Unia Polityki Realnej z oburzeniem przyjęła oświadczenie premiera Donalda Tuska o wstrzymaniu prac nad przyjęciem ustawy reprywatyzacyjnej. - To co zrobił premier rządu Rzeczypospolitej to rzecz haniebna, a podane przez niego powody: skandaliczne - ocenia Bartosz Józwiak, prezes Unii Polityki Realnej.
Szacuje się, że około dwóch milionów Polaków czeka od ponad dwudziestu lat na ustawę, która zwróci im dobra ukradzione przez władze komunistyczne. Kolejne rządy odkładały systemowe rozwiązanie tego problemu. Ministerstwo Skarbu Państwa przygotowało projekt ustawy już w 2008 roku, ale do dzisiaj nie ma politycznej decyzji, by przedstawić ją Sejmowi. - Premier Donald Tusk poinformował, że na własną odpowiedzialność wstrzymuje prace nad ustawą, bo... rząd ma inne wydatki. To mniej więcej tak, jakby przedsiębiorca wysłał do urzędu skarbowego list, że podatek zapłaci kiedy indziej, bo aktualnie ma inne potrzeby. To kuriozalne podważanie autorytetu państwa - komentuje Bartosz Józwiak, prezes UPR.
Państwo prawa za wszelką cenę musi dotrzymywać umów i wywiązywać się z zobowiązań. Odmawiając osobom, które zostały brutalnie okradzione przez nacjonalizację majątku, zwrotu utraconych dóbr stawia się w roli pasera czerpiącego korzyści z kradzieży. - Do takiego państwa trudno mieć zaufanie, z takim państwem lepiej nie handlować, nie powierzać mu swoich pieniędzy. Reprywatyzacja jest jak wrzód, który premier Donald Tusk woli pudrować, zamiast po prostu przeciąć. Jeśli jednak prawdziwym powodem stojącym za decyzją premiera są zbliżające się wybory, to byłby to skandaliczny w swej wymowie gest skierowany do wszystkich Polaków. Unia Polityki Realnej od dwudziestu lat powtarza konsekwentnie: nie można budować państwa prawa na innych fundamentach, niż poszanowanie wolności, sprawiedliwości i własności - mówi Bartosz Józwiak.
Państwo zbudowane na ludzkim nieszczęściu i zwykłej kradzieży, już swych podstaw jest skażone. Nie może prawidłowo funkcjonować, ani spełniać swej roli. Nigdy nie będzie bowiem miało zaufania obywateli. Polecam Panu Premierowi zdanie także innych środowisk, jak choćby opinię naczelnego rabina Polski, Michaela Schudricha, przedstawione w rozmowie z PAP:„Mam nadzieję, że rząd jeszcze raz zastanowi się nad kwestią reprywatyzacji; odmowa zwrotu własności jest niemoralna” oraz „Nie ma znaczenia, czy właścicielami nieruchomości byli Żydzi, czy chrześcijanie - Biblia mówi: "nie kradnij". Nie wolno pozwolić na maskowanie nieudolność Rządu kosztem okradania obywateli. Nie ma przyzwolenia na złodziejskie praktyki Premiera.To co zostało bezprawnie zrabowane musi zostać zwrócone. – mówi Prezes UPR.
