barbie barbie
3065
BLOG

PiS-owi rośnie - masa krytyczna blisko!

barbie barbie PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 163

Czyżby PiS zdołał już przekroczyć masę krytyczną?


    Zjawisko to polega na tym, że od pewnego momentu większość społeczeństwa dochodzi do wniosku, że bezwarunkowe poparcie dla aktualnie rządzącej partii politycznej (i jej przywódców) jest bardzo opłacalne, zaś wszelkie próby przeciwstawiania się jej polityce łączą się ze zbyt wielkim ryzykiem.


Codzienne wydarzenia dostarczają coraz więcej dowodów na poparcie powyższej tezy:


    Ludzie, którzy są posłuszni (szczerze lub nie) linii PiS, a przynajmniej złożą wiarygodne (dla WAADZY) deklaracje takiego posłuszeństwa mogą liczyć na konkretne apanaże – od wybaczenia „starych grzechów” (aktywna działalność w PZPR, a nawet jako TW) aż po zapewnienie dostępu do atrakcyjnych (i bardzo dobrze płatnych!) stanowisk zarówno w polityce, jak i tak zwanym „biznesie” (dotyczy oczywiście „wybranych” spółek).


    Z drugiej strony nawet zasłużeni dla Polski ludzie, którzy nie wyrażają bezkrytycznego entuzjazmu dla rządów PiS, lub śmieli się przywódcom tej partii kiedykolwiek przeciwstawić i w odpowiednim czasie nie złożyli samokrytyki i nie przybyli w worze pokutnym do Canossy (czytaj: na ulicę Nowogrodzką) są bezlitośnie „grillowani” z użyciem wszelkich dostępnych władzy środków. Władza nie cofa się w takich przypadkach przed naciąganiem prawa i wykorzystywaniem podległej p.Ziobrze prokuratury (na szczęście na razie jeszcze nie sądów). Chemicznie czystymi przykładami takich działań jest porównanie postępowań wobec pp.Przyłębskiego i Wałęsy.


Sytuacja przypomina mi czasy „gomułkowskiego PRL”, rozwoju „nomenklatury” i instrumentalnego traktowania wymiaru sprawiedliwości ("gierkowski PRL" był bardziej otwarty!)


     Drugim składnikiem budowania „masy krytycznej” stosowanym przez PiS jest kreowanie atmosfery zewnętrznego zagrożenia. PiS nie bierze przy tym pod uwagę ewentualnych konsekwencji takiego działania. Ważna jest lokalna propaganda i granie na emocjach społeczeństwa. Pierwszym krokiem było usunięcie flag UE umieszczanych w tle wystąpień członków rządu, co jeszcze nie było zbyt groźnym (choć po prostu głupim!) posunięciem. Dziś jesteśmy o wiele dalej – sprawa obrazów, które mają być umieszczane w polskich paszportach, żądanie reperacji wojennych od Niemiec (akcja wyłącznie na użytek wewnętrzny), zupełnie niepotrzebne otwieranie nowych frontów z Rosją (ochronić ma nas WOT :):):):) ), zaognianie stosunków z południowymi sąsiadami itp. Nawet stosunki z naszym podobno największym sojusznikiem nie wyglądają „czarownie” - sprawy dostaw amerykańskiego uzbrojenia i lokalizacji wojsk USA w Polsce idą „jak po grudzie” - a przedstawiciele rządu USA nie wahają się przypominać Polsce o konieczności zachowania standardów demokratycznych i podziału władzy.


    Warto w tym miejscu przypomnieć wybory w 1957 r., o których nawet niezależni międzynarodowi obserwatorzy twierdzili, że były one plebiscytem popularności samego Gomułki. W obiektywnych sprawozdaniach francuskich i angielskich oceniono liczbę osób, które nie głosowały demonstracyjnie bez skreśleń na listę FJN korzystających z kabin nie przekroczyła 10%, a więc nie było konieczności fałszowania wyborów. Takie postępowanie zdecydowanej większości wyborców było zrozumiałe – cień tragedii Węgier, świadomość siły wszechobecnej „przewodniej siły narodu” wspieranej przez przemianowane na „Służbę Bezpieczeństwa” UB i możliwości szykan (późniejsze słynne opinie „głosuj bez skreśleń, bo nie dostaniesz paszportu”).

     Dziś oczywiście nie mamy do czynienia z tak ekstremalną sytuacją – jednak ludzie rozglądają się wokół – a mają oczy. Widzą, jak PiS niszczy swych przeciwników i nagradza wiernych zwolenników. Wiernym PiS zostanie wszystko wszystko wybaczone – mogli pracować dla PZPR, mogli podpisać formalne zobowiązania jako „Tajni Współpracownicy”, mogli nawet przyjść z „totalnej opozycji” albo z kanapowych partyjek – ba, mogli nawet kiedyś być napiętnowani przez Prezesa PiS jako zdrajcy – a później powrócić.

Jeśli jednak ktoś nie złożył odpowiedniego hołdu PiSowi, lub co gorsza kiedyś wystąpił otwarcie przeciw PC, PiS lub po prostu braciom Kaczyńskim będzie bezlitośnie ścigany i „grillowany” przez usłużnych „cyngli medialnych” wszelkimi sposobami i do dziesiątego pokolenia.


    Naprzeciwko stosującej takie metody władzy stoi wręcz operetkowa opozycja - „rozrywkowy” szef „Nowoczesnej”, obecny szef PO o charyzmie kołka w płocie i chwiejna partia pewnego muzyka. Pewne nadzieje mógł budzić KOD – ale skutecznie skompromitował go jego samozwańczy przywódca. W moim przekonaniu na skuteczną odbudowę tych ugrupowań nie ma szans.


    Dla przeciętnego wyborcy, który chce przeżyć życie spokojnie i w miarę wygodnie pozostaje więc PiS, która w dodatku stara się uruchamiać i promować kolejne programy socjalne. Pani Premier i jej ministrowie (przy wydatnej pomocy TVP) starają się przekonywać „ciemny lud”, że wszystko jest w porządku, że PiS o wszystko zadba. Lud nie ma się interesować zawłaszczeniem TK, ręcznym sterowaniem prokuraturą, próbami przejęcia sądów itp. Lud ma spłacać regularnie kredyty (także frankowe), płacić podatki i inne daniny (w tym abonament na tubę propagandową TVPiS) i cieszyć się ze wzrostu PKB (o wzroście zadłużenia już się nie wspomina). Wiele wypowiedzi (o co jeszcze gorsza) działań opozycji po prostu ją ośmiesza – a rząd pokazuje swą siłę balansując na granicy arogancji.


Taka sytuacja nie sprzyja zmianom, a tym bardziej żadnej rewolucji – może ona nastąpić jedynie wówczas, gdy rząd PiS osłabnie (żadna rewolucja nie obaliła silnego tyrana!). Wydaje mi się, że PiS zbliża się niebezpiecznie do osiągnięcia „masy krytycznej” - po czym niestety odwrót będzie bardzo trudny i będzie wymagał kolejnych „wydarzeń”. Kilka miesięcy jeszcze jest wolnych...

barbie
O mnie barbie

Nazywam się Tomasz Barbaszewski. Na Świat przyszedłem 76 lat temu wraz z nadejściem wiosny - była to wtedy niedziela. Potem było 25 lat z fizyką, a później drugie tyle z Xeniksem,  Uniksem i Linuksem. Dziś jestem emerytem oraz bardzo dużym wdowcem! Nigdy nie korzystałem z MS Windows (tylko popróbowałem) - poważnie! Poza tym - czwórka dzieci, piątka wnucząt, dwa koty (schroniskowe dachowce), mnóstwo wspaniałych wspomnień i dużo czasu na czytanie i myślenie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka