Zdaniem Ludwika Dorna, Ryszard Czarnecki miał na początku lat 90. storpedować polityczne negocjacje w sprawie zjednoczenia prawicy. A w związku z tym prezes Kaczyński miał przez wiele lat bardzo złe zdanie na temat Czarneckiego.
„Jarosław Kaczyński wymusił na mnie, żebym to ja chodził na negocjacje, bo sam nie miał siły. To, co prezentował pan Czarnecki, przechodziło wszelkie
granice: tępa, jałowa agresja zalana oceanem nieudolnej obłudy w wykonaniu infantylnego młodziana. Miał prosty plan: doprowadzi do fiaska rozmów, a całą winę zwali na PC” -
mówi Ludwik Dorn.
Dodatkowo Czarnecki zwalczał Porozumienie Centrum w czasach, kiedy był w AWS: "Ludzie Kaczyńskiego nie mogli tego Czarneckiemu wybaczyć. Potem doszły kolejne urazy: że w czasach AWS firmował politykę zwalczania wpływów Porozumienia Centrum" - czytamy w
"Newsweeku".
Dlaczego więc Czarnecki został przyjęty przez Kaczyńskiego do PiS? Zdaniem wielu, było to zagranie w stylu największych przywódców, którzy poprzez swoje kaprysy pokazywali otoczeniu własną potęgę oraz siłę: „Znam pana Kaczyńskiego i wiem, że o moralnych, politycznych i intelektualnych walorach pana Czarneckiego ma mniej więcej takie zdanie jak ja”. Ostatecznie były wicepremier uznał, że Kaczyński wyciągnął Czarneckiego z niebytu dla własnej zabawy. „Aby pokazać, że jak ma taki idiotyczny kaprys, to nikt go nie powstrzyma” - stwierdził "trzeci bliźniak".
Inne tematy w dziale Polityka