Globisz potraktował Tuska prawie adekwatnie do jego zasług oraz niemal zgodnie z tym co wobec niego czujemy. Prawie i niemal.
To publiczne spostponowanie tego premiera jest niczym innym jak faktycznym wręczeniem mu dymisji.
Wielka, nieodwracalna szkoda, że dopiero po trzech przeszło latach, a nie po trzech miesiącach - jak wzywaliśmy tu w Salonie. Już wtedy widać było, że Tusk z ekipą jest kompromitacją i zagrożeniem. Choć nawet nikt nie umiał sobie wyobrazić wówczas - jak naprawdę wielkim zagrożeniem.
Jednocześnie Komorowskiemu złożyło się przypomnieć, że to on będzie desygnować przyszłego premiera. Dobre, nie? Wpadka-Komorowski naszym prezydentem... On będzie rozdawać karty...
Myślę, że pora uzmysłowić sobie, że czas transformacji - czyli powrotu Polski do cywilizacji - dobiegł końca. Trwał od chwili, gdy Reagan zajeździł Rosję, skutkiem czego miała być pierestrojka i wyjęcie spod ruskich wpływów tzw. demoludów. Trwał 20 lat.
W tym okresie objęci zostaliśmy systemami NATO i Unii Europejskiej. Powstały struktury gospodarcze zdolne funkcjonować na zasadach wolnej konkurencji. Wykształciły się demokratyczne mechanizmy społeczne. Wyrosła poważna, odpowiedzialna, propaństwowa siła polityczna z charyzmatycznym przywództwem.
W zamian za realizowanie tego planu, o wiele szerszego przecież niż to co mamy na myśli mówiąc o Magdalence, przez owe 20 lat ONI otrzymali dostęp - uprzywilejowany dostęp! - do prywatnego bogacenia się. W ramach prawa, które sami często stanowili więc koślawego, ale prawa!
I wszystko pięknie, jedynie od władzy odstąpić - po tylu latach...!
Bo zastanawiam się... co z tego, że bezskutecznie... czym w istocie mógł być ten układ START przywieziony do Pragi przez Obamę. Czy aby nie czymś bardzo osobiście odebranym... a zgodnym z kontraktem sprzed dwudziestu lat...?
Po 10 kwietnia, który miał być zerwaniem układu, który stał się zamachem na NATO (...my z panem premierem właśnie występujemy z NATO... jak czknęło się komuś) - strach teraz ogromny.
A jest jasne jak słońce na niebie, że w odpowiedzi zostali znokautowani. Ani kagiebowska Rosja, ani stasi-owskie Niemcy, ani ta nieliczna grupa starego aparatu w Polsce nie ma szans na swoją politykę. Choćby nie wiem jak usilnie propagandowe młyny mełły wersję o "odpuszczaniu" Europy przez "plastikowego" Obamę.
Dlatego oznajmiam:
Tuska w polityce już nie ma, a Komorowski w najlepszym wypadku skorzysta z tych drzwi, które mu ktoś uchyla od dnia objęcia urzędu, czyli choroby uniemożliwiającej. Szusowanie najbardziej nawet zapamiętałe nic tu nie da.
I nie będzie w polskim sejmie ani PSL, ani SLD, ani oczywiście PO. Czas transformacji się skończył.
JAROSŁAW KACZYŃSKI: POLSKA JEST NAJWAŻNIEJSZA ----------------------------------------------- --------------------------------------------------------------------------- .......................................................................... Nie może być mowy, żeby reakcja mogła za pomocą kartki wyborczej wydrzeć nam władzę. Roman Zambrowski w 1947roku........................................................................................................................................................................................................
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka