Konstytucja RP mówi:
"Art. 208.
1. Rzecznik Praw Obywatelskich stoi na straży wolności i praw człowieka i obywatela określonych w Konstytucji oraz w innych aktach normatywnych.
2. Zakres i sposób działania Rzecznika Praw Obywatelskich określa ustawa.
Art. 210.
Rzecznik Praw Obywatelskich jest w swojej działalności niezawisły, niezależny od innych organów państwowych i odpowiada jedynie przed Sejmem na zasadach określonych w ustawie."
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej oznacza, że w ciągu trzech miesięcy musi zostać powołany nowy rzecznik. Wyrok nie mówi co się stanie, gdy powołany nie zostanie. Wszak rolą TK nie jet tworzenie prawa.
Nie będę dyskutował z tym "wyrokiem", tylko zachęcam do zastanowienia - jak niedopuścić do przerobienia tej instytucji na kolejną instytucję fasadową, w rzeczywistości podporządkowaną woli pełnomocnika pani Basi, jak to PiS zrobił z Trybunałem Konstytucyjnym czy Krajową Radą Sądownictwa.
Niezależność takich organów państwa jest ostatnią linią obrony jego obywatela przed samowolą władz.
Dla sierot po PRLu, stanowiących większość elektoratu PISu, niepojęte jest, że jakaś instytucja państwa może się sprzeciwiać, artykułować inne poglądy, dbać o dobro mniejszości. Nie rozumieją tego, że to dbanie o dobro wspólne. Opozycja głośno krzyczy "Będziesz siedział" pod adresem wielu prominentnych przedstawicieli "dobrej" zmiany i ma rację! Ale ścigając bolszewików nie może stosować ich bolszewickich metod.
Zboczyłem nieco z tematu. Mamy w chwili obecnej do rozwiązania rzeczywisty problem - jak obronić urząd Rzecznika Praw Obywatelskich przez zakusami podporządkowania go partyjnemu centrum dowodzenia aktualnie rządzącej większości parlamentarnej. Krzycząc o upolitycznieniu urzędu RPO rządząca większość forsuje na to stanowiska czynnego polityka z własnego grona. Senat najprawdopodobniej wybór ten zablokuje. Zablokuje kolejny, miną trzy miesiące i dobra zmiana przegłosuje ustawę o wprowadzeniu p.o. RPO - senat ją odrzuci, sejm odrzuci veto senatu - tak wynika z arytmetyki. Andrzej Niezłomny skwapliwie ustawę podpisze, choćby go oderwano od ciekawych internetowych stronek nad ranem i pozamiatane.
Co może zrobić opozycja? Pokrzyczeć i pojęczeć? Ponarzekać na briefingach i konferencjach prasowych?! Tak się polityki nie robi!
Politykę robi się po cichu, w kuluarach!
Jedynym sposobem jest znalezienie "ostatniego sprawiedliwego" - człowieka, który serio traktuje demokrację, wie na czym ona polega, serio traktuje swoją rolę. Kandydat musi zyskać poparcie całej opozycji łącznie z Konfederacją, kwadratura koła?
Kadencja rzecznika twa 5 lat, czyli po wyborach w 2023 jeszcze ok. 2 lata. Czy opozycja musi w takiej sytuacji proponować kogoś o wyraziści centrolewicowych poglądach? Nie! Wystarczy, że kandydat będzie do bólu niezależny, że nie będzie na liście płac PiSu, a jednocześnie będzie dla niego twardym orzechem do zgryzienia. Przeglądałem w pamięci listę możliwych kandydatów i co mi wyszło? Takim kandydatem mógłby być np. Marek Jurek. Człowiek o wyrazistych poglądach, ale uczciwy, wierny swoim ideałom, niezależny! Trudny do strawienia przez KO, lewicę ?! Jasne! Może to nie jest idealny kandydat, ale opozycja powinna w zaciszu gabinetów znaleźć kogoś takiego - po prostu uczciwego i niedającego się zmanipulować potencjalnymi apanażom.
Uczciwego, ale nie poczciwego - takiego, który by rozumiał swoją rolę, która jest z konstytucyjnej definicji w opozycji do władz umiał i chciał próbować tę władzę w jej totalitarnych zapędach ograniczać.
