bezmetki bezmetki
339
BLOG

Czy wojna jądrowa jest nieunikniona?

bezmetki bezmetki Polityka Obserwuj notkę 17


   Wobec braku realnej perspektywy rozbrojenia w najbliższym czasie, ryzyko wojny nuklearnej musi być zmniejszone przez niezłomny, negatywny stosunek do tej broni
    

    Inwazja Rosji na Ukrainę i straszenie Zachodu nuklearnym

mieczem  ożywiły debatę na temat broni jądrowej.


    W zeszłym roku, kiedy wszedł w życie traktat ONZ o całkowitym zakazie posiadania takiej broni, wśród 86 sygnatariuszy nie było żadnego z dziewięciu państw świata posiadających broń jądrową. Jak te państwa mogą uzasadnić posiadanie broni, która naraża na niebezpieczeństwo całą ludzkość?

    Jest to istotne pytanie, ale należy je rozpatrywać równolegle z innym: Czy gdyby Stany Zjednoczone podpisały traktat i zniszczyły swój własny arsenał, to czy nadal byłyby w stanie powstrzymać dalszą rosyjską agresję w Europie? Jeśli odpowiedź brzmi "nie", to trzeba się też zastanowić, czy wojna atomowa jest nieunikniona.

    Nie jest to nowe pytanie. W 1960 roku brytyjski naukowiec i powieściopisarz C.P. Snow stwierdził, że wojna nuklearna w ciągu dekady jest "matematyczną pewnością".

    To mogła być przesada, ale wielu uważało, że przewidywania Snowa byłyby uzasadnione, gdyby do wojny doszło w ciągu stulecia.

    W latach osiemdziesiątych XX wieku zwolennicy zamrożenia broni jądrowej, tacy jak Helen Caldicott, powtórzyli słowa Snowa, ostrzegając, że gromadzenie broni jądrowej "uczyni wojnę jądrową matematyczną pewnością".

    Zwolennicy zniesienia broni jądrowej często powtarzają, że jeśli raz rzucisz monetą, szansa na otrzymanie reszki wynosi 50 procent, ale jeśli rzucisz nią 10 razy, szansa na otrzymanie reszki przynajmniej raz wzrasta do 99,9 procent.

    1 procent szans na wojnę nuklearną w ciągu najbliższych 40 lat staje się 99 procentami po 8000 latach. Prędzej czy później szanse obrócą się przeciwko nam. Nawet jeśli co roku będziemy zmniejszać ryzyko o połowę, nigdy nie osiągniemy poziomu zerowego.

    Jednak metafora rzutu monetą jest myląca w przypadku broni jądrowej, ponieważ zakłada niezależne prawdopodobieństwo, podczas gdy interakcje międzyludzkie przypominają raczej  kości do gry. To, co dzieje się podczas jednego rzutu, może zmienić szanse na następny. W 1963 r., tuż po kubańskim kryzysie rakietowym, prawdopodobieństwo wojny jądrowej było niższe, właśnie dlatego, że w 1962 r. było wyższe.

    Prosta forma prawa średnich nie musi mieć zastosowania do złożonych interakcji międzyludzkich. W zasadzie właściwe ludzkie wybory mogą zmniejszyć prawdopodobieństwo.

    Prawdopodobieństwo wojny jądrowej opiera się na niezależnych i współzależnych prawdopodobieństwach.

    Czysto przypadkowa wojna może pasować do modelu rzutu monetą, ale takie wojny są rzadkie, a wszelkie przypadki mogą okazać się ograniczone.

    Co więcej, jeśli przypadkowy konflikt pozostanie ograniczony, może wywołać przyszłe działania, które jeszcze bardziej ograniczą prawdopodobieństwo większej wojny. Im dłuższy okres, tym większa szansa, że sprawy mogły się zmienić. Za 8000 lat ludzie mogą mieć o wiele bardziej palące problemy niż wojna jądrowa.

    Po prostu nie wiemy, jakie są współzależne prawdopodobieństwa.

    Jeśli jednak oprzemy naszą analizę na historii po II wojnie światowej, możemy założyć, że roczne prawdopodobieństwo nie znajduje się w wyższym przedziale rozkładu.

    Podczas kubańskiego kryzysu rakietowego ówczesny prezydent USA John F. Kennedy podobno oszacował prawdopodobieństwo wojny nuklearnej na 33 do 50 procent, ale nie musiało to oznaczać nieograniczonej wojny nuklearnej. W wywiadach z uczestnikami tego epizodu w jego 25. rocznicę dowiedzieliśmy się, że pomimo ogromnej przewagi amerykańskiego arsenału jądrowego, Kennedy'ego odstraszała nawet najmniejsza perspektywa wojny jądrowej. Rezultat nie był bynajmniej jednoznacznym zwycięstwem USA; wiązał się z kompromisem, który obejmował ciche usunięcie amerykańskich rakiet z Turcji.

    Niektórzy używają argumentu matematycznej nieuchronności, by forsować jednostronne rozbrojenie jądrowe. Odwracając zimnowojenny slogan, dla przyszłych pokoleń lepiej byłoby, gdyby były czerwone niż martwe ( “better off red than dead” ).

    Wiedzy jądrowej nie da się jednak zlikwidować, a koordynacja likwidacji wśród dziewięciu lub więcej zróżnicowanych ideologicznie państw posiadających broń jądrową byłaby co najmniej niezwykle trudna. Niedoceniane jednostronne kroki mogłyby ośmielić agresorów, zwiększając szanse na nieszczęśliwy koniec.

    Nie mamy pojęcia, co użyteczność i akceptacja ryzyka będą oznaczać dla odległych przyszłych pokoleń, ani co ludzie będą cenić za 8000 lat. Podczas gdy nasze moralne zobowiązanie wobec nich zmusza nas do traktowania przetrwania bardzo ostrożnie, zadanie to nie jest pozbawione całkowitego braku ryzyka.

    Jesteśmy winni przyszłym pokoleniom mniej więcej równy dostęp do ważnych wartości, a to obejmuje równe szanse przeżycia. To jest różne od prób  ryzykowania egzystencji nieznanych ludzi w przyszłych wiekach  przez jakąśgrę nieznanych szans w teraźniejszości. Choć ryzyko zawsze będzie nieuniknionym elementem życia.

Odstraszanie nuklearne opiera się na paradoksie użyteczności. Jeśli broń jest całkowicie bezużyteczna, to nie odstrasza, ale jeśli jest zbyt użyteczna, może dojść do wojny jądrowej z właściwą jej skalą destrukcji.

Biorąc pod uwagę paradoks użyteczności i współzależne prawdopodobieństwo związane z ludzkimi interakcjami, nie możemy szukać absolutnej odpowiedzi na to, co stanowi "sprawiedliwe odstraszanie". Odstraszanie nuklearne nie jest w całości słuszne ani w całości złe. Nasza akceptacja odstraszania musi być warunkowa.

    Tradycja wojny sprawiedliwej, którą odziedziczyliśmy na przestrzeni wieków, sugeruje trzy istotne warunki, które muszą być spełnione: słuszna i proporcjonalna przyczyna, ograniczenie środków i rozważne rozważenie wszystkich konsekwencji.

    Z tych warunków można wyprowadzić pięć maksym nuklearnych. Jeśli chodzi o motywy, musimy zrozumieć, że samoobrona jest słuszna, ale ograniczona przyczyną. Jeśli chodzi o środki, nie możemy nigdy traktować broni jądrowej jako zwykłej broni i musimy zminimalizować szkody wyrządzone niewinnym ludziom. Jeśli chodzi o konsekwencje, powinniśmy zmniejszyć ryzyko wojny jądrowej w najbliższym czasie i starać się zmniejszyć nasze uzależnienie od broni jądrowej w czasie. Bomba w piwnicy wiąże się z pewnym ryzykiem, ale nie tak dużym jak bomby na linii frontu.

    Wojna na Ukrainie przypomniała nam, że nie da się uniknąć niepewności i ryzyka. Cel, jakim jest zmniejszenie (a nie zniesienie) roli broni jądrowej w czasie, pozostaje tak samo ważny jak zawsze.

    Richard Garwin, konstruktor pierwszej bomby wodorowe
j, obliczył, że "jeśli prawdopodobieństwo wojny jądrowej w tym roku wynosi 1 procent i jeśli każdego roku uda nam się je zmniejszyć do zaledwie 80 procent tego, co było w roku poprzednim, to skumulowane prawdopodobieństwo wojny jądrowej po wsze czasy wyniesie 5 procent."

    Z takim prawdopodobieństwem możemy żyć moralnie.

Joseph Nye

-----------------------------------



Prof. Joseph S. Nye, on the Impact of Russia's Invasion of Ukraine and the World Order



image
https://www.taipeitimes.com/News/editorials/archives/2022/09/08/2003784946
"Is nuclear war inevitable?"
Joseph S. Nye Jr.image :   jest profesorem wyróżnionym przez Uniwersytet i byłym dziekanem Kennedy School of Government na Uniwersytecie Harvarda. Otrzymał tytuł licencjata summa cum laude na Uniwersytecie Princeton, studiował na Uniwersytecie Oksfordzkim w ramach stypendium Rhodesa i uzyskał tytuł doktora nauk politycznych na Harvardzie, gdzie dołączył do grona wykładowców w 1964 roku. W 2008 roku w ankiecie przeprowadzonej wśród 2700 badaczy stosunków międzynarodowych został uznany za najbardziej wpływowego naukowca w dziedzinie amerykańskiej polityki zagranicznej, a w 2011 roku Foreign Policy umieścił go na liście 100 czołowych myślicieli globalnych.

W latach 1977-79 Nye był zastępcą podsekretarza stanu i przewodniczył Grupie Rady Bezpieczeństwa Narodowego ds. Nieproliferacji Broni Nuklearnej. W latach 1993-94 przewodniczył Narodowej Radzie Wywiadu, która przygotowuje szacunki wywiadowcze dla prezydenta, a w latach 1994-95 pełnił funkcję asystenta sekretarza obrony do spraw bezpieczeństwa międzynarodowego. Otrzymał medale Distinguished Service od wszystkich trzech agencji.

Nye opublikował czternaście książek naukowych, powieść i ponad 150 artykułów w czasopismach fachowych i politycznych.  Najnowsze książki to Soft Power, The Powers to Lead, The Future of Power i Is the American Century Over?

Jest członkiem American Academy of Arts and Sciences, British Academy, American Academy of Diplomacy oraz honorowym członkiem Exeter College w Oxfordzie. Jest laureatem nagrody Woodrowa Wilsona Uniwersytetu Princeton, nagrody Charlesa Merriama przyznawanej przez Amerykańskie Stowarzyszenie Nauk Politycznych, francuskiej Palmes Academiques oraz wielu tytułów honorowych.

Thu, Sep 08, 2022


wybór, tłumaczenie i opracowanie:bezmetki
Rozpowszechnianie treści przetłumaczonych
materiałów: zezwalam - bez zmian w treści i formie -
 wyłącznie na darmowych platformach elektronicznych,
 ze wskazaniem adresu tekstu źródłowego
 i pseudonimu autora tłumaczenia

bezmetki
O mnie bezmetki

"Dożywotnio" usunięty z Neon24.pl za tłumaczenia i "widzimisie", wyrażające opinie niezgodne z zadaną tam pro-kremlowską poprawnością. Przyjrzałem się również z odrazą, na "ich blogach" ,  praktykom pdgrzewaczy "patriotyzmu"; równie sprzedajnym, jak Neon24, -   tylko z przeciwnym wektorem i "dla ubogich". "Lewoskrętny".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka