W Polsce rocznie rodzi się około 376 000 dzieci.
Legalnych aborcji w 2015 r. dokonano w Polsce 1812, co stanowi poniżej 0,5% liczby urodzeń.Faktem jest jednak, że liczba legalnie wykonywanych aborcji znacznie wzrosła. W roku 2015 liczba aborcji była większa o około 500 w porównaniu z 2014 rokiem, jednak w dalszym ciągu jest to nikły odsetek liczby szczęśliwych narodzin.
Szacunki dotyczące liczby nielegalnych aborcji są bardzo różne i wahają się od 7000 do nawet około 100 000 ciąż rocznie. Realna wielkość podziemia aborcyjnego oraz turystyki aborcyjnej nie jest więc znana. Na różnych portalach internetowych znajdziemy mnóstwo ogłoszeń w rodzaju:
„Gabinet ginekologiczny – pełny zakres usług”,
„Przywracanie cyklu miesiączkowego”,
„Usuwanie ciąży – Czechy lub Słowacja. Szybko i bezpiecznie!”
„Aborcja za granicą! All Inclusive – 1600 zł” itp.
Zaostrzenie prawa aborcyjnego w Polsce wpłynie przede wszystkim na liczbę legalnie wykonywanych aborcji. Obecnie aborcja (enigmatycznie zwana „przywracaniem cyklu miesiączkowego”) jest w Polsce dozwolona jedynie w trzech przypadkach i zgodnie z obowiązującym prawem nie może być wykonywana na życzenie. Szacunki różnych organizacji oraz liczba ogłoszeń w Internecie świadczy o tym, że obecnie obowiązujące prawo jest powszechnie łamane i kobieta, która chce przerwać ciążę może tego z łatwością dokonać.
Jeśli „prawo aborcyjne” zostanie zaostrzone naiwnością jest oczekiwać, że aborcja stanie się dla polskich kobiet niedostępna – bardziej prawdopodobnym skutkiem będzie wzrost cen tych „usług” ze względu na wzrost ryzyka. Autorzy skierowanego do dalszych prac projektu brali zapewne to pod uwagę i dlatego wprowadzili penalizację aborcji także w stosunku do kobiet poddających się temu zabiegowi. Złagodzono go jedynie enigmatycznym stwierdzeniem, że „sąd może odstąpić od ukarania kobiety”, co jednak tak naprawdę niewiele zmienia sytuację, ponieważ kobieta, która poddała się aborcji będzie musiała być ścigana z urzędu. Trudno mi to sobie wyobrazić w praktyce.
Aborcja jest złem – to nie ulega wątpliwości. Wobec dość powszechnej dostępności środków antykoncepcyjnych aborcje powinny być dokonywane jedynie w wyjątkowych przypadkach. Popularne kiedyś hasło „Tylko margaryna mleczna przeciw ciąży jest skuteczna” straciło już dawno aktualność.
Warto więc podejmować wszelkie akcje uświadamiające – nawet porównujące aborcję do zabójstwa, jednak wprowadzanie zaostrzeń prawa niewiele tu zmieni. Jedynie może ulec poprawie samopoczucie zdecydowanych przeciwników aborcji, bo „podziemie aborcyjne” i „turystyka aborcyjna” nie zostaną bynajmniej zlikwidowane. Wpływ zaostrzenia prawa aborcyjnego na liczbę dokonywanych aborcji będzie więc niewielki, bo spowoduje jedynie ograniczenie do minimum liczby „legalnych” aborcji, zaś nie wpłynie znacząco na zmniejszenie ich „czarnej liczby”. Skutek będzie więc niewielki, zaś negatywne konsekwencje (badania oraz medycyna prenatalna) znaczne.
Nazywam się Tomasz Barbaszewski. Na Świat przyszedłem 77 lat temu wraz z nadejściem wiosny - była to wtedy niedziela. Potem było 25 lat z fizyką (doktorat z teoretycznej), a później drugie tyle z Xeniksem, Uniksem i Linuksem. Dziś jestem emerytem oraz bardzo dużym wdowcem! Nigdy nie korzystałem z MS Windows (tylko popróbowałem) - poważnie!
Poza tym - czwórka dzieci, już szóstka! wnucząt, dwa koty (schroniskowe dachowce), mnóstwo wspaniałych wspomnień i dużo czasu na czytanie i myślenie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo