Prezes partii zaraz po objęciu przez nią rządów z woli społeczeństwa,oznajmił krótko a dobitnie, że Częstochowa z powrotem będzie miastem wojewódzkim.
Widocznie dostrzegł skandaliczne kuriozum w wymiarze kontynentu europejskiego w fakcie , że ponad 230-tysięczne miasto z politechniką, uniwersytetem, seminarium duchownym ,filharmonią,teatrem.wyższymi szkołami zawodowymi, oraz świętym miejscem kultu maryjnego w skali światowej , jest tylko centrum peryferyjnego powiatu.
Niestety,kilka miesięcy później, rzeczniczka partii ogłosiła tę obietnicę za niemożliwą do realizacji w najbliższym czasie.Obiecanki-cacanki to widocznie ulubiony styl propagandy partii rządzącej , gdyż niespełna rok później pojawiła się wiadomość, że Koszalin [ok.100 tysięcy mieszkańców) będzie centrum nowego województwa.Tę wiadomość mieszkańcy Koszalina skwitowali milczeniem,którego tresć może być tak czytana: "pożyjemy-zobaczymy".
Tymczasem już casus Częstochowy prowokuje do pytania: a gdzie były i są w tym zdegradowanym mieście, elity społeczne,kulturowe,naukowe, kościelne ?Dlaczego nie podejmują działań prowadzących do podwyzszenia rangi administracyjnej miasta?Dlaczego rządzą nimi apatia,bierność i beznadzieja? Dlaczego akceptują prezydenta miasta , który de facto nic nie uczynił, by parlament podjął odpowiednią uchwałę o reaktywacji województwa częstochowskiego?
W krajowej przestrzeni medialnej miasto to, praktycznie nie istnieje, nie ma jego wizerunku, image'a i za ten stan rzeczy prawdopodobnie są odpowiedzialne jego elity. Nie ma własnej lokalnej stacji telewizyjnej,radiowej(a Radomsko ma kanał TV), lokalna prasa nie dochodzi do poziomu powiatowej. Święta ikona jasnogórska ma wymiar światowy, toteż szkoda, że Ojcowie Paulini nie wywierali nacisku na krajowych decydentów, w sprawie otwarcia portu lotniczego.
By powstało województwo częstochowskie, muszą tego pragnąć sprawczo, elity społeczne,kulturalne,naukowe i kościelne Częstochowy.
