Grzegorz Gołębiewski - grzechg Grzegorz Gołębiewski - grzechg
2263
BLOG

Ci nasi oni, nie nasi

Grzegorz Gołębiewski - grzechg Grzegorz Gołębiewski - grzechg Polityka Obserwuj notkę 27

Premier Beata Szydło pięć razy dziękowała dziś w Sejmie szefom klubów parlamentarnych za spotkanie w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, podczas którego wszyscy zadeklarowali, by bronic dobrego imienia Polski za granicą. Dziękowała całej opozycji opozycji i liczyła pewnie na jakąś refleksję. Trudno dociec, czy to była naiwna wiara Pani Premier w odpowiedzialność Ponowoczesnych, czy też świadome zagranie, by postawić opozycję parlamentarną w roli sojuszników rządu na arenie międzynarodowej. Może jednak była to zwykła wiara w rozsądek, kiedy całej Europie grozi upadek, gdy legła w gruzach solidarność europejska i chodzi tu o Nord Steram I i II.  Mamy prawdziwy kataklizm imigracyjny, a to dopiero początek, wiosną ruszą kolejne fale "uchodźców", bo to jest część planu islamskiej inwazji na Europę. Agresywna Rosja stoi u naszych bram, a o wielkim zagrożeniu militarnym dla naszego kraju ze strony Moskwy mówi dowódca sił powietrznych NATO w Europie i Afryce gen. Frank Gorenc w wywiadzie dla "NYT".

 

No więc Beata Szydło dziękuje pięć razy za rozwagę opozycji przy akompaniamencie pokrzykiwań i wybuchów śmiechu na sali. Potem mamy już festiwal a`la  KOD  w wykonaniu posła Rafała Trzaskowskiego z PO, który w pięć minut powtarza wszystkie brednie i kłamstwa  o dwumiesięcznych rządach Zjednoczonej Prawicy. Potem to samo Petru. Prawdę mówiąc, nie ma o czym pisać, bo najpierw mamy festiwal chamstwa w trakcie przemówienia Pani Premier, a potem te same epitety, których używają niemieckie media i niemieccy politycy, często zresztą ostrzejsze. Ponowocześni biorą z radością  udział w tej antypolskiej nagonce, dopisując do niej kolejne "dramatyczne" kwestie. O protestach na ulicach już nie wspominając.

 

Transparenty "Lepszy Stalin i Dzierżyński niż Kaczyński" , czy "PiS = SS" to nie są wyjątki, to nie debile wyszli z takimi napisami tylko elita III RP.  Z kolei publiczne szydzenie głównego redaktora GW, Jarosława Kurskiego z własnego brata ("...nie wszyscy Kurscy są do kitu.") to już czysty neostalinizm. Albo choroba, co na jedno wychodzi. Poseł Trzaskowski nie jest tępym okazem PO, więc doskonale wie, jakie są prawdziwe przyczyny niemieckiej furii na Polskę. Chodzi tu tylko i wyłącznie o obronę własnych interesów gospodarczych w Polsce i politycznych wpływów, o utrzymanie statusu Polski jako państwa podległego interesom Berlina, a w konsekwencji także interesom Moskwy. Bo ten rosyjsko - niemiecki sojusz ponad UE jest bezspornym faktem. No i zupełnie przy okazji można  odwrócić uwagę od sylwestrowej makabry na ulicach niemieckich miast.

 

Można było sądzić, że oni, ci nasi oni, choć trochę odpuszczą. Trybunał umarza sprawę sejmowych uchwał podjętych przez nowy parlament, Juncker uspokaja, dziś Komisja Europejska uruchamia co prawda procedurę, która ma wyjaśnić, jak to jest z polską demokracją, ale przecież wiadomo z góry, że to jest tylko jedna wielka "pompa", nic więcej. "Pompa" zrodzona z politycznej poprawności, z lewackich utopii i berlińskiego cwaniactwa. Przywołać Polskę do porządku, to najlepiej obalić Prezydenta RP, obalić  demokratycznie wybrany rząd, pluć na własny kraj w zachodnich mediach, a także wzywać armię do nieposłuszeństwa, co "chyba" świadomie uczynił redaktor Czuchnowski z GW.  Nie można dać się zwieść bajkom o tym, że ci nasi oni to chcą dobrego wizerunku Polski.

 

Ci nasi oni mają go w jak najgłębszym poważaniu, by tylko przypomnieć sprawę "polskich obozów koncentracyjnych".  Ci nasi oni chcą żyć wygodnie pod kuratelą Berlina, co przecież jasno i super explicite wyraził Radosław Sikorski. Czy było to świadome czy nie, to prowadzili politykę pod hasłem  jak najmniej Polski w naszej gospodarce i polityce europejskiej, jak najmniej polskiej własności w mediach. Gdy nowemu rządowi chodzi jedynie o przywrócenie jako takiej równowagi w serwisach informacyjnych i publicystyce TVP,  ci donoszą do Brukseli, że ginie demokracja, że trzeba nasz kraj ukarać, wywalić z Eurowizji, etc. Na te wielokrotne podziękowania ze strony Beaty Szydło kierowane pod adresem opozycji, ci nasi oni oczywiście nie zasłużyli, ale za to premier polskiego rządu zasłużyła dziś na uznanie za klasę, którą pokazała podczas sejmowej debaty i stoicki spokój, kiedy ryczeli, śmiali się i buczeli -  na pewno nie nasi oni.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka