Bartłomiej Kuźma Bartłomiej Kuźma
187
BLOG

Polska - Szwecja. Czego chcę i na co czekam w pierwszym finale turnieju.

Bartłomiej Kuźma Bartłomiej Kuźma Euro 2020 Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Niby to tylko słowa, a wiele znaczące. Tym zdaniem reprezentacja podejmuje próbę zerwania z tradycyjnym postrzeganiem wielkich turniejów w jej wykonaniu. Wielu z nas wciąż żyje wspomnieniem Francji 2016, ale z perspektywy czasu trzeba przyznać, że tamten wynik był wyjątkiem potwierdzającym niechlubną regułę. Teraz ma być inaczej. Kończymy z „grali jak nigdy, przegrali jak zawsze“. Być może potrzebny był do tego facet z Portugalii, który nie wychował się w aurze nadwiślańskiego heroizmu. Obecny selekcjoner od początku kadencji wyznacza kurs na zerwanie z przeszłością i przedkłada nad nią plan na każdy mecz - po prostu.

Przeciwko Szwedom taki plan jest przygotowany również. Oczywiście zrozumiemy go dopiero po ostatnim gwizdku angielskiego sędziego. Spróbujmy jednak zabawić się w selekcjonera i, trochę komicznie i trochę na wyrost, ułożyć własną listę wymagań wobec zawodników. W kluczowym meczu fazy grupowej tak widziałbym ideał naszej kadry.

- Wojciech Szczęsny, któremu szczęście oddaje to co zabierało do tej pory. Z wyjątkiem meczu z Hiszpanią, Szczena jest jednym z najbardziej pechowych zawodników na dużych imprezach. Czerwona kartka z Grecją, kontuzja z Irlandią, babole z Senegalem i rykoszet ze Słowacją. Los nie oszczędzał do tej pory naszego bramkarza. Pora rozegrać wszystkie mecze na stałym poziomie, do którego nas przyzwyczaił. Suma szczęścia wciąż nie równa się zeru,

- Twarda linia obrony, którą zobaczyliśmy z Hiszpanami, ale z mniejszą elektrycznością. W kolejnych spotkaniach potrzebna jest koncentracja, którą pamiętamy z meczu z Niemcami na Euro 2016. Blok dowodzony jest przez doświadczonego Kamila Glika, który przeszedł cały szlak i we Francji i w Rosji. Il Capitano musi swoim zaangażowaniem inspirować mniej doświadczonych kolegów, tak jak to się działo w poprzednim spotkaniu. Potrzebujemy Glika - bulteriera na murawie, a internet potrzebuje więcej tego typu gifów. Obok niego zagrają Bednarek i Bereszyński. Ten pierwszy wciąż musi udowadniać swój poziom, bo co najwyżej przeciętnym sezonie w Southampton. Jednak w kadrze wyrasta na dojrzałego i ofiarnie grającego stopera, potrzebne jest mu tylko trochę luzu jak z vlogów Łączy nas piłka. Ten drugi zaś musi poprawić komunikację i współpracę z bramkarzem i zawodnikami ze swojej linii abyśmy uniknęli siwizny, o którą łatwo było w meczu z Hiszpanią.

- Na wahadłach pewnie wyjdą Puchacz i Jóźwiak. Ich dyspozycja jest tu niejako kluczowa pod wieloma względami. O obu wciąż nie można powiedzieć, że są na stałe w wyjściowym składzie i muszą udowadniać to w każdym spotkaniu. Po za tym odpowiadają za grę na pozycjach kluczowych dla filozofii gry selekcjonera. Ciąży na nich zatem podwójna odpowiedzialność, po części za wynik, a po części za ocenę tej rewolucji, którą próbuje nam fundować portugalski selekcjoner. Od obu potrzebujemy dużo większej odpowiedzialności w tyle i wiele więcej bezczelności w grze do przodu.

- Na dziś tercet Krychowiak - Klich - Zieliński w środku wydaje się być optymalny. Grzegorz Krychowiak podobno pała chęcią odbicia się. Tak zmotywowany, doświadczony, a przy tym mocny fizycznie zawodnik będzie niezbędny przed linią obrony. Potrzeba tylko trochę szybszej gry piłką i mniej popalania się przy odbiorze piłki. Duże znaczenie będzie miało wejście w mecz, jeżeli początek będzie dobry uzyska on pewność siebie taką z jaką nosi numer 10 na koszulce. Potrzebujemy więcej „Krychowiaka z rozwianym włosem“ - jak w meczu z Anglią. Przed nim zagrają Klich i Zieliński, a współpraca tego duetu może być nieodzowna w rozbijaniu szwedzkiego monolitu w obronie. Obaj są zawodnikami ze świetnym przeglądem pola i wielką mobilnością. Na dodatek w poprzednim spotkaniu przekonali, że fizyczna walka na pograniczu walki wręcz jest trybem, w którym czują się dobrze. Nawet jeśli nie patrzymy na sobotnie 1:1 jak na moment, w którym narodziła się drużyna to nie możemy przeoczyć, że wtedy dojrzał nasz rozgrywający. Już nie ma młodego i utalentowanego Piotrka. Teraz jest Piotr, który nie boi się podostrzyć i przed chwilą wykręcił najlepszy sezon w karierze. Jego progres od początku pracy nowego selekcjonera jest widoczny systematyczny i staje się coraz bardziej dostrzegalny. Pora wykonać kolejny krok. Zarówno on, jak i Mateusz Klich najlepsze indywidualne popisy w kadrze odnotowali niegdyś przeciwko Danii, teraz muszą do tego wrócić przy okazji innego przeciwnika ze Skandynawii.

-Z przodu będziemy straszyć Robertem Lewandowskim i Karolem Świderskim. Nasz kapitan musi potwierdzić, że klątwa dużych imprez została odsunięta tak jak Laporte w polu karnym. Były zawodnik Jagielloni zaś wciąż pracuje na swoją pozycję i to jest idealny moment by pokazać, że nie gra z konieczności, a jest logiczną alternatywą dla kontuzjowanych Milika i Piątka. Obaj mają spryt, ustawianie się i dokładność na poziomie umożliwiającym strzelenie jednej bramki więcej niż przeciwnik. Bardziej doświadczony RL9 prezentuje sobą klasę, którą teraz trzeba potwierdzić na tak ważnej arenie jak Mistrzostwa Europy. Jego partner w ataku nie ma nic do stracenia, a do zyskania wszystko. Świderskiemu nie brakuje w polu karnym ani fantazji ani spokoju i czas by to wykorzystał.

W skrócie. Chcę bramkarza, który nareszcie będzie miał fart, z twardymi obrońcami, którzy oszczędzą mu wiele pracy. Chcę wahadłowych z oczami z tyłu głowy i dużym ciągiem na bramkę. Czekam na Krychowiaka z rozpuszczonymi włosami, który odbuduje się po czerwonej kartce ze Słowacją. Oczekuję harówki, ale też polotu od zawodników ofensywnych, każdy z nich ma umiejętności by zadecydować o wyniku.

Na papierze tak naprawdę jesteśmy minimalnie mocniejsi od Szwecji. Niech poprzednie mecze nikogo nie zwiodą. Reprezentacja Polski ma kim grać i kim straszyć każdego przeciwnika. Chcę byśmy wreszcie w to uwierzyli i czekam na trzy punkty za kilka godzin.

https://twitter.com/BartKuzma

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport