"Czy umiecie wyobrazić sobie mroczny spisek zmierzający do zawładnięcia światem?
Czy szaleńcy ogarnięci żądzą niszczenia mogą chcieć zbudować nowy świat?
I czy wreszcie można uwierzyć, że znajdzie się lekarstwo na szaleństwo świata?"
Tak pytała Agata Christie w swojej książce "Pasażer do Frankfurtu".
Świat niewątpliwie zrobił się okropny, szalony, okrutny. Niedawno poznaliśmy przemysł śmierci, ostatnio obserwujemy rozwój przemysłu odczłowieczania. Codziennie spuszczane są na nas demony strachu i demoralizacji. Media, te nieszczęsne media, wychowują nas i nasze dzieci ku zwyrodnieniom. Media, to narzędzie w rękach "szaleńców ogarniętych żądzą niszczenia", pokazują nam świat sfałszowany, w którym mieszają się fakty i akty i nie ma granicy między dobrem i złem. A właściwie to nie ma dobra.
Wraz z tym dzieje się. Choć niby mamy czas pokoju - kraj taki jak nasz spływa krwią, a sprawcy nie istnieją. Choć niby żyjemy w strefie dobrobytu, ludzie ograbiani są z pieniędzy w świetle dnia i choćby najdłużej żyli i najciężej pracowali - nie dojdą do stabilizacji materialnej dającej poczucie wolności i godności. Bo ten system wykluczył taką ewentualność.
Zresztą - cały świat obsuwa się niebezpiecznie ku jakiejś przepaści, jakby coraz większy wpływ na jego losy miały - ośmiornice. Prawda? "Mroczny spisek zmierzający do zawładnięcia światem".
Ale - czytam o Warrenie Buffetcie, trzecim najbogatszym człowieku świata, o multimilionerach francuskich i myślę, że znalazło się lekarstwo na to szaleństwo.
Wsparcie idzie ze strony potężnej i niepodejrzewanej przez ogół o myślenie kategoriami dobra wspólnego, dobra ojczyzny. Bo ogół już jest wytresowany w przekonaniu, że patriotyzm to rzecz nieaktualna. Ponadto wielki kapitał jest ponadnarodowy i sobie kpi.
............................................................................................................................................................
"Buffett przypomina, że w latach 80. i 90. stawki podatkowe dla najzamożniejszych Amerykanów były znacznie wyższe niż obecnie, a mimo to gospodarka USA stworzyła prawie 40 milionów miejsc pracy. W dekadzie 2000-2010, kiedy podatki obniżono z inicjatywy ówczesnego prezydenta George'a W.Busha i republikańskiego Kongresu, gospodarka niemal przestała tworzyć nowe miejsca pracy.
Przeczy to - argumentuje słynny inwestor - popularnej w kręgach konserwatystów teorii, że wyższe podatki hamują wzrost gospodarki.
Buffett zapewnia, że jego koledzy-superbogacze to "na ogół przyzwoici ludzie", którzy "kochają Amerykę" i nie będą protestować przeciw wyższym podatkom."
http://biznes.interia.pl/swiat/news/najbogatsi-obywatele-apeluja-opodatkujcie-nas,1684712
http://biznes.interia.pl/swiat/news/buffett-bogacze-powinni-placic-wyzsze-podatki,1681359,4201
http://fakty.interia.pl/swiat/news/buffett-przekazal-poltora-miliarda-dolarow-na-cele,1665452,4
JAROSŁAW KACZYŃSKI: POLSKA JEST NAJWAŻNIEJSZA ----------------------------------------------- --------------------------------------------------------------------------- .......................................................................... Nie może być mowy, żeby reakcja mogła za pomocą kartki wyborczej wydrzeć nam władzę. Roman Zambrowski w 1947roku........................................................................................................................................................................................................
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka