Grzegorz Gołębiewski - grzechg Grzegorz Gołębiewski - grzechg
3021
BLOG

Prezydent Komorowski ustępuje

Grzegorz Gołębiewski - grzechg Grzegorz Gołębiewski - grzechg Polityka Obserwuj notkę 36

Zanim o arcyważnym wystąpieniu Bronisława Komorowskiego, najpierw mało ważne, bo tylko moje własne, pierwsze skojarzenie, jakie przyszło mi do głowy w drugiej minucie mowy prezydenta. W ósmej klasie podstawówki brałem udział w finale wojewódzkim Olimpiady Języka Polskiego. Poza częścią ustną, mieliśmy napisać rozprawkę. Podjąłem to wyzwanie i opisałem X- lecie Ligi Ochrony Przyrody w formie wystąpięnia jej szefa. To było w roku 1980 - tym, więc w pamięci pozostały już tylko strzępy tekstu. Ale przewodniczący LOP mówił mniej więcej o tym, że zbudowano 760 karmników, dostarczono do nich 350 kilogramów słoniny, wzrosły szeregi obrońców przyrody i wykryto 233 wnyki. O tym, że kłusownictwo trzyma się mocno, nie było ani słowa. Rozprawka miała charakter prześmiewczy, kabaretowy, co szanowne jury doceniło i pobiłem konkurentów. 

Takie właśnie było wystąpienie podsumuwujące prezydenturę Komorowskiego. Że nie było nic o błędach, to nie dziwi, wiadomo powszechnie, że PBK błędów nie popełnia, bo jest spokojny i opanowany, jak głaz. Ze spokojem i powagą, ale dodajmy, także z nutą zadowolenia, mówił więc 240 -tu spotkaniach międzynarodowych, 400 -tu krajowych i o orderach. To było jak akademia szkolna w Vb, gdzie dzieci mówią po kolei o swoich osiągnięciach: zebraliśmy 200 kilogramów makulatury, 300 zakrętek od butelek i tym podobne. Gdyby urzędujący w pocie czoła nam wszystykim prezydent, człowiek dialogu, powiedział o liczbie wyprodukowanych w pałacu kotylionów, nikogo by to nie zdziwiło. Nawet tekst o czekoladowym orle przeszedłby gładko.

 

A teraz sprawa najważniejsza. W pierwszych słowach swojego podsumowania Bronisław Komorowski powiedział, z wyraźnym smutkiem w głosie, cytuję z pamięci: "Dobiega końca moja kadencja..."  To ważna wiadmość dla Andrzeja Dudy i innych kandydatów, że nie zamierza wygrać wyborów prezydenckich, bo już kończy prezydenturę. Niby mała wpadka, ale sens jest głęboki. To jest wyraźna zapowiedź, że sam już wie, że przegra. Zresztą w całym wystąpieniu nie było praktycznie nic o tym, co miałby zrobić, gdyby wygrał. I bardzo dobrze, bo przecież zaraz by mu inni kandydaci ukradli pomysły.

 

Mało tego, trzeba to uczciwie przyznać, że Bronisław Komorowski wzniósł się dziś na szczyty i skrytykował całe PO i samego siebie (ale pewnie o tym wiedział). Rzekł bowiem zdecydowanym głosem, że "młodzież została zapomniana". Na szczęście prezydent ma dla niej program start, chyba samolotu do Londynu..... No i tak dalej, tak dalej, po prostu ślicznie. Była to piękna rozprawka, tyle, że jak zwykle sztywna i nudna. Szkoda. Dlaczego nie było nic o kotylionach i liczbie cukierków, które dzieci dostały w pałacu? Dzieci z Vb nigdy tego prezydentowi nie zapomną.                          

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (36)

Inne tematy w dziale Polityka