Bialkowski Bialkowski
4955
BLOG

Matematyk

Bialkowski Bialkowski Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 138

 

Chciałbym przybliżyc na S24 pewien przypadek z okresu IIWS, który jest dosc istotny dla naszej historii a jest zupełnie nieznany dla szerszego odbiorcy. Jest to historia Bohatera (specjalnie przez duże B), z którego powinniśmy być dumni, a gdyby kogoś takiego miały inne nacje (np. Amerykanie, Ruscy czy Niemcy) to byłyby o nim filmy obsypywane Oskarami. Historia tego człowieka ze względow politycznych byla tabu w okresie PRL, jednak po ’89 roku wcale nie jest lepiej. Dlaczego? Jest jedna odpowiedz: Katyń!!! Tak, mamy usta pełne frazesow jaką to szkodę poniosła Polska w wyniku eksterminacji, ludobójstwa (Niesiolowski i PO jest innego zdania) popełnionego w Katyniu przez Rosjan(!). Jednak na ogólnej frazeologii sie kończy, a do przeciętnego odbiorcy nie trafia ogrom spustoszenia intelektualnego dokonanego na naszych, polskich elitach.

Nic tak nie przemawia do wyobraźni jak przykłady. Jednostkowe przykłady pokazujące ogrom strat intelektualnych, naukowych i kulturalnych, których doznaliśmy jako naród w wyniku ludobójstwa popełnionego przez Rosjan.  Mamy teraz dyskusję na temat polityki historycznej. Slucham tych mądrych głów czy to z lewej (PO, Petru) czy to z prawej (PiS) strony i widzę tylko bicie piany. Znowu chce się rozmyć temat bębniac ogólnymi frazesami typu: “tak, tak, sprawa ważna, istotna, nad którą trzeba się zastanowić” lub “musimy podjąć jakieś działania”. Jak zapytasz taką madra głowę na czym mają polegać te działania, to otrzymasz stek ogólników. Daje więc podpowiedź: działajmy na przykładach, promujmy jednostkowe przypadki bo tak trafimy do odbiorcy nie tylko w Polsce, ale też za granicą, aby wypromowac nasza sprawe. Polański i Spielberg zrozumieli to pokazujac jednostkowe przypadki holokaustu Żydow. U nas Wajda o Katyniu nakręcił gniota, który przeszedł bez echa, bo rozwodnił temat przedstawiając Katyń jako stratę militarna Polski, a nie naukową czy kulturalną. Przedstawił “bezimiennych” bohaterów-żolnierzy, aby nie urazić oprawców konkretami. To słynne “pozostaną po nas guziki” miało być konkluzją, wypaczajacą zreszta przekaz poezji Herberta. Nie, nie moga pozostać po nich tylko guziki. Pozostanie pamieć o każdym z osobna, nie tylko jako żolnierzu ale jako czlowieku z jego dokonaniami na wszytkich polach nie tylko militarnych.

Po tym dość przydługim wstępie chciałbym teraz opisać taki przypadek. Nazywał się Józef Marcinkiewicz. Był geniuszem matematycznym a jednoczesnie goracym patriotą, który swe młode życie zlożył na ołtarzu ojczyzny. W swoim krótkim życiu (tylko 30 lat) zyskał międzynarodową slawę i dokonał odkryć, którymi można by obdzielić dziesiątki obecnych sław matematycznych. Wymienię tylko niektóre z osiagnięć tego naukowca: twierdzenie Marcinkiewicza o interpolacji operatorów; funkcja Marcinkiewicza (bardzo ważne narzędzie w późniejszym rozwoju całek singularnych); twierdzenie Marcinkiewicza-Grünwalda o interpolacji wielomianowej; twierdzenie Marcinkiewicza o mnożnikach; L(P)-nierówności Marcinkiewicza-Zygmunda; twierdzenie Marcinkiewicza o funkcjach charakterystycznych; przestrzenie Marcinkiewicza (używane w teorii interpolacji operatorów); prawo wielkich liczb Marcinkiewicza-Zygmunda. Mozna by wymieniać jeszcze ale warto przyjrzeć się też innym aspektom jego życia, które mogą postawić go w równym rzędzie z “Żołnierzami Wyklętymi”.

On też byl żołnierzem i jego czyny też są zapominane a nawet wyklęte bo nie pasują do politycznej porawności elit IIIRP. Wieści o pewnym wybuchu wojny zastały go w Londynie. Był stypendystą Narodowego Funduszu Kultury. W sierpniu ’39 wraca do Polski, bo jest podporucznikiem rezerwy. Koledzy odradzali mu powrót, on jednak wiedział co to obowiązek patriotyczny. Wiedział, że musi walczyc za ojczyznę z bronią w ręku.

Pozwolą Państwo, że zacytuję w tym miejscu fragment opracowania wzięty od Dr. Romana Sznajdera (link poniżej), opisujący losy wojenne naszego Bohatera:

Melduje się w drugim batalionie 205 pułku piechoty w Wilnie. Drugi batalion był pierwszym oddziałem armii polskiej, który dotarł do Lwowa. Było to 12 września. Walki przeciwko wojskom hitlerowskim trwały dziewięć dni. W nocy z 20 na 21 września Niemcy wycofali się, a na ich miejsce weszły oddziały Armii Radzieckiej i miasto poddało się agresorowi sowieckiemu. 25 września, Marcinkiewicz jako jeniec wojenny wraz z tysiącami towarzyszy broni wywieziony został do obozu internowania w Starobielsku (z numerem rejestracyjnym 2160 według dokumentów sowieckich). Został stracony w kwietniu 1940, prawdopodobnie w Charkowie, ale egzekucja mogła mieć miejsce w Starobielsku, Kozielsku lub Katyniu. Z relacji jego przyjaciela S. Kolankowskiego wynika, że Marcinkiewicz miał realne szanse ucieczki z transportu, ale nie skorzystał z tej okazji.

Ze skąpej korespondencji z obozu do rodziny wynika, że Marcinkiewicz prosił o przysłanie niektórych swoich książek oraz odpisu dyplomu doktorskiego. Sowieci musieli się zorientować jak cennego mają więźnia i prawdopodobnie zaoferowali mu formę współpracy, którą Marcinkiewicz ostatecznie odrzucił, nawet za cenę własnego życia. Jak powiedziała jego siostra Stanisława Lewicka: Miał on patriotyzm rodzinny we krwi, wnuk i prawnuk powstańców, podzielił z nimi tragiczny los i jako przedstawiciel swojego pokolenia, zginął w Katyniu.

               Profesor A. Zygmund napisał: Pomimo krótkiego okresu swojej działalności matematycznej zostawił on trwały ślad na Matematyce i gdyby nie jego przedwczesna śmierć, zostałby jednym z najwybitniejszych współczesnych matematyków. Biorąc pod uwagę to, czego dokonał w swoim krótkim życiu i czego mógł dokonać w normalnych warunkach, jego wczesna śmierć była ogromnym ciosem w Polską Matematykę i prawdopodobnie najcięższą indywidualną stratą w czasie II wojny światowej.

Ja ze swej strony dodam więcej. Rosjanie zabili nam pewnego Noblistę. Zacytuję jeszcze raz Dr. Sznajdera: Józef Marcinkiewicz jest jednym z wielu tragicznych przykładów, iż Polska w czasie wojny strzelała do wroga brylantami. Jego imię trwale zapisało się w historii matematyki światowej, a jego idee wciąż stymulują rozwój współczesnej analizy matematycznej.

               Amerykanie nakręcili film “A Beautiful Mind” o wybitnym matematyku, schozofreniku, który obsypali Oskarami. Ten ich matematyk mogłby naszemu Marcinkiewiczowi co najwyżej buty czyścić. Marcinkiewiczowi Amerykanie proponowali objęcie katedry na jednym z uniwersytetow. Odmowił i przyjął ofertę Uniwersytetu w Poznaniu. Czy któryś z obecnych naszych profesorów oparłby się takiej pokusie? Pamietajmy on miał wtedy tylko 29 lat. Katedry nie objał bo został zamordowany strzałem w tył głowy, być może przez czczonego obecnie bohatera rosyjskiego Błochina.  

Wracając do wątku dyskutowanej polityki historycznej, pokazanie światu np. w formie filmu fabularnego tego naszego “brylantu wystrzelonego w strone Rosjan” na pewno przemówiłoby dobitniej do opini światowej o naszej historii i osiągnięciach naukowych niż “guziki Wajdy”. Jego życiorys to gotowy scenariusz filmowy z wątkami kopciuszka urastającego do pięknej królewny, wątkami miłosnymi, anegdotami i bohaterstwem.

               Na koniec krótkie usprawiedliwienie dlaczego zainteresowałem się Profesorem Marcinkiewiczem? Pracuję na jednym z uniwersytetów amerykańskich i koledzy z wydzialu matematycznego spytali mnie o niego. Znałem jego nazwisko wcześniej bo pisały o nim nawet encyklopedie gierkowskie, ale nie zanałem szczegółow historii jego życia. Okazało się, że skończyliśmy to samo gimnazjum. W moim wypadku było to co prawda LO i 50 lat później, ale patron szkoły pozostał ten sam, Zygmunt August. Słyszałem coś o próbach odsłonięcia tablicy pamiątkowej na jego cześć w obecnym gimnazjum, ale projekt chyba nie został zrealizowany. Patron niepoprawny politycznie. Wyszło niedawno opracowanie książkowe na jego temat jako praca zbiorowa (http://janinamarciak-kozlowska.pl/Jozef_Marcinkiewicz_Genialny_Matematyk-Meczennik_Katynia.html). To wszystko jednak mało, o mniejszych mówiono i pisano więcej. Znany w środowisku matematyków jako matematyk, nieznany jako bohater szerszej opinii publicznej. Może nowy powiew w TVP zacznie odkrywać wielkich Polaków?  

Linki:

http://www.foton.if.uj.edu.pl/documents/12579485/bf8ba224-1f68-4ea0-922a-f5963820cdad

http://www.math.technion.ac.il/hat/fpapers/marcinmaligranda.pdf

Bialkowski
O mnie Bialkowski

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura