Grim Sfirkow Grim Sfirkow
160
BLOG

Libusze i Antychryst

Grim Sfirkow Grim Sfirkow Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 19

Libusze to legendarna wróżka, przywódczyni Czechów w ich mitycznej historii, coś w rodzaju naszej Wandy. Opisana została przez czeskiego kronikarza, Kosmasa, współczesnego naszemu Gallowi. Legendarne dzieje Czechów, założenie Pragi, wybór Przemysła oracza na księca  (od jego imienia dynasita czeska nazywana była Przemyślidami) stanowi mit założycielski państwa i narodu czeskiego. Nawiasem mówiąc, ojciec Libusze nazywał się Krok, co budzi oczywiste skojarzenia.

Ostatnio mój przyjaciel mieszkający pod czeską okupacją (w Karwinie) podesłał mi linkt do trajlera czesko - amerykańskiej produkcji właśnie pod tytułem "The pagan queen", a w wersji czeskiej "Kněžna Libuše". Tutaj można sobie zerknąć. Film wygląda zachęcająco, w roli głównej niezła laska.

Ciekawi mnie jak Czechom udało się namówić do koprodukcji amerykanów, i to przy legendzie całkowicie nieobecnej w kulturze masowej. Można się domyśleć, że to dzięki pozytywnym skojarzeniem, jakie na całym świecie wywołuje czeska Praga. Wszak mowa jest o historii założenia miasta. Myślę też, że pomogła im sama treść legendy, w której pierwszoplanową pozycję zajmuje kobieta. Wiadomo przecież jaki jest "trynd". Jeśli film będzie miał powodzenie, nie będzie gniotem na poziomie "Starej baśni", no to Czechy wzbogacą się o kolejne pozytywne skojarzenia, ich historia znajdzie miejsce w kulturze masowej, a to z kolei ma bardzo ważkie konsekwencje, w rzeczywistości, wymierne finansowo.

Jak im się to udało, ich sprawa. Mnie co oczywiste, interesuje bardziej, co my robimy z nasza historią, jak ją promujemy. Czesi są konsekwentni, niedawno mieliśmy film pokazujący wspaniałą postawę lotników czeskich w czasie drugiej wojny światowej. No, bez ironii, faktycznie Czesi walczyli w czasie bitwy o Anglię, a jeden był nawet asem w dywizjonie 303. A właśnie, słyszał ktoś o filmie o dywizjonie 303? Nie? O, to szkoda.

Dla kontrastu, Polacy też biorą udział w międzynarodowych koprodukcjach. Polski Instytut Sztuki Filmowej wsparł milionem złotych film Lars von Triera "Antychryst". Nie będę tutaj streszczał ani fabuły, ani wymowy filmu, każdy może sobie wygoglować. Ciekawe jak to wpłynie na wizerunek Polski w świecie, na popularyzację polskiej kultury i w ogóle ciekawi mnie czym kierował się PISF wspierając właśnie tę, a nie inną produkcję.

Chciałbym zobaczyć polsko - amerykańską (albo niemiecką, czemu nie ;-) ) koprodukcję o założeniu Krakowa. To też jest interesująca fabuła, można z niej wycisnąć niemało. Mamy bohaterkę - kobietę, krew, przemoc, seks, sceny batalistyczne - wszystko.  Tzn. w zasadzie do seksu nie doszło, jak wiadomo z legendy, ale dla zręcznego reżysera nic trudnego. Tylko, czy ktoś w ogóle jest tym zainteresowany?

Popieram prawo własności, JOW, niskie podatki, przejrzyste prawo, karanie przestępców. Jestem przeciw uchwalaniu prawa, którego nikt nie będzie przestrzegał (poza frajerami). Nie mam nic przeciw skandynawskiemu modelowi państwa, o ile jego wprowadzanie rozpocznie się od przywrócenia monarchii.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Kultura