Grzegorz Gołębiewski - grzechg Grzegorz Gołębiewski - grzechg
4062
BLOG

Czy dawnym służbom znudziła się III RP?

Grzegorz Gołębiewski - grzechg Grzegorz Gołębiewski - grzechg Polityka Obserwuj notkę 22

Tomasz Lis, a więc największy obok Kuby Wojewódzkiego autorytet mainstreamu w sprawach polskiej ciemnoty i naszego ksenofobicznego narodu już wie jak będzie, o czym komunikuje na TT: "Komuniści z SB i bolszewicy z PiS chcą utopić Wałęsę w gównie". Ci dwaj faceci mają ze sobą wiele wspólnego: bez słowa "gówno" nie potrafią już opisywać czegokolwiek co ich otacza i wkurza. Właściwie rodzi sie pytanie, skąd wszędzie to "gów..."  i inne wulgaryzmy? Czy coś jest na rzeczy, czy to są ich jakieś wspólne, psychiczne problemy? Ale rzeczywiście, sprawa ponoć pełnej teczki TW "Bolek", znalezionej w domu wdowy po generale Kiszczaku nie pachnie pięknie, bo tu nawet nie chodzi o samo potwierdzenie współpracy Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa. 

 

Jeśli teczka "Bolka" przez cały ten czas radosnej wolnej Polski leżała sobie w domu byłego szefa wszystkich komunistycznych służb specjalnych to nie dlatego, że Kiszczak był emerytowanym, spokojnym kolekcjonorem. Jeśli w tych pięćdziesięciu kilogramach akt będą materiały dowodzące współpracy z SB innych znanych postaci opozycji z czasów PRL, to dowiemy się i zrozumiemy wiele dziwnych decyzji i i zachowań z czasów III RP. Na razie musimy używać słowa "jeśli", bo wyrokowanie, że dojdzie teraz do trzęsienia ziemi jest nieuzasadnione. Czesław Kiszczak sam mówił co prawda o możliwości "zdjęcia aureoli" ze znanych postaci opozycji biorących na przykład udział w obradach Okrągłego Stołu, ale nie mamy wiedzy, ani my, ani nawet IPN, czy znalezione materiały to jakaś większa całość, tego co wyniesiono z MSW, czy tylko drobny i wcale nie najważniejszy wycinek dokonań współpracowników SB w czasach PRL-u.  Raczej to drugie.

 

Wałęsie nawet niezbite dowody jego współpracy z SB nie przeszkodzą w mówieniu, że to fałszywki, zemsta, granie trupem Kiszczaka i tym podobne. Jego syn już wydał wyrok w tej sprawie, że wartość tych materiałów jest zerowa. No bo wszystko w sumie jest zerem na tle takiego bohatera. Może ja tylko tak myślę, ale prawdziwy bohater nie boi sie prawdy, prawdziwy bohater nie kręci, nie okłamuje ludzi, w imieniu których (oczywiście sam, sam) zmieniał Polskę. Kłamstwo, do tego w tak ważnej kwestii jak donoszenie na kolegów, kompromituje go, choc wcale nie przekreśla. Jeśli IPN potwierdzi i tak juz dobrze udokumentowane zarzuty wobec Lecha Wałęsy, pewnie wiele sie nie zmieni. Może jedynie to, że będziemy mieć pełną  świadomość tego, że dawny przywódca "Solidarności" po 1989 roku, chcąc nie chcąc, był uwikłany w relacje z dawnymi służbami PRL. Wałęsa sie nie zmieni i nie powie nic nowego. Może liczyć na pełna ochrone medialną mainsteramu i przyjaciół w zachodnich mediach. Zresztą kto się będzie tak na serio zajmował tam teczką TW "Bolek"?

 

 

I właściwie jeszcze tylko jedno. Między bajki można włożyć wypowiedzi Pani Kiszczak, że ona tak sam przyszła z własnej woli do IPN z tymi materiałami, że może to była sprawa pieniędzy, że innymi słowy ludzie dawnych służb po prostu wyparowali. To jest ich gra i tylko nie wiemy do końca (jak zwykle),  do czego tym razem ma ona doprowadzić. Jeśli spadłyby owe aureole za sprawą znaleziska w domu Kiszczaka, to oznaczałoby to taki mały przewrót i pozbycie się starej opozycji. Ale do zrozumienia tego, co wyrabia się w III RP, szczególnie po 10 kwietnia 2010 roku jest to, jakim cudem dwaj dowódcy, dwóch najbardziej elitarnych jednostek specjalnych,  "Agat" i "Grom"  popełniają smabójstwo. I wielu innych, którzy zmarli w tajemniczych okolicznościach po Katastrofie Smoleńskiej. Lech Wałęsa to jest już naprawdę żadne zmartwienie dla Polski i Polaków.

   

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (22)

Inne tematy w dziale Polityka