barbie barbie
321
BLOG

Dziennikarstwo dziś jakie jest - każdy widzi

barbie barbie Polityka Obserwuj notkę 3

Ważna notka Pani Rudeckiej-Kalinowskiej spadła już z "wokandy", pozwalam sobie więc zaprezentować swój punkt widzenia:

Kiedyś z uwagą regularnie czytałem gazety, a nawet od czasu do czasu do nich pisywałem.
Dziś gazety kupuję głównie po to, aby się nie nudzić w pociągu Kraków-Warszawa (lub z powrotem). Jeśli jadę samochodem moją najlepszą rozrywką jest przełączanie radioodbiornika z "Radia Maryja" na "Tok FM" i odwrotnie. Boki można zrywać (oczywiście, jeśli w "Radiu Maryja" nie idzie akurat modlitwa). Polecam - droga mija bardzo szybko! Propaganda, sama propaganda podlana sosem przymilania się do czytelnika / słuchacza. Nawet części pozornie informacyjne ociekają propagandą - z góry można przewidzieć, co na dany temat powie Pani Paradowska, co napisze "Wybiórcza", a co "Rzepa", co "Polityka", a co "Rze".
Zapewne zna Pani "Klub Pickwicka" i opisywany tam pojedynek pomiędzy "Gazetą" a "Niepodległością". Ważne jest, kto komu "dołoży".
Przyznaję Pani rację - ale z jednym zastrzeżeniem - uwiąd dziennikarstwa dotyczy obu stron "polskiej barykady". Demokracja to nie bezwzględny dyktat większości. To rządy "przez lud i dla ludu". Obie strony i co gorsza działający w ich służbie dziennikarze zdają się tego nie rozumieć. Dla polskiego dziennikarza (niestety, dla Pani również) nie jest ważne, co kto powiedział, ale kto to powiedział! A bywa że Pan Niesiołowski plecie androny, a Pan Kurski może proponować coś rozsądnego lub oczywiście odwrotnie.
W Polsce głosuje 50% uprawnionych. Z tego (z gruba) 30% na PO, a 25% na PiS. Nie jest rolą dziennikarza prowadzenie kampanii wyborczej na rzecz jednej czy drugiej partii - a tak się dzieje obecnie. Dziennikarz powinien przede wszystkim informować. Oczywiście ma prawo do komentowania, ale informacja powinna być wyraźnie oddzielona od komentarza. Tymczasem rzadkością jest choćby wywiad w TV lub radiu, podczas którego dziennikarz nie usiłuje zapanować nad rozmówcą i go po prostu zgnoić przy okazji prezentując własne poglądy. Stare, dobre dziennikarstwo wymiera - chlubnym wyjątkiem jest Pan Maciej Wierzyński. Słucha rozmówcy i wręcz pomaga mu zaprezentować jego stanowisko i poglądy. Większość to dziennikarze opisani znakomicie przez Priestleya w jego świetnym opisie "Instytutu Imagistyki Społecznej" - wystarczy powołać się na byle jakie (dobrze brzmiące) nazwiska i zabawa murowana. Po prostu zazwyczaj są kompletnie nieprzygotowani do wywiadu. O komentarzach i felietonach nawet mi się nie chce pisać - np. niedawno w "Wybiórczej" pewien Pan napisał tekst "Radarowi zbójcy", bo dostał mandat za przekroczenie prędkości! Oczywiście w swej wszechwiedzy ocenił, że niesłusznie - ale nawet nie chciało mu się porozmawiać z tymi, którzy wprowadzili ograniczenie. On od razu wiedział lepiej! "News" jest najważniejszy - a ignorancja powoduje, że z "wykonujemy czwarty" (zakręt na podejściu do lotniska w Smoleńsku) robi się "podchodził cztery razy". I jak tu traktować takich dziennikarzy poważnie?  

barbie
O mnie barbie

Nazywam się Tomasz Barbaszewski. Na Świat przyszedłem 77 lat temu wraz z nadejściem wiosny - była to wtedy niedziela. Potem było 25 lat z fizyką (doktorat z teoretycznej), a później drugie tyle z Xeniksem,  Uniksem i Linuksem. Dziś jestem emerytem oraz bardzo dużym wdowcem! Nigdy nie korzystałem z MS Windows (tylko popróbowałem) - poważnie! Poza tym - czwórka dzieci, już szóstka! wnucząt, dwa koty (schroniskowe dachowce), mnóstwo wspaniałych wspomnień i dużo czasu na czytanie i myślenie.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka