Do Sądu Rejonowego w Toruniu trafił akt oskarżenia (dalej okreslany jako PIERWSZY) przeciwko prokuratorowi złożony w dniu 26.08.2016r. na Policji w Toruniu przez pokrzywdzoną Barbarę Bączkowską na bazie art. 488 § 1 kpk (po miesiącu wpłynął do właściwego sądu w Toruniu, dokładnie w dn.27.09.2016r.). W tym czasie jak leżał na policji - prokurator w Gdańsku o ten sam czyn, w tej samej sprawie zdublował sprawę i wszczął dochodzenie o czyn z art. 212 § 1 i 2 kk. Uznać to należy za dublowanie, bo art. 60 kpk mówi o "wstapieniu"prokuratora do sprawy prywatnoskargowej w każdym czasie, a nie tworzeniu kolejnej sprawy o ten sam czyn prywatnoskargowy.
Pierwszy akt oskarżenia wiceprezes toruńskiego oddziału "Iustitia" umorzyła oskarżonemu znajomemu prokuratorowi bez rozprawy poświadczając w POSTANOWIENIU, że pokrzywdzona czynem prywatnoskargowym jest nieuprawniona do złożenia aktu oskarżenia, co zaprzecza ustawie. W mediach słychać o wolnych sądach. Wolnych od czego?
Oskarżycielka prywatna złożyła kolejny akt oskarżenia (DRUGI) na danego prokuratora o czyn dokonany w innym czasie, 5 miesięcy później. Ten akt przekazano, po wyłączeniu wszystkich sędziów, z ich własnej inicjatywy do Włocławka. O dziwo wyłaczyła sie również ta sędzia, która pierwszy akt umorzyła. Procedura wyłączeń sędziów z własnej ich inicjatywy trwała sporo czasu, co rodzi przewlekłość i korzyść dla prokuratora, aby uniknąć kary.
Potem oskarżony prokurator w 2019r sam zażalił się aż 4 razy w sprawie, która go dotyczy, ale była prowadzona w Gdańsku do 17 września 2019r. Zażenia prokuratora z tej sprawy wpłynęły z prokuratury w Gdańsku do sądu w Toruniu.
Machina wyłączeń sędziów ruszyła na nowo tym razem do 4 spraw (zażaleń). Praca w sądzie wre, roboty dużo, a tu jeszcze 4 razy trzeba zronić to samo! Nawet jak już raz kiedyś było zrobione! Zdaniem prezesa to sie nie liczy!!!
Wpynął z Gdańska także akt oskarżenia (TRZECI) przeciwko prokuratorowi z Torunia w dniu 20.09.2019r. Znów ruszyła machina wyłączeń sędziów po raz 6-ty. Pokrzywdzona zaproponowała pisząc pismo do prezesa (odpowiedź załączona), aby automatycznie przekazać akt oskarżenia do sądu we Włocławku z uwagi na wcześniejsze oświadczenia sędziów o wyłączeniu (prowadzone od czerwca 2019r), aby zyskać na czasie i aby w sądzie było mniej pracy. Nic z tego. Prezes odpisał, że nie ma takiej możliwości. Rodzi sie logiczny wniosek, że jeśli 100 aktów oskarżenia wpłynie przeciwko temu samemu prokuratorowi, to do wszyskich bedą zbierane oświadczenia, a procesy w sprawach innych osób oddalą sie na dalszy plan, bo sądy sa przepracowane. Zawalone wręcz robotą. Przepracowane, ale czym? POszukiwaniem sposobów, czy rozwiązań?
Sąd w Toruniu rozpoznawał zażlenia w sprawie tego prokuratora, które wpływały z Gdańska do Torunia, ale jak złożyła je pokrzywdzona. Jak złożył je oskarżony prokurator, to już sędziowie nie mogą. Sic! Sparwa dalej ta sama i strony te same. Morał z tego taki, że w sądzie wszystko zależy od tego, gdzie kto siedzi i czy żabot nosi.