Odbudowa zaufania do partii politycznej lub firmy to jedno z najtrudniejszych zadań przywódcy, dlatego właśnie tytuł „Człowieka Roku” należy się Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Oczywiście zadanie to stało się nieco łatwiejsze po wyjeździe Donalda Tuska do Brukseli, ponieważ w PO mamy obecnie do czynienia z okresem „interregnum”, co zawsze stwarza określone problemy. Należy jednak podkreślić, że wbrew „przyprawianej mu gęby” Prezes PiS wykazał się daleko posuniętą elastycznością i wyczuciem sytuacji. Postawił na zmiany – i to okazuje się jak dotychczas skuteczne. Skazany na pożarcie kandydat na Prezydenta RP – Andrzej Duda wygrał wybory – co prawda z niewielką przewagą, ale oczywiście zwycięzca jest tylko jeden. PiS także desygnował nową kandydatkę na Premiera. Twarzami PiS stali się nowi ludzie – i co tu dużo mówić zostali oni właściwie dobrani. Rezultat jest widoczny w sondażach, które dają dość znaczną i co najważniejsze trwałą przewagę PiS.
I co najważniejsze – efekty te zostały osiągnięte w warunkach frontalnych ataków mediów mających na celu zdyskredytowanie tych działań i próbę powrotu do straszenia PiS'em i osobą jego Prezesa...
Nie mam ochoty wchodzić w „gdybanie” i próby określenia motywów, którymi kierowała się kapituła przyznająca tą nagrodę. Nie mam zamiaru również ukrywać, że wiele deklaracji, wystąpień oraz posunięć Prezesa i innych polityków PiS mi się nie podobało – i nadal mi się nie podoba. Jednak w wielu sprawach stanowiska PiS uważam za słuszne i zgodne z interesem Polski. Nie lubię jednak chadzać w stadach - wolę własnymi drogami.
Jednak tak znakomicie przeprowadzona odbudowa wizerunku PiS budzi mój niekłamany podziw. Prawda niestety jest taka, że dla wyborców liczy się pierwsze wrażenie – a dopiero później niewielki ich procent przystępuje do studiowania programów.
Za I Solidarności pisywałem w uczelnianej gazetce „S”, która nosiła nazwę „Dziś dla jutra”. Mam nadzieję, że to hasło może być aktualne także i dziś.
Szczere gratulacje Panie Prezesie Kaczyński!
Nazywam się Tomasz Barbaszewski. Na Świat przyszedłem 77 lat temu wraz z nadejściem wiosny - była to wtedy niedziela. Potem było 25 lat z fizyką (doktorat z teoretycznej), a później drugie tyle z Xeniksem, Uniksem i Linuksem. Dziś jestem emerytem oraz bardzo dużym wdowcem! Nigdy nie korzystałem z MS Windows (tylko popróbowałem) - poważnie!
Poza tym - czwórka dzieci, już szóstka! wnucząt, dwa koty (schroniskowe dachowce), mnóstwo wspaniałych wspomnień i dużo czasu na czytanie i myślenie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka