http://pantryjota.salon24.pl/484835,paramilitarny-pododdzial-podchorazego-pisdurki
http://bankowiec.salon24.pl/485130,w-holdzie-pisarzowi-pantryjocie
Również i mnie zainspirowały powyższe notki, które poruszyły ostatnio Salon. W podziękowaniu za inspirację dedykuję poniższy tekst obu Blogerom i wszystkim Komentatorom, uczestniczącym w dyskusjach pod notkami.
Piątek, piątego października. Przepiękne popołudnie.
Przy przasnyskim placu Prekursorów Polskiego Pisarstwa, pod pomnikiem Prawdziwego Poety, prezes Penclubu planował prelekcję prominentnych polskich pisarzy.
Przygotowania przebiegały pełną parą. Pelagia Połamaniec przysposobiła pęk pięknych peonii, Paulina Pietrasik przewietrzyła piernaty. Przasnyszanki przewinęły pięcioro pacholąt, powitych po poprzedniej prelekcji, poklepując potomków pieszczotliwie po pupach. Pacholęta pięknie podrosły, powinny przeto przybyć powitać pisarzy.
Pomnik Prawdziwego Poety przyozdobiono przepięknie piwoniami. Pod pomnikiem płonęły pochodnie, powietrze przenikały powalające powabem pienia powiatowego pieśniarza.
Publiczność przybywała pospiesznie, przywabiona plakatami - pieszo, pociągami, pojazdami przeróżnymi. Przytupywała piętami, przymrużała powieki, patrząc przejęta.
Punktualnie piąta piętnaście przybyło pięciu pisarzy, pod przywództwem Pierwszego. Pierwszy pisarz, przyciskając palcami pulsującą przejęciem pierś, przemówił płomiennie:
Proszę Państwa! Panie, Panowie! Przezacni przedstawiciele prastarego powiatu Przasnysz! Prometejskie porywy poetów przyćmiewają powszedniość poczynań pospolitego plebsu. Pióro prawdziwego pisarza przysparza potomnym przepięknych przeżyć; piekło potrafi poruszyć, przemówić ponad podziałami, porwać, przeorać, poprowadzić...
Prawdziwy pisarz, próżności pozbawion, prywatę porzuciwszy, pozostając przyjacielem ponadczasowego piękna, pragnie pokazywać promienną przyszłość. Przeto przed prelekcją, Parnasem przyciągani, przezwyciężyliśmy przekleństwo przeszłości - prymitywne przepychanki, potwarze, paszkwile, pamflety. Pragniemy pokazać przykład prawdziwego pojednania. Pisarstwem połączeni, polatujmy ponad poziomy!
Proszę Państwa, Panie, Panowie! Pomożecie?
Publiczność porwał powszechny płacz. Panie przecierały powieki; panowie, pokrywając przejęcie, pochrząkiwali. Pastor pobłogosławił przytomnych. Przedstawiciel palestry przedstawił petycję-prośbę przedłużenia prelekcji, podpisaną przez prominentnych przedstawicieli Przasnysza. Pięcioro pacholąt, pragnąc pożywienia, popłakiwało piskliwie. Pelagia Połamaniec podzieliła pęk peonii pomiędzy pięciu pisarzy. Podstępnie przyczajone przy placu pospólstwo pokrzykiwało przekornie: pozerzy precz!
- Pitu, pitu - prychnęła Paulina Pietrasik. - Piernaty przewietrzone, pójdę pospać.
Lubię ludzi - wierzących, ateistów, prawicę, lewicę i centrum, Niemców, Rosjan i Żydów.Nie lubię, gdy ludzie gardzą ludźmi. Marzy mi się tygodnik "Polityka inaczej".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka