barbie barbie
396
BLOG

Uważam, że (poprawnie pisane)

barbie barbie Polityka Obserwuj notkę 2

 

A było tak fajnie!

Co prawda „za komuny” była cenzura, ale każdy dziennikarz, pisarz, scenarzysta miał z kim walczyć. Co więcej – miał w tej walce wielu sojuszników. Tak zwana inteligencja (czyli „gęgacze” p.Szpotańskiego) szeptała na „salonach” „Ale im dołożył”. Pamiętam, jak śmiałem się do rozpuku oglądając film „Jak rozpętałem II Wojnę Światową” i słuchając fragmentu piosenki legionowej:„

Chodźcie, chodźcie, mnie was tutaj potrzeba”.... Dla młodszych – ciąg dalszy to „by nie wpuscić bolszewików do Nieba”.

Były i „półkowniki” - ale sporo spraw przechodziło (miałem co nieco do czynienia z cenzorami działając w teatrach studenckich). „Władzunia” przyznawała dotacje i wymagała tylko, byle nie było zbyt „na chama”. Często także różni sekretarze zaszczycali „niezbyt prawomyślne” spektakle.

Chyba to już nie wróci. Dziś rządzi tylko kasa! Kto ma kasę – ten ma rację i oczywiście WAAADZĘ. Jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości wystarczy aby rozejrzał się dookoła. Gazeta, telewizja to dziś po prostu interes (zwany obecnie biznesem). Dotyczy to nie tylko dziennikarzy – interesem (czyli sposobem zarabiania KASY) stały się uczelnie, a nawet żłobki i przedszkola. Niestety, czasy wielkich mecenasów (np. Wawrzyńca Wspaniałego z renesansowej Florencji) chyba bezpowrotnie minęły. Współczesny wydawca gazety (aby tylko do tego problemu się ograniczyć) nie ma ochoty jej dotować „pro publico bono”.

Chce zarabiać – a aby zarabiać trzeba być w dobrych układach z establishmentem. Dlaczego tak zwane „Państwo” wycofało się z Presspubliki? To proste – nie wypadało mu bezpośrednio interweniować w linię pisma lub publikowane teksty. Stary sposób – załatwić problem cudzymi rękami.

Nie doszliśmy jeszcze (chyba?) do włamań do skrzynek pocztowych, podsłuchów, wyciągania informacji od urzędników i polityków „za odpowiednią gratyfikację”  tak, jak w Wielkiej Brytanii ale chyba już nam do tego blisko. Sensacja (seks i krew) zwiększa sprzedaż – a więc argument niezbędny dla pozyskania reklamodawców. Ile osób szuka poważnych informacji i analiz? Większość czyta tylko nagłówki i tytuły najlepiej okraszone zdjęciami lub grafiką. Wystarczy przejrzeć okładki zarówno „Gazety Polskiej” jak i „Wprost” lub „Newsweeka”. Sprzedaż, sprzedaż się liczy! Nie można także za bardzo zadzierać z WAAADZĄ – bo ona zawsze znajdzie sposób, aby się zemścić.

Proszę się nie gniewać, ale płacze środowiska dziennikarskiego są śmieszne. Za I (prawdziwej) Solidarności mieliśmy powiedzenie „Czym różni się cenzura od autocenzury – tym czym gwałt od samogwałtu”. Jaką siłę oddziaływania mogą mieć prawdziwie wolne media? Bardzo niewielką, lub nawet żadną. Ot, kawiarniana polityka. Liczy się tłum żądny krwi – niektórym udało się to skutecznie zastosować: „serca zemsty wołają – a zemsta ofiary!”. Z tego da się przez jakiś czas wyżywić – ale nie w nieskończoność. To tak jak z porno – trzeba więcej, ostrzej i coraz brutalniej. Inaczej nie da się utrzymać zainteresowania.

Drugim wyjściem jest współpraca z biznesem – ale biznes ma określone żądania. Nie chce płacić za „ale im dołożyli” tak jak to robiła komuna. Życzę jak najlepiej wolnym mediom - znów dla starszych - wolność polega na tym, że można kupić "Tygodnik Solidarność"  i "Rzeczywistość" - ale praktyka wskazuje, że to nie trwa długo!

Pozostaje Internet, ale i tu coraz śmielej wkracza cenzura i „interes”. WAAADZA (na całym Świecie) wspólnie z „biznesem” też chętnie założyliby tu knebel kontroli, koncesji, „zyzwolenia” itp. Oczywiście wszystko „Pro publico bono”.

Cóż, „sam tego chciałeś, Grzegorzu Dyndało”

barbie
O mnie barbie

Nazywam się Tomasz Barbaszewski. Na Świat przyszedłem 77 lat temu wraz z nadejściem wiosny - była to wtedy niedziela. Potem było 25 lat z fizyką (doktorat z teoretycznej), a później drugie tyle z Xeniksem,  Uniksem i Linuksem. Dziś jestem emerytem oraz bardzo dużym wdowcem! Nigdy nie korzystałem z MS Windows (tylko popróbowałem) - poważnie! Poza tym - czwórka dzieci, już szóstka! wnucząt, dwa koty (schroniskowe dachowce), mnóstwo wspaniałych wspomnień i dużo czasu na czytanie i myślenie.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka