co robić, co robić, co robić!!!?
….. a jakby jeszcze tego wszystkiego było mało – by na chwilę powrócić do poprzedniego felietonu – wszystko wskazuje na to, że partii rządzącej na dobre urwał się prezes NIK, Marian Banaś.
Dotychczasowy pupil i protegowany PISu, odkąd został przyłapany na dość smrodliwych kontaktach z krakowskim półświatkiem, a następnie na jaw zaczęły wychodzić, delikatnie mówiąc, rozbieżności między dochodami prezesa NIK, a jego dochodami, gdy do tego doszła coraz bardziej oczywista kreatywna księgowość połączona z optymalizacją podatkową – stosowana bez zahamowań, czy skrupułów przez dopiero co niedawno urzędującego szefa administracji skarbowej i wiceministra/ministra finansów – odtąd ten były zaufany człowiek PISu – zaczął się od swoich mocodawców dystansować.
Sam sobie uznał swoją niezależność za obowiązującą bez ograniczeń, za nic sobie mając sugestie i naciski -
- a to wszystko prowadzi nas do zarysowania dalszego scenariusza zdarzeń na szczytach władzy – scenariusza zakładającego dalsze rozejście się dróg pana Banasia i pana Kaczyńskiego.
To zaś – o ile nie dojdzie do szybkiego znowelizowania prawa tak, by prezesa NIK można było odwołać zwykłą większością – a musiałoby się to stać jeszcze za starego sejmu, bo w nowym PIS utracił kontrolę nad Senatem, co utrudnia operację – to zaś, rozejście się dróg stron, będzie z dużym prawdopodobieństwem skutkować przejściem pana Banasia i kierowanej przez niego struktury kontrolnej na pozycje co najmniej niekontrolowane przez PIS – a niewykluczone, że pozycje PISowi nieprzyjazne.
Co z kolei spowoduje baczniejsze niż do tej pory przyglądanie się partii rządzącej i stosowanym przez nie metodom – i idący za tym bardziej kategoryczny i stanowczy ton pokontrolnych protokołów – i idący za tym prawdopodobny swoisty sojusz NIK z opozycją antypisowską i tą z lewej i tą z prawej strony.
Szalenie ciekawe czasy przed nami – coś mi podpowiada, że PIS co prędzej powinien postawić i poświęcić pomnik tej ciężarnej zakonnicy, co to ją wszyscy na pasach rozjeżdżają….
Dziękuję za uwagę