"Uprawiają stalinowskie dziennikarstwo" - tak Stefan Niesiołowski rozmawiając z Agnieszką Kublik ocenił działalność dziennikarzy takich jak Rafał Ziemkiewicz, czy Joanna Lichocka.
Stefan Niesiołowski kompletnie nie przejął się komunikatem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, które wyraziło zaniepokojenie sposobem, w jaki polityk PO ocenia niektórych dziennikarzy (Niesiołowski powiedział, że "pisowskim lizusom" nie podałby ręki, a jeżeliby to uczynił, to później szybko by ją umył). Teraz polityk PO, jak podaje wyborcza.pl, przyrównuje ich do stalinowskich propagandzistów.
Wczoraj w "Kropce nad i" Bronisław Wildstein powiedział, że Niesiołowski upartyjnia każdego dziennikarza, który krytykuje władze: "To niedopuszczalne" - powiedział publicysta "Uważam Rze".
Z kolei Ireneusz Krzemiński, podtrzymując retorykę Stefana Niesiołowskiego stwierdził, że Ewa Stankiewicz robi w filmy w duchu Josepha Goebbelsa.
Inne tematy w dziale Polityka