Traci wzrok w areszcie, ale prokurator jest nieugięty. Sytuacja się pogarsza

Redakcja Redakcja Śledztwa Obserwuj temat Obserwuj notkę 35
Ciężko chory Dominik B., podejrzany w śledztwie dotyczącym Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, pozostanie na razie w areszcie. Prokurator Karol Zok skierował do Sądu Okręgowego w Warszawie wniosek o przedłużenie tymczasowego aresztowania bez powiadomienia obrony. Sprawę ma rozpatrywać sędzia Piotr Gąciarek. Podejrzany ma poważne problemy ze wzrokiem, mimo to śledczy stoją na stanowisku, że powinien przebywać za kratami.

Postępująca utrata wzroku

Dominik B. od miesięcy przebywa w areszcie, gdzie jego stan zdrowia dramatycznie się pogorszył. Stracił wzrok w jednym oku, a w drugim – jedynym widzącym – dostrzega już tylko zamazane obrazy. W operowanym wcześniej oku doszło do wylania krwi - informuje w środę "Gazeta Polska Codziennie".

Adwokat podejrzanego, mec. Krzysztof Wąsowski, alarmuje, że trzymanie Dominika B. w takich warunkach stanowi zagrożenie dla jego życia i zdrowia. - Mam nadzieję, że mimo politycznego zacietrzewienia sędzia Gąciarek nie będzie sankcjonował tortur - powiedział gazecie.  


Zarzuty wobec Dominika B.

Dominik B. został zatrzymany w ramach śledztwa dotyczącego rzekomych nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Usłyszał pięć zarzutów, w tym: udział w zorganizowanej grupie przestępczej, współdziałanie w przekroczeniu uprawnień, pranie brudnych pieniędzy.

Mimo pogarszającego się stanu zdrowia, prokurator Zok wzywał podejrzanego na kolejne czynności procesowe. Jak twierdzi Wąsowski, zakończyły się one fiaskiem, bo Dominik B. – korzystając z prawa – odmawiał składania wyjaśnień. Podczas ostatnich czynności nie był nawet w stanie przeczytać protokołu. O jego dalszym pobycie w areszcie ma zdecydować Piotr Gąciarek z Sądu Okręgowego w Warszawie, wiceprezes "Iustitii", który zabiera głos w mediach na tematy polityczne. 


Prokuratura nie reaguje 

Obrona wskazuje, że wniosek o przedłużenie aresztu został złożony bez wcześniejszego ujawnienia go pełnomocnikom, co uniemożliwiło przygotowanie argumentów na czas. Wąsowski zarzuca też prokuratorowi brak reakcji na wniosek o zwolnienie podejrzanego z powodu dramatycznego pogorszenia stanu zdrowia oraz brak udostępnienia opinii okulistycznej sporządzonej przez biegłego.  

Fot. zdjęcie ilustracyjne/Unsplash

Red. 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj35 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (35)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo