Do feerii nienawiści w wykonaniu Cezarego Michalskiego z okrętu flagowego Tomasza Lisa można było się przyzwyczaić. Wczoraj przeczytałem zalinkowany materiał na Onecie pt.: "Andrzej Duda stchórzył przed emigrantami".
Nieco później okazało się, że C. Michalski bezczelnie zełgał, ponieważ Andrzej Duda był dokładnie tam, gdzie wedle C. Michalskiego go nie było (sic!), czyli w Polskim Ośrodku Społeczno-Kulturalnym w Londynie.
Przyciśnięty do muru przez internautów C. Michalski zmuszony był wycofać się z kłamstwa, tym bardziej, że ukazało się zdjęcie ze spotkania w POSK.
Zobaczmy zatem, w jakim stylu przepraszają dziennikarze Newsweeka za ordynarne kłamstwa:
Bardzo przepraszamy czytelników Newseeka za istotny błąd w moim komentarzu do wizyty Andrzeja Dudy w Londynie. (...)
Dalej następuje cytat z portalu mojawyspa.co.uk, z którego wynika, że wizyta A. Dudy miała charakter dynamiczny, zaś plan wizyty nie był do końca doprecyzowany. Jaki wniosek wyciąga na tej podstawie Cezary Michalski? Ano, taki:
Jest to tylko jedno z wielu doniesień brytyjskich mediów polonijnych, potwierdzających, że Andrzej Duda otwartego spotkania z Polonią brytyjską po prostu się bał.
No cóż, jaki żałosny dziennikarz, takie żałosne przeprosiny!
http://opinie.newsweek.pl/andrzej-duda-w-londynie-kandydat-pis-stchorzyl-przed-emigrantami,artykuly,358546,1.html
http://niezalezna.pl/64891-bezczelne-klamstwo-newsweeka-o-wizycie-dudy-w-londynie-musieli-przeprosic