WITAJ ELITO! Jesteście świetną ekipą – wybranymi z salonowców 24 i doprawdy zasługujecie na lepsze traktowanie. Zostawiłem Was bez moich rad, podszeptów i sugestii przez wiele tygodni, ale były powody. Przede wszystkim nie było o czym pisać, wybory do Parlamentu Europejskiego rozegraliście przyzwoicie – no może aż tylu tłustych kocurów z lewicy nie musiało dostać tej dożywotniej słoninki. Teraz w parlamentarnych też wygra, kto ma wygrać i nie pisałbym tej notki. Aliści wpadł mi w ręce list, który przekazuję Wam teraz, w nadziei, że przyniesie on właściwą korektę kursu naszej nawy państwowej. List sygnalizuje, że wypadnięcie PSL z parlamentu byłoby skandalem nie tylko estetycznym, lecz również politycznym i moralnym. Oto więc list ślusarza Michała Nielepy do nieznanych mi z nazwiska gazdów z Maruszyny na Podhalu. Jak się dowiedziałem, ślusarz Nielepa w latach 80-tych nieodpłatnie naprawiał maszyny rolnicze sprowadzane z Austrii jako dary dla Solidarności Wiejskiej – z tego czasu datuje się znajomość z adresatami listu.
Witojcie Marysiu, Witojcie Józku, Kochani Oboje,
Nie odzywam się, do gór i do Was nie przyjeżdżam, ale mam Was w czułej pamięci i wieści od Was oczekuję tęsknie. Jak tam siana się udały w to lato szalone, upalne? Nie odzywam się, nie jadę, bo mnie interesa trzymają, może w końcu spłacę kredyt na budowę warsztatu, musiałem wziąć, wiecie.
W dzień robię swoje, wieczorem liczę, w nocy czytam i piszę. A ostatnio przeczytałem coś, co mnie przymusiło, abym napisał do Ciebie. Jeden z zacnych moich Przyjaciół, Braci Pielgrzymkowych z jasnogórskiego wędrowania, przysłał mi swój interesujący artykuł o nauce społecznej Kościoła, wyczytałem w nim wiele aktualnej słuszności. Przypomniałem sobie, jak mnie kiedyś Józek zaprosił na wspominkowe spotkanie dawnych chłopaków z Solidarności Rolniczej w PSL-u na Kopernika. Masz Józiu jeszcze jakieś kontakty z tymi ludźmi? Marzy mi się, że masz, że zechcesz im przekazać moje pomysły. Przeważnie głosuję na PSL i było by szkoda, gdyby partia z taką tradycją zapadła się pod próg wyborczy. A jednocześnie jest to jedyna siła, która mogłaby wpisać społeczną naukę Kościoła w swój program. Jedyna siła, zdolna ogłosić neutralność, wyjście z bezsensownej i szkodliwej wojny polsko-polskiej. Sytuacja, jest taka: część wyborców nie może wybaczyć łamania konstytucji, a druga część wyborców nie może wybaczyć bluźnierczych ataków na święte wizerunki i obrzędy. Tu PSL może zająć postawę rozjemcy, który w złych działaniach nie uczestniczył. Sytuacja jest więc dość klarowna: Polska potrzebuje PSL, a PSL i nauka społeczna Kościoła mogą się wzajem wspierać. Trzeba, aby PSL (i może także Kukiz 15, zdaje się są rozmowy o współdziałaniu) wystąpił ( lub dogadały się i wspólnie wystąpiły) w wyborach parlamentarnych. PSL mogłoby przyciągnąć spory elektorat centrowy, grupę niezdecydowanych, jeśli w programie znalazłoby się wyrównywanie szans życiowych ludzi żyjących poza wielkimi miastami z tymi żyjącymi w miastach, a także: - poszanowanie tradycji katolickiej i szacunek dla Kościoła, wspomaganie małych i średnich gospodarstw rolniczych i firm rodzinnych - zwiększenie nakładów na badania związane z ekologią - czysta energia, gospodarka śmieciami, ochrona zasobów wody, większe nakłady na kulturę - a także powołanie Diecezjalnych Rad Społecznych proponujących władzom samorządowym i centralnym decyzje wdrażające naukę społeczną Kościoła. Kongres takich Rad mógłby zastąpić tak niegdyś zasłużoną i skuteczną Prymasowską Radę Społeczną, a miałby szerszą podstawę, bliżej do spraw terenowych. To nowość, a nowość zawsze przyciąga jakąś grupę wyborców. Co więcej istnieje możliwość społecznego (oddolnego i lokalnego) włączenia się w pro-rodzinne aktywności rządu. Oczywiście to sprawa ważniejsza niż wybory, mogąca przynieść rzeczywiste działania na rzecz dobra wspólnego. Sprawa trybu powoływania i działania Diecezjalnych Rad Społecznych musiałaby zyskać aprobatę biskupów, myślę, że klimat do dyplomatycznego przeprowadzenia tej sprawy jest na dziś bardzo pomyślny. Ja wiem, trochę to wszystko szalone, do ważnych ludzi z kierownictwa PSL nawet Tobie daleko. Ale – to może się udać. No i przypomniałem sobie, że dobrze było by włączyć do programu pomysł sprowadzenia od Polski młodych z Polonii – na koszt elit finansowych Polonii. Niech ci, którym powiodło się tam, pomogą, aby wracającym powiodło się w Kraju. No, tyle!
Radbym słyszeć co u Was, jak zdrowie Wasze, co nowego u córek. Chyba zadzwonię, to się dopytam. A na razie ściskam Cię z wdzięczną pamięcią i całą życzliwością
Michał ślusarz
Komentarze