Były amerykański wojskowy nakreślił mapę drogową dla Ukrainy w celu kontynuowania starań o "dzierżawę" najemnych sił powietrznych od rządu USA, gdy kraj walczy o uzyskanie przewagi powietrznej w wojnie z Rosją.
Pisząc w tym tygodniu dla Kyiv Post,
Jeffrey Fischer, były pułkownik Sił Powietrznych USA i były urzędnik ds. obrony w Ambasadzie USA w Kosowie, zasugerował ukraińskiemu Ministerstwu Obrony rozważenie skorzystania z ostatnich inicjatyw Pentagonu w celu wzmocnienia dostaw samolotów przeciwko słabo wyszkolonej, ale dobrze wyposażonej ofensywie powietrznej Rosji.
W szczególności Fischer zasugerował, że Kijów mógłby skorzystać z programu Departamentu Obrony z 2019 roku, aby zlecić szkolenie eskadr lotniczych agresorów kilku prywatnym firmom, które nie tylko zapewniają szkolenie pilotów, ale są właścicielami samolotów, które prawdopodobnie zostaną wykorzystane w walce.
Podczas gdy jest to bezprecedensowe, Fischer zasugerował, że ten sposób mógłby zostać wykorzystany do wydzierżawienia samolotów będących własnością USA siłom obronnym Ukrainy, a wszystko to przy jednoczesnym rozwiązaniu krzywej uczenia , która prawdopodobnie pojawiłaby się przy szkoleniu tych sił na zaawansowanym technologicznie sprzęcie.
"Wydzierżawienie" sprzętu nie tylko wyeliminowałoby potrzebę "znalezienia" odrzutowców, jak napisał, ale również zaangażowane prywatne firmy prawdopodobnie zapewniłyby własne, dobrze wykwalifikowane załogi lotnicze po przystępnych kosztach.
Wszystko, czego potrzeba, to podpisanie umowy przez rząd USA, co może być realistyczną opcją w tym momencie wojny, powiedział Fischer.
Niektórzy na Kapitolu już poruszyli tę kwestię za zamkniętymi drzwiami, napisał. I chociaż zdarzają się sytuacje, w których rząd USA odrzuca wnioski o transfer sprzętu od gigantów przemysłu takich jak Boeing i Lockheed Martin z powodu różnych obaw - dyplomatycznych lub logistycznych - Fischer uważa, że podobna propozycja "wydzierżawienia" sił powietrznych jest "prawdopodobnie atrakcyjną opcją dla wielu w Waszyngtonie".
"Koncepcja pozwala na szybkie, dobrze wyszkolone i efektywne kosztowo siły powietrzne do konfrontacji z Rosją na niebie nad Ukrainą" - napisał Fischer. "Co ważniejsze, zapewnia 'stopień separacji' od bezpośredniego zaangażowania militarnego USA i jest krótszym krokiem niż wejście USA w wojnę".
Oba aspekty dyskusji są warte zbadania. Stany Zjednoczone wahają się przed eskalacją swojego zaangażowania w konflikt, polegając na transferach gotówki i dostawach wojskowych - w kwaśnej atmosferze w rządzonej przez Republikanów Izbie Reprezentantów USA - w celu wsparcia sił ukraińskich.
Opcja dzierżawy prawdopodobnie pozwoli rządowi USA zaoszczędzić trochę pieniędzy, a jednocześnie pozwoli zachować wrażenie, że Stany Zjednoczone pomagają Ukrainie w jej wojnie obronnej.
Argumentem jest również to, że dostawy samolotów miałyby służyć celom obronnym.
Przy wszystkich swoich sukcesach na ziemi, ukraińskie wojsko nie było dotychczas w stanie wyegzekwować integralności własnej przestrzeni powietrznej, polegając w dużej mierze na nisko latających samolotach i systemach rakietowych ziemia-powietrze, aby pilnować nieba nad Ukrainą i kontynuować opór wobec , jak brytyjski wywiad zasugerował, słabo wyszkolonych sił po stronie rosyjskiej, które nie były w stanie zrekompensować rosnących strat w polu walki.
Jednakże Ukraina, choć ma pilotów, nie dysponuje technologią niezbędną do pokonania nawet stosunkowo słabego ataku lotniczego Rosjan. Ten brak siły powietrznej spowodował, że Royal United Services Institute, angielski think tank, uzasadnił w listopadzie poważne straty po stronie ukraińskiej, "całkowitą dysproporcją technologiczną i znaczną przewagą liczebną" (przeciwnika -bzm)
-------------------------------------
https://www.newsweek.com/ex-colonel-outlines-how-ukraine-can-lease-air-force-us-1774483
Ex-Colonel Outlines How Ukraine Can 'Lease' an Air Force From U.S.
Nick Reynolds
1/17/23
wybór, tłumaczenie i opracowanie:bezmetki
Rozpowszechnianie treści przetłumaczonych
materiałów: zezwalam - bez zmian w treści i formie -
wyłącznie na darmowych platformach elektronicznych,
ze wskazaniem adresu tekstu źródłowego
i pseudonimu autora tłumaczenia
