22 października święto Jana Pawła II, a według wszystkich znaków na ziemi (chyba, że w sprawę ingeruje też niebo, o czym nie wiem) naszych zacnych parlamentarzystów wybierać będziemy dnia kolejnego.
Świętować dzień JP2 w Polsce, pierwszy raz w historii będziemy pewnie z pompą. Nie będzie więc nudno w dniu ciszy wyborczej. Jednak w kontekście tego, co choćby dzisiaj mówił Mariusz Błaszczak już zaczynam się zastanawiać jak poszczególne partie będą chciały wykorzystać to święto dla własnych celów.
Będzie to oczywiście można robić tylko w ciaśniutkich granicach wyznaczonych przez ciszę wyborczą.
Jednak ważne, moim zdaniem, jest sam fakt atmosfery dnia poprzedzającego wybory. Listów biskupów, przekazów medialnych, wydarzeń towarzyszących świętu w różnych miastach.
Trudno wyrokować ostatecznie jak będzie wyglądał ten dzień i czy jego charakter będzie miał realny wpływ na decyzje polityczne Polaków. Ale faktem jest, że nie pamiętam kiedy mieliśmy tak jednoznaczną pod względem wydźwięku "ciszę" wyborczą.
No, chyba, że ktoś zdecyduje jednak o tym, że wybory odbędą się w innym terminie...
