K.P. Jach K.P. Jach
40
BLOG

Zrzędzenie Jacka Żakowskiego

K.P. Jach K.P. Jach Polityka Obserwuj notkę 10

"Miło się zrzędzi - nieprawda?" - reflektuje się w połowie swojego artykułu w najnowszej "Polityce" Jacek Żakowski. Ilekroć słucham lub czytam wypowiedzi tego publicysty, zawsze budzi się we mnie chęć polemiki. Tym bardziej, że uchodzi on za autorytet dla sporej części społeczeństwa, jak również dla innych autorytetów.

Jakiś czas temu Jacek Żakowski skrytykował PiS za prowadzenie ultraliberalnej polityki gospodarczej. Cóż, aż strach pomyśleć, jakie pomysły gospodarcze kłębią się w głowie tego zacnego dziennikarza.

Natomiast w artykule "Piraci i misjonarze", jak sam zauważa, przez większość czasu zrzędzi: że wybory to strata pieniędzy, że kampania wyborcza pełna emocji, że będziemy otumaniani (tak jakby niektórych można było jeszcze bardziej otumanić). Wszystko okraszone barwnymi porównaniami: polityków do piratów, komentatorów politycznych do panien w garderobie, TVN 24 do Animal Planet.

 Kilka zdań niesie ze sobą jednak jakąś treść:

Jak bardzo stoczyliśmy się w ciągu ostatniej dekady, dobrze pokazuje różnica pomiędzy niezwykle emocjonalną reakcją na kłamstwo Aleksandra Kwaśniewskiego, który nieprecyzyjnie opisał swoje wykształcenie, a reakcjami na kłamstwo Kaczyńskiego i Ziobry.

No niby Żakowski przyznaje, że Kwaśniewski kłamał, ale zaraz w tym samym zdaniu pisze o "nieprecyzyjnym opisaniu swojego wykształcenia". Podobnie możnaby powiedzieć, że Aleksander Kwaśniewski był nieprecyzyjnie trzymał się na nogach w Charkowie. Ale mniejsza o to. Bardziej frapuje mnie ta emocjonalna reakcja na kłamstwo Kwaśniewskiego. O jaką emocjonalną reakcję chodzi? O wybranie go na drugą kadencję?

Moim zdaniem, prawdziwe "stoczenie się" pokazuje sytuacja, w które Prezydent, który ułaskawił bez żadnych podstaw swojego koleżkę uznanego za przestępcę, narażającego życie policjantów, jest dziś twarzą kampanii wyborczej największej lewicowej partii, a na Uniwersytecie Warszawskim organizuje debaty o europejskich standardach demokracji, na które przychodzą intelektualne elity narodu.

I na zakończenie taki kwiatek:

Patrząc systemowo na tę sytuację łatwo jest dojść do wniosku, że polska polityka jest tak marna i przez swoją marność tak bardzo inna od polityki cywilizowanych krajów między innymi dlatego, że jako zbiorowość zaakceptowaliśmy to, co gdzie indziej jest nie do zaakceptowania, że płazem puszczamy politykom takie zachowania, jakie w Anglii, we Francji czy w Ameryce trwale by ich dyskryminowały.

Panie Redaktorze! Litości proszę! Jak można wygłaszać takie tyrrady, kiedy po aferze Rywina, po czterech latach rządów SLD, które skompromitowały tę partię, publicznie deklaruje się, że będzie się głosowało na tą partię?
To chyba Pan powinien takie kazanie usłyszeć. Od zwykłego wyborcy, który w 2005 roku podziękował SLD za jej rządy.

K.P. Jach
O mnie K.P. Jach

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka