biculewicz biculewicz
180
BLOG

IGRZYSKA PO POLSKU

biculewicz biculewicz Polityka Obserwuj notkę 1

                                                                                                                                                    Normanowi Daviesowi


     Kometa o nazwie Kazik Staszewski spadła na Warszawę. Niedoszły wódz wszystkich Polaków i wszystkich Polaczków zaczął kombinować bezmyślnie – jak tu… sprawę zagmatwać – i jak tu wybić z tonu słynnego piosenkarza. Jak tu zdemolować kulturę? Jak tu „ukręcić po cichutku apetyt na rozkwitanie” ducha narodowego.

     Ludzie wodza zaczęli majstrować przy rozgłośni radiowej, która promowała artystę. Niedoszły wódz narodu – nie docenił determinacji wielkiego indywidualisty, który zawsze stąpał po osobnej i jakże niekiedy stromej ścieżce dźwiękowej. Zagniewany artysta pokazał majsterkowiczom politycznym twarz, jakiej się po nim w najczarniejszych swoich snach nie spodziewali.

     Powiedział wręcz: ta cała klasa polityczna nie zasłużyła sobie na to jeszcze bynajmniej, na to, abym ją potraktował od twarzy. Ta cała klasa polityczna będąca najwyraźniej bez klasy i bez normalności w butonierkach galowych – nie zasłużyła sobie, abym ją próbował ogarnąć wzrokiem przenikliwym od przodu. Jeszcze to nie jest ten moment! Przepraszam bardzo. Nie obraźcie się. Na razie zasłużyliście sobie tylko na to, abym was próbował ogarnąć i potraktować nie od przodu, lecz od tyłów moich za przeproszeniem. Mniej elegancko. Tak. Bardziej dosadnie. Bardziej dosadnie.

     Nie wiem czy zasłużyłem sobie na was – na taką klasę, bez klasy akurat? Czy jest nadzieja, że to gnojenie odwagi twórczej kiedyś się skończy w tym kraju.


27.05.2020


biculewicz
O mnie biculewicz

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka