biculewicz biculewicz
180
BLOG

JAK SIĘ ZABIJA KSIĄŻKI ZDOLNYCH AUTORÓW?

biculewicz biculewicz Literatura Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

    Nie wszyscy byli przeciwko Biculewiczowi. Zanim debiut książkowy pod tytułem „Ognisty Żółw Bengalski” ukazał się w Wydawnictwie Literackim: zabijano go na wszelki możliwy sposób. Książkę - zabijano. Autora zaś -  tłamszono. Wyglądało to - na kaprys reżimu. Blisko osiemdziesiąt wierszy wchodzących w skład książki - było wszak dopuszczonych wcześniej do publikacji w kulturalnej prasie reżimowej. 
    Pozorny kaprys: nie był jednak kaprysem. Gdyby reżim - przez sto najbliższych lat nie upadł - ten debiut książkowy nie ukazałby się nigdy.
    Gdy reżim padł jednakże w 1989 roku - kunktatorom reżimowym z Wydawnictwa zaczął się śnić po nocach (a może i na jawie?) pan Biculewicz i jego nie do końca na szczęście… zabita książka. 
    Jakiś strach metafizyczny - zaczął kunktatorom podchodzić do gardeł. Wydrukować Biculewicza. Wydrukować jak najszybciej! Oto ich nagły -  i cudownie odzyskany… priorytet.
    Kunktatorzy w sumieniach swoich i na plecach także poczuli mrówki muzyczne tego strachu.  Poczuli, że będzie wielki blamaż: jeżeli ta książka nie wyjdzie w roku przełomowym. W roku historycznym. Na cztery dni przed końcem roku: zdołali osiągnąć  cel. Książka została wyróżniona laurem imienia Kazimiery Iłłakowiczówny w 1990 roku w Poznaniu. W poznaniu rozpoznań wszechogarniających.



07.11.2017. 


biculewicz
O mnie biculewicz

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura