Michaiła Chodorkowskiego został napisany w Moskiewskim Sądzie Miejskim i ogłoszony wbrew woli sędziego Wiktora Daniłkina, który przez całe postępowanie sądowe był pod presją." - powiada.

Jakby jej życie nie było miłe! Jakby ktoś potężniejszy od Moskiewskiego Sądu Miejskiego dał jej pozwolenie na gadanie co i jak. Razem z polisą na życie zresztą!  Kto to?! Gdzie on - skoro gdzieś być musi?!

Dobre pytanie... Ale dowiemy się.

........................................................................

Dowiemy się, bo wszystko ze wszystkim się wiąże. Żeby karę za Smoleńsk ponieśli  wszyscy sprawcy, żeby była to kara adekwatna do winy - nie wystarczy udowodnić fałszerstw Anodinie ani ustalić odpowiedzialności politycznej tych, którzy "nie wywiązali się z obowiązku" zapewnienia bezpiecznego lotu delegacji z polskim prezydentem. Muszą jeszcze przewrócić się ci i owi dyktatorzy. Razem ze swoimi narratorami.

Ale pędzi  to galopem:)

 

 


http://wiadomosci.wp.pl/kat,9915,title,Platforma-sie-sypie-koniec-polityki-milosci,wid,13137490,wiadomosc_prasa.html

http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/sprzedaz-dziennikow-ogolnopolskich-zyskuje-rzeczpospolita#

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/wyrok-na-chodorkowskiego-wydany-wbrew-woli-sedzieg,1,4173248,wiadomosc.html

Aspiryna
O mnie Aspiryna

JAROSŁAW KACZYŃSKI: POLSKA JEST NAJWAŻNIEJSZA ----------------------------------------------- --------------------------------------------------------------------------- .......................................................................... Nie może być mowy, żeby reakcja mogła za pomocą kartki wyborczej wydrzeć nam władzę. Roman Zambrowski w 1947roku........................................................................................................................................................................................................

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka