barbie barbie
1230
BLOG

Nie budzić demonów!

barbie barbie PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 112

   Naród jest najwyższym suwerenem, interes narodu jest nadrzędny wobec interesów jednostek lub społeczności lokalnych - a państwo narodowe to najwyższa forma organizacji społeczeństwa. Nie jest to bynajmniej wyjątek z przemówienia współczesnego polskiego polityka, a encyklopedyczna definicja nacjonalizmu zaczerpnięta z encyklopedii PWN.


W samej definicji nacjonalizmu nie ma w zasadzie nic złego, ale jeśli dołączymy inne elementy ta ideologia może stać się szalenie niebezpieczna.


    Bezkrytyczny stosunek do własnego narodu i przekonanie o jego wyższości nad wszystkimi innymi narodami nazywamy szowinizmem. Ciekawe, że ten termin pochodzi od nazwiska komediowej postaci żołnierza (Chauvin) uwielbiającego bezkrytycznie Napoleona I. W czystej swej postaci szowinizm prowadzi błyskawicznie do podziału społeczeństwa na „Prawdziwych Polaków” (ew. Francuzów z „Grande Armee”) i „zaprzańców”, którzy mają czelność mieć inne zdanie niż „umiłowany przywódca” (mowa oczywiście o Napoleonie I !).


     Dość często wykorzystywanym „dodatkiem” jest rewanżyzm oparty o poczucie doznanych (rzeczywistych lub wyimaginowanych) krzywd. Oczywiście ludzie z samej swojej natury nie lubią przyznawać się do swoich błędów, a więc i przywódcy narodów chętnie wskazują winnych za wszelkie nieszczęścia. Wzbudzona w społeczeństwie chęć rewanżu może bardzo szybko wykreować niebezpiecznego przywódcę, który umiejętnie podsycając zrozumiałe nastroje społeczne będzie w stanie łatwo sięgnąć po „rząd dusz” i zdobyć władzę także w wyniku demokratycznych wyborów. Wysuwane żądania wynagrodzenia krzywd znajdują łatwy poklask w dużej części społeczeństwa, lecz w konsekwencji prowadzą do coraz większej izolacji narodu i najczęściej niestety do napięcia w stosunkach z sąsiadami, a nawet do wojen.


    Zręczny i bezwzględny przywódca może dość łatwo manipulować dużą częścią społeczeństwa sterując nastrojami. Jeśli w dodatku uda mu się osiągnąć choćby niewielką, lecz realną poprawę warunków życia sporej części obywateli może liczyć na ich lojalność w wyborach – warunkiem jest jednak niedopuszczenie do istnienia mechanizmów mogących kontrolować poczynania władzy lub przynajmniej ich marginalizacja. Dotyczy to zarówno mechanizmów wewnętrznych (trójpodział władz i istnienie silnej opozycji), jak i zewnętrznych (współpraca ponadnarodowa). Tylko w takich warunkach bezwzględny przywódca może poprowadzić naród wybraną przez siebie drogą nie licząc się z konsekwencjami i co więcej, może uzyskać rzeczywiste i silne poparcie sporej większości społeczeństwa.    

    Historia wielokrotnie tego dowiodła – a skutki dla prowadzonych przez takich przywódców narodów zazwyczaj były dla nich opłakane.


    Warto zauważyć, że przejęcie „rządu dusz” przez tego typu bezwzględnych przywódców nie następuje zazwyczaj nagle i często jest poprzedzone nieudanymi próbami. Początkowy etap budowy faktycznej dyktatury może wręcz pozostać niezauważony. Ważnym elementem musi być jednak dyskredytowanie i kompromitowanie przez propagandę działań opozycji („astroturfing” itp.). Kolejne przyczółki są konsekwentnie zdobywane – weszliśmy już w etap rewanżyzmu (dlaczego tylko wobec Niemiec – a nie np. wobec Rosji?).

    Czasem jednak „wychodzi szydło z worka” - ostentacyjne usunięcie flag Unii Europejskiej jako tła wystąpień rządowych i nazywanie flagi UE „szmatą” przez Posłankę RP, doktora habilitowanego nauk prawnych i byłej sędzi Trybunału Stanu RP i ostatnie wystąpienie „zwykłego szeregowego posła” świadczy o rzeczywistym kierunku posunięć władzy, która zresztą bez ogródek mówi o Unii państw narodowych.

   

    Jak na razie jednak polityka zagraniczna PiS doprowadziła do skonfliktowania Polski ze wszystkimi sąsiadami, a wykopanie „topora rewanżyzmu” do opublikowania projektów paszportów z rysunkami Ostrej Bramy i cmentarza Orląt Lwowskich. Czy naprawdę okazując polski paszport mam wzbudzać wściekłość pograniczników litewskich czy ukraińskich? Jaki będzie następny krok?

barbie
O mnie barbie

Nazywam się Tomasz Barbaszewski. Na Świat przyszedłem 76 lat temu wraz z nadejściem wiosny - była to wtedy niedziela. Potem było 25 lat z fizyką, a później drugie tyle z Xeniksem,  Uniksem i Linuksem. Dziś jestem emerytem oraz bardzo dużym wdowcem! Nigdy nie korzystałem z MS Windows (tylko popróbowałem) - poważnie! Poza tym - czwórka dzieci, piątka wnucząt, dwa koty (schroniskowe dachowce), mnóstwo wspaniałych wspomnień i dużo czasu na czytanie i myślenie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka