bezmetki bezmetki
216
BLOG

O nowej wojnie Rosji

bezmetki bezmetki Polityka Obserwuj notkę 0



 Wojna  blisko!  Tylko to wcale nie będzie nasza wojna, pisze na rosyjskim, wolnym od serwilizmu portalu publizist.ru  Andriej Nałgin.

Ku jeszcze większemu zmartwieniu, Rosja nie może od niej uciec, mimo wszelkich starań. Geografia na to nie pozwoli. Co więcej, „starsi bracia”- ci rozumniejsi na planecie,  mający własne interesy w tej wojnie, nie pozwolą na to.

  A interes nie w tym aby zmiażdżyć Rosję.
 Ze względu na swoje położenie geograficzne  Rosja zmuszona jest stać się kartą przetargową w grze prawdziwych supermocarstw.

 Ale, niestety, walczyć przyjdzie z rozlewem własnej  krwi.

 Afganistan to zaklęty kraj. Wszyscy z łatwością go pokonali, ale nikt nie zdołał go podbić. Imperium Brytyjskie w swoich trzech wojnach afgańskich doznało solidnych wgnieceń, które ostatecznie przyczyniły się  do zapoczątkowania  jego końca. Związek Radziecki, który planował spłacić Afganistanowi swój „internacjonalistyczny obowiązek”, w końcu "przerwał się w krzyżu" a Stany Zjednoczone straciły tam swój prestiż.

    A teraz nad Rosją unosi się widmo nowej wojny afgańskiej. Po tym, jak marionetkowy proamerykański reżim w Kabulu zniknął w ciągu trzech dni, otwierając drzwi zakazanym w Rosji Talibom, którzy stali się nowym rządem afgańskim, geopolityczny rozkład sił dla Moskwy jest, delikatnie mówiąc, niefortunny.

    Co prawda, Ministerstwo Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej za wczasu wbija kliny zakazanemu u nas nas „Talibanowi - konkretnie, jego umiarkowanemu skrzydłu. Na ile te wysiłki, z góry wątpliwe, przyniosą owoce i nie ujdą jak woda w piaski Registanu (https://en.wikipedia.org/wiki/Registan), Bóg raczy  wiedzieć. Przeszłe doświadczenia zachęcają do sceptycyzmu.

     
Jak dotąd w Afganistanie po wycofaniu się USA możliwe są cztery scenariusze rozwoju sytuacji:

    1. „Silni Talibowie, zwyciężają umiarkowane skrzydło”. Najlepszy wynik dla wszystkich. Przedstawiciele Talibów stworzą stosunkowo skuteczny system rządzenia, uporają się z kryzysem w kraju, utrzymają jedność i będą w stanie stworzyć stabilny rząd oparty na umiarkowanych przywódcach ruchu. Wtedy  szansa, że ​​ruch będzie respektował kluczowe porozumienia z graczami zewnętrznymi: zaangażowanie wszystkich sił politycznych w kraju w jego zarządzanie, wypędzenie międzynarodowych terrorystów, brak wyraźnej agresji wobec sąsiadów, a przede wszystkim wobec państw Azji Środkowej.

    2. „Silni Talibowie, pokonują radykalne skrzydło”. Doświadczenie historyczne uczy, że nawet jeśli umiarkowani początkowo dojdą do władzy w wyniku rewolucji, to są wypierani przez radykałów. W efekcie rozpoczyna się ekspansja , przede wszystkim w kierunku krajów Azji Środkowej, ożywiając religijne grupy ekstremistów i terrorystów na całym świecie.

    3. „Słabi Talibowie - wewnętrzny rozłam”. Jest to wariant wojny domowej wszystkich przeciwko wszystkim. Ruch nie radzi sobie z kryzysem gospodarczym, który jest bardzo prawdopodobny w rozdartym wojną kraju z ogromnymi sprzecznościami etnicznymi, Pasztunami, a mniejszościami, z których prawie jedna trzecia to Tadżykowie i Uzbecy. Afganistan podzielony jest na enklawy kontrolowane przez grupy narodowe lub religijne, które są ze sobą w stanie wojny. Ta opcja jest jednak możliwa tylko pod warunkiem, że wszystkie siły zewnętrzne, od Pakistanu po Stany Zjednoczone, pozostaną neutralne.

    4.W przypadku „Słabych Talibów, ingerują gracze z zewnątrz”. Najbardziej nieprzewidywalny wariant, któreego konsekwencją może być  wojna podobna do syryjskiej. Jednocześnie może nastąpić nie tylko wzmocnienie różnych grup terrorystycznych i przestępczych na terytorium Afganistanu, aż do wskrzeszenia zakazanego w Rosji i pokonanego przez państwa ISIS ale także możliwość regularnych najazdów uzbrojonych terrorystów. Mogą powstać grupy  w krajach sąsiednich, w tym w Azji Środkowej. Na przykład w ramach walki o kontrolę handlu narkotykami. I tu sytuacja staje się realna, gdy starcia graniczne związane z podziałem wpływów z przemytu narkotyków na szlaku północnym pomiędzy różnymi ugrupowaniami zbrojnymi przerodzą się w zakrojoną na szeroką skalę destabilizację graniczących z Afganistanem terytoriów Tadżykistanu i Turkmenistanu…

     
Jak łatwo zauważyć, pierwsza i trzecia opcja są zasadniczo przejściowe. Raczej prędzej niż później zaowocują wariantem drugim lub czwartym, a najprawdopodobniej jakąś ich kombinacją. Ponieważ republiki środkowoazjatyckie graniczące z Afganistanem mają swoje interesy w Afganistanie, a poza nimi patronująca im Rosja - Chiny, Pakistan, Indie, Turcja, Iran, Arabia Saudyjska, Wielka Brytania (patrz wieloletni projekt „Wielki Waziristan”, https://en.wikipedia.org/wiki/Waziristan ), a nawet Stany Zjednoczone. Wszystko to jest utkane w gordyjski węzeł sprzeczności gospodarczych, religijnych, politycznych i strategicznych, podczas gdy nowego Aleksandra Macedońskiego w naszych czasach trudno się dopatrzyć.

    Szczególny niuans - to pozycja Tadżykistanu. Spośród wszystkich krajów Azji Centralnej tylko oficjalne Duszanbe stwierdziło, że nie zamierza uznać rządów Talibów. Wszystkie pozostałe kraje regionu w takim czy innym stopniu wyrażają gotowość do współpracy. Nie spieszą się do przyznania, ale też nie demonstrują twardej konfrontacji, raczej prowadzą akcję zwiadu dyplomatycznego  ale bez gwałtownych ruchów. W odpowiedzi obecny reżim w Kabulu już stwierdził że „Tadżykistan ingeruje w nasze sprawy i za każdym  (naszym przyp. tłum)) działaniem jest opozycja”.

    Obecny przywódca Tadżykistanu Emomali Rachmon już zapowiedział mobilizację rezerwistów i wzmocnił szereg krytycznych obszarów na granicy z Afganistanem, dodatkowymi jednostkami wojskowymi. Pytanie brzmi, ja one są zmobilizowane  do działań. A także jak bardzo  sami Talibowie -którzy według plotek mają już problemy z płaceniem pensji swoim bojowniko - kontrolują sytuację. W każdym razie pokusa przestawienia się na ekspansję zewnętrzną, złamanie wszelkich obietnic , jest bardzo duża.

    I nadszedł czas, aby pamiętać, że trzy byłe azjatyckie republiki ZSRR - Kazachstan, Kirgistan i Tadżykistan - są członkami Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ОДКБ- Collective Security Treaty Organization  - Организация Договора о коллективной безопасности)
. Jako sojusznik, Rosja gwarantuje im bezpieczeństwo i utrzymuje na swoim terytorium bazy wojskowe, w tym bazę nr 201 w Tadżykistanie i bazę lotniczą Kant w Kirgistanie. Oznacza to, że Federacja Rosyjska nie ma szans na nieingerencję.

    Jest jednak nieśmiała nadzieja na Pekin. Oprócz ОДКБ wszystkie państwa Azji Centralnej, z wyjątkiem Turkmenistanu, są członkami ШОС  (i aktywnie rozwijają współpracę w walce z terroryzmem, separatyzmem i ekstremizmem religijnym w ramach tego formatu. Organizacja Szanghajska, w statusie jednego z założycieli, obejmuje ChRL. Być może władze chińskie znajdą dla Talibów jakieś argumenty, które złagodzą ich zapał. A może nie, jeśli „życzliwi” spośród przeciwników wzmocnienia Chin będą się bardzo starać podważyć ich główny projekt geopolityczny „Pasa i Szlaku”.

    W takim przypadku przyjdzie walczyć. Co więcej, działania wojenne nie będą w ogóle prowadzone przez НОАК (Ludowo-Wyzwoleńcza Armia Chin) ale przez Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej pod dowództwem generała armii Siergieja Szojgu, który nigdy nie walczył ani nawet nie służył. Szczerze mówiąc nie jest to dobra oferta ...

    A my co, znów nie jesteśmy gotowi na wojnę?


    



➡ Źródło: https://publizist.ru/blogs/114196/40915/-

Андрей Нальгин, “ О новой войне России”
29.09.2021


wybór, tłumaczenie i opracowanie: bezmetki
Rozpowszechnianie treści przetłumaczonych
materiałów: zezwalam wyłącznie na darmowych
platformach elektronicznych, ze wskazaniem adresu
tekstu źródłowego i pseudonimu autora tłumaczenia

bezmetki
O mnie bezmetki

"Dożywotnio" usunięty z Neon24.pl za tłumaczenia i "widzimisie", wyrażające opinie niezgodne z zadaną tam pro-kremlowską poprawnością. Przyjrzałem się również z odrazą, na "ich blogach" ,  praktykom pdgrzewaczy "patriotyzmu"; równie sprzedajnym, jak Neon24, -   tylko z przeciwnym wektorem i "dla ubogich". "Lewoskrętny".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka