Tykocin - kościół XVIII w.
Tykocin - kościół XVIII w.
barbie barbie
692
BLOG

Sąsiedzka tolerancja...

barbie barbie Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 26

      Polska stała się dla Żydów bezpieczną przystanią dzięki Królowi Kazimierzowi Wielkiemu. Przyznawali to sami Żydzi, choćby ustami słynnego Rabina krakowskiego Mojżesza ben Israel Isserles który powiedział:

„Jeśliby Bóg nie dał Żydom Polski jako schronienia, los Izraela byłby rzeczywiście nie do zniesienia”.


     Od XIV do XVIII wieku (do rozbiorów Polski) społeczności Polaków i Żydów nie wchodziły w zasadzie w większe konflikty. Sytuacja była dość podobna to tej, którą przedstawiono w musicalu „Skrzypek na dachu”. Żydzi zajmowali się „sektorem usługowym” (handel, usługi rzemieślnicze, pożyczki i kredyty, zarządzanie, prowadzenie karczm z wyszynkiem), zaś ludność miejscowa przede wszystkim rolnictwem. W miarę pogarszania się sytuacji gospodarczej dała znać o sobie konkurencja pomiędzy tymi grupami ludności. Szczególne problemy wystąpiły w zaborze rosyjskim, w którym pogramy Żydów były nie tylko inspirowane, lecz wręcz organizowane przez władze carskie. Miało to skierować „gniew ludu” w odpowiednią stronę, co oczywiście wykreowało antysemityzm. W rezultacie mnóstwo Żydów z tych terenów po prostu uciekło. Sporo do Krakowa i Lwowa, ale wielu również wyemigrowało do „Nowego Świata”. Inna, dość duża liczba Żydów przystąpiła do ruchu rewolucyjnego w Rosji i odnalazła się w partii bolszewików.


     W efekcie w odradzającej się Polsce znalazła się bardzo duża społeczność żydowska. Według spisów powszechnych Polacy stanowili ok. 70%, Ukraińcy ~15%, zaś Żydzi ~10% ludności. Proszę zwrócić uwagę, że dane te oparto o składane przez mieszkańców deklaracje narodowości, liczba Polaków może być więc nieco zawyżona. Tradycyjny podział ról oraz trudna sytuacja gospodarcza (co tu dużo mówić – po prostu bieda!) sprzyjały konfliktom. Wielu Polaków wpadło w uzależnienie od Żydów – mieszkali w żydowskich mieszkaniach, kupowali na kredyt w żydowskich sklepach, zadłużali się w prowadzonych przez Żydów bankach, lombardach i u żydowskich lichwiarzy. Żydzi opanowali wiele miasteczek – np. podwarszawski Otwock był w zasadzie żydowskim uzdrowiskiem i letniskiem, w którym w żydowskich sanatoriach wypoczywali Żydzi leczeni przez żydowskich lekarzy.

Osobnym problemem był dostęp do wykształcenia. Na wielu wydziałach uniwersyteckich (prawo, medycyna itp.) dominowała (nawet do 40%) niewątpliwie zdolna młodzież żydowska. Reakcją było wprowadzenie ograniczeń („numerus clausus”) na poziomie 10%.

Znaczący udział Żydów w rewolucji bolszewickiej i propaganda przenikająca z Niemiec również nie pozostały bez wpływu na rozwój podstawa antysemickich w społeczeństwie polskim.


     Mimo jednak wzajemnej niechęci Polacy i Żydzi koegzystowali w II Rzeczypospolitej w zasadzie pokojowo. Oczywiście zdarzały się różne incydenty – pierwsza ich fala wystąpiła tuż po odzyskaniu niepodległości. Według raportu Henry'ego Morgenthaua główną ich przyczyną był rozpowszechniony w byłym zaborze rosyjskim antysemityzm. Raport stwierdzał także, że władze polskie nie były inicjatorem zajść, lecz starały się je poskromić. Po roku 1933 było już znacznie gorzej – np. w 1936 r. w Przytyku, gdzie bojówki żydowskie zaatakowały na targu polskich kupców wywołując krwawy odwet ze strony Polaków - https://pl.wikipedia.org/wiki/Pogrom_w_Przytyku ). Jednak nawet otwarcie oskarżająca II RP o antysemityzm i organizowanie pogromów p.Alicja Cała nie podaje nigdzie nawet szacunkowej liczby ich ofiar po stronie polskiej i żydowskiej.


     Społeczności polska i żydowska żyły w II RP i rozwijały się w zasadzie osobno (problemem były również różnice językowe). Sporo problemów pojawiło się wraz z okupacją sowiecką na wschodzie Polski – relacjonuje ocalały z Tykocina Żyd, Menachem Turek :


„...czołgi sowieckie wkroczyły do miasteczka i swym potężnym hałasem uciszyły i zdusiły na dłuższy czas głos jadowitego antysemityzmu, który był pielęgnowany przez ostatnie kilka lat przed wybuchem wojny przez panujący tu reżim sanacyjny.


Żydzi z Tykocina ze szczególną sympatią przyjęli i powitali Armię Czerwoną, poczuli się wolni, odetchnęli świeżym powietrzem i z wdzięcznością i uznaniem stawili się na służbę władzy sowieckiej, która przystąpiła do zaprowadzania porządku, opartego na zasadach miłości ludzi i narodów, równouprawnienia, wolności i równości.”


     Czy można się dziwić, że Polacy z Tykocina i okolic dobrze zapamiętali „zaprowadzających porządek” najaktywniejszych współpracowników reżimu sowieckiego? Relacja p.Turka znakomicie oddaje stosunek Żydów do Państwa Polskiego, Polaków oraz do reżimu bolszewickiego!


Niewątpliwie Polacy i Żydzi w II RP niezbyt się wzajemnie kochali – ale żyli obok siebie jak tolerujący się wzajemnie sąsiedzi między którymi od czasu do czasu wybuchają kłótnie.


     Sytuacja jednak uległa zasadniczej zmianie pod okupacją niemiecką. Chora ideologia spowodowała otwarcie prawdziwej Puszki Pandory – pierwsze getta Niemcy zaczęli organizować już w październiku 1939 r., a od grudnia wprowadzono dla Żydów obowiązek noszenia opasek. Konfiskowano majątek Żydów, wyrzucano ich z domów i mieszkań do gett (wolno było im posiadać jedynie 2000 zł). W marcu 1941 r. Niemcy oficjalnie wyjęli Żydów spod prawa (za zabicie Żyda nie groziła żadna kara). Również w 1941 r. na terenie GG gubernator Hans Franck wprowadził prawo które karało śmiercią zarówno Żydów, którzy opuścili getto, jak i osoby udzielające im pomocy. Śmiercią karano także całe rodziny.


    Sierpień 1941 r. był tragiczny dla Tykocina. Niemcy wywieźli tykocińskich Żydów do szkoły we wsi Zawada. Polska policja wraz z żydowską starszyzną pomagała Niemcom w organizowaniu tego transportu, jednak ze wsi Zawada została odesłana z powrotem do Tykocina. Niemcy nie chcieli mieć świadków swych zbrodni. Na tykocińskich Żydów czekały już wykopane w lesie łopuchowskim doły. Wykopali je oczywiście okoliczni chłopi pod nadzorem niemieckich żandarmów. Łącznie Niemcy zamordowali wówczas 2100 osób – praktycznie całą żydowską społeczność Tykocina!


Czy Polacy mogli zapobiec tej zbrodni? Oczywiście nie. Każda niesubordynacja polskich policjantów lub spędzonych do kopania dołów chłopów zakończyłaby się przecież ich natychmiastową śmiercią.

W 1941 r. Żydzi stanowili 50% mieszkańców Tykocina... Czy naprawdę można obciążać tykocińskich Polaków choćby za współudział w tej masakrze?


Zobacz galerię zdjęć:

Tykocin - synagoga XVI w
Tykocin - synagoga XVI w
barbie
O mnie barbie

Nazywam się Tomasz Barbaszewski. Na Świat przyszedłem 76 lat temu wraz z nadejściem wiosny - była to wtedy niedziela. Potem było 25 lat z fizyką, a później drugie tyle z Xeniksem,  Uniksem i Linuksem. Dziś jestem emerytem oraz bardzo dużym wdowcem! Nigdy nie korzystałem z MS Windows (tylko popróbowałem) - poważnie! Poza tym - czwórka dzieci, piątka wnucząt, dwa koty (schroniskowe dachowce), mnóstwo wspaniałych wspomnień i dużo czasu na czytanie i myślenie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura