Wystarczy wczytać się w liczne opracowania dotyczące epoki saskiej i stanisławowskiej zwłaszcza (najlepsze z nich, w zasadzie niedościgłe, pochodzą jeszcze z początków XX wieku) aby przekonać się, iż klientelizm tzw. elit prowadził wówczas do lawionowego wręcz procesu uzależniania od obcych, czego najlepszym przykładem była skokowa zmiana stosunku formalno-prawnego i faktycznego Rzpita- Moskwa w okresie końcowej fazy rządów saskich i początkowej fazy tzw. rządów stanisławowskich.
Obawiać się można, iż raz popadłszy w klientelizm, bardzo jest trudno z niego wyjść; a raczej iż jest dokładnie odwrotnie- to droga do politycznego i ekonomicznego unicestwienia. Bardzo źle to wróży dla dzisiejszej, postmagalenkowej, zależnej od tak wielu- Polski.