Basia Horwath Basia Horwath
1634
BLOG

W Polsce nie ma trójpodziału władzy. I nie było.

Basia Horwath Basia Horwath Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

(Poniższa treść została przeze mnie opublikowana na Facebooku 23-ego lipca 2017 roku.)


Zanim założysz buty, by udać się na protest przeciwko naruszaniu demokracji lub trójpodziału władzy, upewnij się, że nie dajesz się robić w konia na cudzym polu bitwy.

Bliska osoba zapytała mnie wczoraj, czy “to nie jest tak, że jedną z podstaw demokracji jest trójpodział władzy” i "rezygnując z niego, rezygnujemy z demokracji”.

I) Władza

Władza w państwie to moc decydowania o tym, co obywatele mają robić (np. płacić podatki), co mogą (np. protestować) i czego im nie wolno (np. kraść), oraz moc pilnowania, by te decyzje były przestrzegane. Moc podejmowania tych decyzji, czyli moc tworzenia prawa, nazywamy władzą prawodawczą (inaczej: ustawodawczą). Moc wprowadzania prawa w życie i pilnowania by nie było naruszane, czyli moc egzekwowania prawa, nazywamy władzą egzekucyjną (inaczej: wykonawczą). Do pełni władzy potrzeba jeszcze tylko mocy rozstrzygania, czy obowiązujące prawo jest przestrzegane — to władza sądownicza.

W Polsce “władzę ustawodawczą sprawują Sejm i Senat, władzę wykonawczą Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i Rada Ministrów, a władzę sądowniczą sądy i trybunały” (Konstytucja, Art. 10.2.).

II) Podział władzy

Możemy wszystkie 3 rodzaje władzy w państwie powierzyć jednej osobie (np. królowi) lub grupie (np. sejmowi) [model jednolitości władzy].

Możemy też je rozdzielić — rozłącznie lub nie — pomiędzy wiele organów.

Jeśli rozdzielimy je rozłącznie, uzyskamy dwu- lub trójpodział władzy. Rozłącznie, tzn. że żadne dwa organy nie otrzymują uprawnień w ramach tego samego rodzaju władzy, chyba że wszystkie ich uprawnienia mieszczą się w ramach dokładnie tych samych rodzajów władzy. Mówiąc mniej matematycznie:

* jeśli władzę ustawodawczą damy Asi, Basi i Czesi, władzę wykonawczą — Danusi, a władzę sądowniczą — Eli i Feli, to mamy trójpodział władzy;
* jeśli władzę ustawodawczą i wykonawczą damy Asi, Basi, Czesi i Danusi, a władzę sądowniczą — Eli i Feli, mamy dwupodział władzy;
* jeśli władzę ustawodawczą damy Asi, Basi, Czesi i Danusi, władzę wykonawczą — Danusi, a władzę sądowniczą — Eli i Feli, to nie mamy ani trójpodziału, ani dwupodziału, tylko model łączenia władzy.

Trójpodział władzy oznacza więc, że
+ sędziom nie wolno stanowić ustaw ani ich wdrażać,
+ ustawodawcom (parlamentowi) nie wolno wdrażać ustaw ani wpływać na wyroki sądów,
+ egzekutorom (rząd, prezydent) nie wolno stanowić ustaw ani wpływać na wyroki sądów.

Taki system — gdy sprawujący poszczególne władze nie mają wspólnych prywatnych interesów — zapobiega koncentracji władzy w jednym ośrodku i sprawia, że poszczególne władze nawzajem się kontrolują.

W Polsce nie obowiązuje prawdziwy trójpodział władzy, bo np. poseł (władza ustawodawcza), który zostaje ministrem (władza wykonawcza), nie musi się zrzekać mandatu poselskiego.

Nie jest to jednak nic wyjątkowego. Łączenie kompetencji ustawodawczych i wykonawczych (formalne lub nieformalne) obserwujemy na całym świecie; np. w Wielkiej Brytanii, Szwecji, Kanadzie czy Nowej Zelandii. (Więcej tu: https://en.wikipedia.org/wiki/Fusion_of_powers i tu: https://en.wikipedia.org/wiki/Separation_of_powers .)

Zwróćmy jeszcze uwagę na dwie rzeczy:

a) Trójpodział władzy nie wymaga, by władzę sądowniczą dzierżyły osoby o wykształceniu prawniczym. Jest to oczywiście racjonalnie wskazane w przypadku spraw dotyczących skomplikowanych przepisów. Nie jest jednak potrzebne do rozstrzygnięcia sprawy starszej pani, która ukradła batonik czy prawnika, który wynosi ze sklepu nośniki USB bez uprzedniej wizyty w kasie. Stąd istniejąca w niektórych krajach (oraz niegdyś w Polsce) instytucja sędziego pokoju (https://pl.wikipedia.org/wiki/Sędzia_pokoju).

b) Dla trójpodziału władzy nie ma znaczenia, kto wybiera organy do sprawowania poszczególnych rodzajów władzy. Istotne jest jedynie, aby poszczególne władze miały wolność działania i nie mieszały się do nie swoich zadań. W takich warunkach powierzyć władzę ustawodawczą Asi, wykonawczą — Basi, a sądowniczą — Czesi może więc i król, i reprezentacja obywateli, i sami obywatele.
Mniej oczywista jest sytuacja, w której Asi powierza się ustawodawstwo oraz zadanie wyłonienia władzy wykonawczej i sądowniczej. Jeśli Asia jest uczciwym człowiekiem, nie ma problemu — wybierze najzdolniejsze koleżanki w danej dziedzinie, po czym zajmie się tworzeniem przepisów. Jeśli Asia nie jest uczciwym człowiekiem, to ma możliwość wyboru koleżanek uległych i późniejszego wpływania na ich decyzje.
Oczywiście niezależny wybór dziewcząt na poszczególne organy przez obywateli też nie gwarantuje trójpodziału władzy. Jeśli co najmniej dwie z nich są zdemoralizowane, to mogą się dogadywać na szkodę państwa dla wzajemnych korzyści.

Szerzej o trójpodziale władzy można poczytać u Monteskiusza: https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/o-duchu-praw/ .

|||) Demokracja

Obecnie demokrację definiuje się najczęściej jako rządy większości uprawnionych obywateli w państwie prawa. Demokracja może być realizowana w sposób bezpośredni (referenda) lub pośredni (przedstawiciele narodu). Kiedyś częściej odbywały się zgromadzenia ludowe, teraz raczej idziemy wrzucić kartkę do urny.

Demokratyczny ustrój Polski definiują pierwsze artykuły Konstytucji:

Art. 1. “Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli.”

Art. 2. “Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.”

Art. 4.1. “Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.”
Art. 4.2. “Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.”

Oznacza to, że władza w Polsce należy… do mnie ;) I do Ciebie też (o ile posiadasz polskie obywatelstwo). Fajnie mieć władzę, prawda? :) Można decydować o swoim kraju. Przyjrzyjmy się jak to działa w praktyce.

* władza ustawodawcza:
Naród w wyborach bezpośrednich (idzie do urn) wyłania parlament (posłów i senatorów, czyli Sejm i Senat). Parlament ma prawo uchwalić nową konstytucję, modyfikować istniejącą i wprowadzać dodatkowe ustawy.

* władza wykonawcza:
Naród w wyborach bezpośrednich wyłania prezydenta.
-> Następnie większość parlamentarna (czyli władza ustawodawcza) wskazuje swoje propozycje na stanowisko premiera.
-> Prezydent wyłania potencjalnego premiera — zwykle spośród zaproponowanych przez Parlament kandydatur, choć faktycznie może wybrać dowolną inną osobę.
-> Wybrany przedstawia prezydentowi proponowany przez siebie skład rządu.
-> Prezydent powołuje ten rząd i mianuje jego autora premierem.
-> Sejm akceptuje rząd bądź nie.
-> Jeśli Sejm odrzucił rząd, to ma 2 tygodnie na wybranie własnego. Ów rząd jest następnie namaszczany przez prezydenta.
-> Jeśli znowu się nie udało, prezydent sam sobie wybiera premiera, który proponuje rząd, który znów musi zostać zaakceptowany przez Sejm.
-> Rząd nadzoruje wdrażanie ustaw, tworzy budżet, zapewnia bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne, prowadzi politykę międzynarodową.
…ufff.

* władza sądownicza (dotychczas):
Krajowa Rada Sądownictwa wyznacza kandydatów na sędziów i prosi prezydenta (władza wykonawcza) o ich mianowanie. (Kwestię sporną stanowi, czy prezydent musi zaakceptować nominacje, ponieważ Konstytucja tego nie precyzuje. Można o tym poczytać tutaj: https://logikczytakonstytucjerp.wordpress.com/2016/03/17/czy-prezydent-musi/ . My teraz jednak zostawmy ten temat i idźmy dalej, ponieważ ja, jako obywatel, nie mogę się doczekać, by się dowiedzieć w jaki sposób — pośredni lub bezpośredni —- dzięki demokracji sprawuję władzę sądowniczą.)
<- Krajowa Rada Sądownictwa składa się z: 6-u parlamentarzystów (władza ustawodawcza), Ministra Sprawiedliwości (władza wykonawcza), reprezentanta prezydenta (władza wykonawcza) i …hmmm… 17-u sędziów… Czyli… organ odpowiedzialny za wybór władzy sądowniczej tylko w 32% składa się z przedstawicieli Narodu… w 68% składa się z przedstawicieli władzy sądowniczej… Zaraz… czy to w praktyce oznacza, że ja jednak nie sprawuję władzy sądowniczej (ani bezpośrednio, ani przez moich przedstawicieli)? :( Czy to w praktyce oznacza, że władza sądownicza w Polsce jest niedemokratyczna i znajduje się poza kontrolą Narodu?! Yyyy…. Tak właśnie.<br />
Sędziowie de facto stoją ponad Narodem — wybierają się sami, kontrolują (sądzą) Naród i są >sędzią< we własnej sprawie.

Dokładniej opisał ten problem Logik Czytający Konstytucję: https://logikczytakonstytucjerp.wordpress.com/2016/03/10/skad-sie-w-polsce-biora-sedziowie-2/ , który również zaprezentował na przykładach, skąd biorą się sędziowie w krajach bardziej demokratycznych.

IV) Trójpodział władzy a demokracja

Demokrację znamy od Starożytności, idea trójpodziału władzy skonkretyzowana została dopiero w Oświeceniu.

Możemy co tydzień spotykać się na agorze lub raz w miesiącu wysyłać przedstawicieli na zgromadzenie narodowe, by wspólnie uchwalać prawa, podejmować decyzje, mianować urzędników i rozsądzać spory.

Może nam też zostać narzucone oddanie władzy ustawodawczej filozofom, wykonawczej — naukowcom, a sądowniczej — prawnikom.

W pierwszym przypadku mamy do czynienia z demokracją bez trójpodziału władzy, w drugim — z trójpodziałem władzy bez demokracji.

Jednak trójpodział władzy w demokratycznym państwie sprzyja demokracji — promując równowagę pomiędzy poszczególnymi władzami oraz ich wzajemną kontrolę. Dlatego go tak lubimy.

V) Pytania, które warto sobie zadać przed wyjściem z domu

Jak odkryliśmy wyżej, w Polsce obowiązuje ustrój jedynie częściowo demokratyczny. Ten szokujący fakt jest niezgodny z Konstytucją, w której obiecano Narodowi pełnię władzy.
Rozumiem więc, że jeśli mówimy o naruszaniu demokracji w Polsce, to mamy na myśli naruszanie demokratyczności władzy ustawodawczej lub wykonawczej.

Pytanie 1: Czy ktoś narusza demokratyczność władzy ustawodawczej lub wykonawczej w Polsce? Jeśli tak, to kto i w jaki sposób.

Pytanie 2: Jak zmieni się częściowo demokratyczny ustrój Państwa Polskiego, gdy wybór sędziów (dotychczas niedemokratyczny) powierzymy przedstawicielom Narodu?

Jeśli chodzi o trójpodział władzy w Polsce, to albo go dotąd wcale nie było, albo nowe ustawy o KRS i Sądzie Najwyższym go nie naruszają, Zależy jaką definicję przyjmiemy. (Dla uproszczenia pomińmy fakt, że poseł może być jednocześnie ministrem.)

Jeśli bardziej radykalną, uznawszy że organy jednej z władz nie mogą brać udziału w procesie wyłaniania innych, to żadnego trójpodziału u nas w ogóle nie było — przecież Parlament (władza ustawodawcza) bierze udział w wyborze Rządu (władza wykonawcza).

Jeśli uznamy, że organ wyłaniający nie ma znaczenia (byleby później do kompetencji wyłonionej przez siebie władzy się nie wtrącał), to dodanie Parlamentowi uprawnień do wskazywania sędziów zupełnie niczego nie zmienia.

Pytanie 3: Czy więc ustawy o ustawy o KRS i SN naruszają trójpodział władzy w Polsce?

VI) Dlaczego robi się Ciebie w konia?

Zgaduję, że dlatego, iż zepsuci moralnie politycy zdają sobie sprawę, że jesteś ideowym, pełnym troski o wolność i dobro swojego kraju człowiekiem, który nie ma czasu na weryfikowanie informacji, którymi się go zarzuca i liczą na to, że wywalczysz im odzyskanie władzy. Oczywiście “przepychanie ustaw kolanem” w nocy przez Parlament działa na ich korzyść.

Na koniec zostawię tutaj jeszcze dwa artykuły Konstytucji dotyczące pobocznego tematu. Może się komuś przydadzą zanim wyjdzie z domu.

Art. 176.2. “Ustrój i właściwość sądów oraz postępowanie przed sądami określają ustawy.”

Art, 180.5 “W razie zmiany ustroju sądów lub zmiany granic okręgów sądowych wolno sędziego przenosić do innego sądu lub w stan spoczynku z pozostawieniem mu pełnego uposażenia.”

Jestem użytkowniczką Facebooka, na którą ów podniósł rękę cenzury. Postanowiałam wkleić tu swoje wypowiedzi opatrzone przez Facebook adnotacją: "This post goes against our Community Standards, so no one else can see it."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo