Grzegorz Gołębiewski - grzechg Grzegorz Gołębiewski - grzechg
2699
BLOG

Nie dajcie się nabrać Lisowi

Grzegorz Gołębiewski - grzechg Grzegorz Gołębiewski - grzechg Polityka Obserwuj notkę 32

Ze zdumieniem czytam niektóre komentarze na tak zwanej prawej stronie, w których można wyczuć niekłamane podniecenie przestawieniem wajchy w mediach. Czołowy publicysta RAZ wzywa do zjednoczenia sił przeciwko reżimowi, wypada więc zapytać, dlaczego nie wzywał kilka miesięcy temu, tylko dzielił prawą stronę swoimi komentarzami o Smoleńsku i Jarosławie Kaczyńskim. Zresztą, za chwilę, kiedy naprawdę Tusk będzie pakował swoje graty w Alejach Ujazdowskich, pojawi się cały chór publicystów i polityków, którzy wszem i wobec będą  głosili, że od dawna wiedzieli, że to się tak skończy, że Tusk i PO muszą upaść.

 

Ta dziecięca radość małych rewolucjonistów jest jak zwykle irytująca. Przy okrągłym stole też daliśmy się uwieść i ponieść fali wielkiego odrodzenia Polski, gdy tymczasem nastąpiło jedynie przegrupowanie wojsk i wpuszczenie obcego kapitału. Proponuję opamiętać się choć trochę. Tacy ludzie jak Żakowski, Lis, Olejnik nie mają żadnych zasad względem niepodległej Polski. Uczestniczą w grze, w której zawsze chcą być na wierzchu. Nie interesuje ich jakiś tam budżet czy matki samotnie wychowujące dzieci. Ich celem jest bycie blisko grupy trzymającej władzę. U jej boku. Tak jak pisali Tusku musisz (wygrać wybory), tak teraz piszą Tusku musisz (odejść). Zużyty jest Tusk, a oni starają się jedynie uwiarygodnić. Wiedzą, że to nie jest rok 1989 i nie będzie aż tak wielkiej nieformalnej lustracji dziennikarzy. Zresztą i wtedy wielu dawnych służbistów komuny przemknęło cichcem do wolnego dziennikarstwa. I zaraz pisali, jaka ta Polska teraz jest fajna, jak oni o tym marzyli, i tym podobne. Teraz też robią zwrot, bo już wiedzą, że Pan Tusk wysiada na najbliższej stacji.

 

Ludzie mediów, tacy jak Lis, Pochanke, Kuźniar, Żakowski, no i prawie cała Czerska są skończeni, są zaprzeczeniem dziennikarstwa. Nie ma więc co się podniecać tym przełożeniem medialnej wajchy. Tych dziennikarzy nigdy specjalnie nie interesowały losy Polski, tylko układ polityczny w Polsce i niedopuszczenie za wszelką cenę sił patriotycznych do władzy. Przecież Donald Tusk i jego cudowna ekipa partaczy, partaczy już od dawna, niemal od samego początku. Za skandal autostradowy powinny polecieć ze trzy rządy, a nie poleciał nikt. Spółka wydrenowana z kasy, z potężnym kilkusetmilionowym długiem dostaje kontrakt na budowę drogi. Gdzie tak jest jeszcze na świecie, no gdzie? Pod tym względem bardziej cywilizowana jest Afryka, a nawet najbiedniejsza Azja.

 

Gdyby te tuzy dziennikarstwa były to jakieś naiwne i łatwowierne persony, co bardzo dobrze chciały z Tuskiem dla Polski. Nie, to są cynicy, zimni gracze, wystarczy ich posłuchać poza planem. Przecież część prawicowych publicystów ich zna, wiedzą co mówią, gdy wyjdą ze studia. Olejnik z Urbanem w aucie. No niby nic, takie tam podwiezienie. Ale to pokazuje gdzie jest układ w Polsce. Pokazuje też, że skoro  media III RP wykonują salto to znaczy, że wyrok na Tuska został już wydany, a jego wykonanie będzie nieodległe w czasie. Najzabawniejsze jest to, że ci dziennikarscy determiniści  uważają, że wszystko  można zaplanować, tak jak masoneria. Nie da się. Czasami historia się wymyka spod kontroli, tak jak w sierpniu 1980 roku. Nie taki miał być tamten sierpień – rozbujany i euforyczny.  Na razie o takim sierpniu nie mamy co marzyć, wchodzimy raczej w okres przejściowy, od którego droga wiedzie, albo do wolności, albo do jeszcze większego skundlenia Polaków.       

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (32)

Inne tematy w dziale Polityka