Po dziewięciu latach od popełnienia czynu zapadł prawomocny wyrok w sprawie psychiatry, która w 2011 roku sfałszowała dokumentację medyczną, wykorzystując ją jako "podkładkę" do postępowania przed sądem rejonowym. Fałszerstwo miało na celu stworzenie fikcyjnej podstawy do działań, które były niezgodne z prawem, a samo dokonanie wpisu nie miało związku z rzeczywistą wizytą pacjenta. Początkowo oskarżona była zarówno o fałszowanie dokumentu (art. 270 kk), jak i poświadczenie nieprawdy w dokumencie (art. 271 kk), ale ostatecznie skazano ją tylko na podstawie art. 271 kk, co oznacza, że uniknęła odpowiedzialności za fałszowanie dokumentu (art. 270 kk).
Sfałszowany wpis, który miał kluczowe znaczenie w sprawie, został wycofany z obrotu prawnego po interwencji Rzecznika Praw Pacjenta (RPP). To sama oskarżona wykreśliła ten wpis, zmuszona do tego przez działania RPP w 2014 roku. Jednak sąd stwierdził, że oskarżona mogła „dopisać” wpis, mimo że był już wykreślony, co wskazuje na próbę pomocy sprawczyni. W efekcie, sąd uznał, że nie można skazać oskarżonej za czyn z art. 270 kk, choć wcześniej uznano dowody wskazujące na fałszywy wpis. Dodatkowo, wpis ten został dokonany bez wizyty pacjenta, co podkreśla szczególną wagę czynu i powinno rodzić poważne konsekwencje prawne.
Kara, którą wymierzono oskarżonej, to rok zakazu wykonywania zawodu psychiatry oraz drobna grzywna, co wydaje się niewspółmierne do powagi czynu, jakim było fałszowanie dokumentu medycznego mającego istotne znaczenie w procesie sądowym.
W sprawie miało miejsce kuriozalne wydarzenie: po wygranej apelacji w 2018 r., kiedy pokrzywdzona, która pełniła rolę oskarżycielki posiłkowej, w końcu uzyskała sprawiedliwość, sąd pozbawił ją statutu oskarżyciela posiłkowego, co było działaniem mającym na celu unikanie skazania oskarżonej za czyn z art. 270 kk i wymierzenie łagodniejszej kary. Pokrzywdzona, której kartoteka medyczna została fałszowana, została pozbawiona możliwości dalszego działania w tej sprawie, mimo że jej determinacja doprowadziła do zmiany decyzji sądu. To działanie miało wyłącznie jeden cel – zapobiec skazaniu za poważniejsze przestępstwo i wymierzyć oskarżonej łagodniejszą karę. Takie rozwiązanie wydaje się absolutnym kuriozum, szczególnie w kontekście, że była to osoba, której własna kartoteka medyczna została sfałszowana, co miało wpływ na wynik postępowania sądowego.
Po wyroku skazującym sąd pozbawił pokrzywdzoną statusu oskarżycielki posiłkowej, co uniemożliwiło jej dalsze działania w sprawie, w tym zaskarżenie wyroku i jego łagodności.
Choć wyrok zapadł w 2020 roku, to w kontekście realnej odpowiedzialności za czyny, sprawiedliwość nie została w pełni zrealizowana. Z tego względu, mimo formalnego zakończenia sprawy, wyrok pozostaje „nie mocny”.
Historia ta ma jednak dalszy ciąg, o którym opowiemy w innej notce. Sąd nie śpi, sąd czuwa nad realizacją zaplanowanego planu. Gdyż ten się nie powiódł — fałszerstwo spaliło na panewce.
Ukończyłam UMK w Toruniu i uzyskałam tytuł mgr matematyki w 1991r, Studia Podyplomowe na UMK w Toruniu, w zakresie Informatyki dla Nauczycieli oraz Podyplomowe Studium Zarządzania Zarządzania Zasobami Ludzkimi. Obecnie jako społeczniczka pełnię funkcję pełnomocnika regionalnego Stowarzyszenia Niepokonani 2012 (województwo kujawsko-pomorskie). Uwaga. Wszelkie prawa zastrzeżone do treści notek na blogu. Prawa autorskie do danej treści i zdjęć są ZASTRZEŻONE przez autora treści. Możliwe jest udostępnianie treści poprzez wskazanie dokumentu źródłowego ZA POMOCĄ LINKU. Kopiowanie i powielanie treści jedynie za zgodą autora.
Kontakt: Facebook, poczta salon24 lub www.niepokonani2012.pl, pełnomocnik regionalny Stowarzyszenia Niepokonani 2012 woj. kujawsko-pomorskie tel.733-030-433.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo