Czy można być dobrym chrześcijaninem bez, jak to się mówi – boga w sercu? Nie potrafię odpowiedzieć. Wiem natomiast, że do bycia dobrym człowiekiem wystarczy mieć serce. Trzeba je mieć na właściwym miejscu, a do tego zdolność empatii, zdolność współczucia i chęć zrozumienia drugiego człowieka. Sądzę, że w relacjach między ludźmi o wiele ważniejsza od wiary w boga jest wiara w człowieka. Trzeba umieć dostrzec człowieka nawet jeżeli jest gejem, pijakiem, żebrakiem, Żydem, Arabem, Koreańczykiem, czy Afrykańczykiem. Jeżeli nie umiesz dostrzec istoty ludzkiej w drugim człowieku tylko dlatego, że jest brudny i zaniedbany lub kłótliwy i zarozumiały, to nie ma żadnego znaczenia ile razy pójdziesz do kościoła. Fakt, że się przeżegnasz – czoło, lewe ramię, prawe ramię, serce – pozostanie wtedy pustym gestem.
Szwedzi po drugiej stronie Bałtyku w boga nie wierzą, przynajmniej ogromna ich większość, chociaż mówią o sobie, że są chrześcijanami. Jeżeli chodzi o tolerancję to sądzę, że mogliby wiele nauczyć polskich chrześcijan, którzy twierdzą, że w boga wierzą. Tymczasem szwedzki kościół jako instytucja ma problem ze zbyt dużą ilością kościołów, no bo po co utrzymywać kościół, w którym odbywają się nabożeństwa przez kilka godzin w miesiącu przy udziale kilku wiernych? Niektórzy radzą kościołowi, żeby oddawać te nieczynne kościoły szwedzkim muzułmanom, którzy coraz śmielej domagają się domów modlitwy. Kościół jednak sukcesywnie rozbiera budynki, czasami zabytkowe i sprzedaje działki budowlane. Kilkadziesiąt budynków kościołów udało się sprzedać w całości dzięki obniżeniu ceny. Ludzi, którzy je kupili i przerobili na mieszkania nie było stać na kupno normalnego domu. Kilka kościołów przeznaczono na muzea.
Ponad dwie trzecie Szwedów pomimo, że nie wierzy w boga i nie chodzi do kościołów, deklaruje jednak przynależność do Szwedzkiego Kościoła Ewangelickiego i płaci składki, niemałe zresztą, bo jest to 1,7% dochodu. Jak podaje „Polityka” Szwedzi twierdzą, że wierzą w swój kościół pomimo, że nie wierzą w boga. Może nam się to wydawać dziwne, trzeba jednak wiedzieć, że kościół w Szwecji był przez 500 lat jedną z instytucji państwa odpowiedzialną między innymi za pomoc społeczną. Do dzisiaj Szwedzi traktują go trochę jak ZUS. Płacąc składki mają zapewnione bez dodatkowych opłat wszystkie kościelne sakramenty od chrztu do pogrzebu.
Inne tematy w dziale Rozmaitości