blueslover blueslover
1512
BLOG

Dżem - "Piękne Są Tylko Chwile"

blueslover blueslover Kultura Obserwuj notkę 8

Dżemjest to przetwór owocowy sporządzany z całych owoców lub ich części. Dżem przygotowuje się gotując owoce z dużą ilością cukru. W zależności od rodzaju dżemu lub/i rodzaju owoców dżemy mogą zawierać żelatynę.

(Music box jest pod tym adresem: theblues-thatjazz.com/en/box/2483-dzem.html )

 

Napisałem już notkę o Ryśku Riedlu i jego manifeście Skazany Na Bluesa. Riedel miał w swoim życiorysie występy z wieloma zespołami, jednak utożsamiany jest tylko z jednym – z grupą Dżem.  

 

W 1973 roku w Tychach muzykowali w miejscowym domu kultury bracia Adam i Beno Otrębowie, Paweł Berger i Aleksander Wojtasiak. W tamtych latach domy kultury stanowiły oparcie dla muzyki, dając możliwość legalizacji zespołów oraz, co może nawet ważniejsze, sprzęt. Nie można było wtedy iść tak sobie do sklepu i kupić wzmacniacze czy mikrofony. Zespół grał raczej amatorsko, na zabawach i potańcówkach klubowych. W Polsce podobnych grup było dużo i zdecydowana większość na tym poprzestawała. Nie miał żadnej nazwy i własnego repertuaru. Podobała im się muzyka Rolling Stonesów, Santany, Cream – można by w skrócie powiedzieć, że coś z rodzaju rhythm’n’bluesa.

 

Kiedy wystąpili oficjalnie, tzn. występ poprzedzały plakaty musieli podać jakąś nazwę. Padło na „Jam”, gdyż często lubili sobie „pojamować”. Jam to pojęcie wymyślone przez jazzmanów, którzy lubili sobie pograć w miłym towarzystwie dla przyjemności, głównie improwizując nieuzgodnione wcześniej utwory. Bluesmani też nie byli od tego. Pewnego razu w 1974 roku jedna pani, która widać nie znała angielskiego zapisała „jam” fonetycznie - Dżem. Nie był to zatem dżem owocowy.

 

Ryśka Riedla przyprowadził do Dżemu jeden z kolegów. „Buty nam spadły, jak dał głos, ale niczego po sobie poznać nie daliśmy, żeby małolatowi się w głowie nie poprzewracało” – tak wspominał nieżyjący już Paweł Berger. Przyjście Riedla nie zmieniło jednak zbyt wiele w sytuacji zespołu. W latach siedemdziesiątych niełatwo było zrobić karierę grając „zachodnią” muzykę. Trudno było liczyć na większe pieniądze koncertując na zabawach. Nic dziwnego, że skład zespołu często się zmieniał.

Rysiek Riedel

Ważną osobą dla kariery Dżemu był Leszek Faliński. Związał się z Dżemem poprzez Riedla. Faliński w wywiadzie z 2000 roku: „To on wynalazł mnie do współpracy. Pamiętam kiedyś latem 74 rok nawalił im bębniarz - Rysiek "żywcem" ściągnął mnie na zastępstwo, a grałem razem z bratem z kapela "Hades" w Katowicach - Murckach. To był przejazd z jednego grania na drugie. Bez przygotowania zagrałem ze znacznie starszymi ode mnie chłopakami  koncert w Tychach - Paprocanach. Przypadłem im do gustu i zostałem z nimi.”

 

Przez kilka lat wiodło się lepiej lub gorzej. Był nawet moment, kiedy zespół praktycznie się rozpadł. Nie poddawali się tylko Riedel i Faliński. Ta para zaczęła pisać pierwsze własne piosenki. W 1979 roku wyjechali do Wilkasów na Mazurach jako zespół do potańcówek na odbywających się tam obozach szkoleniowych. Był tam wtedy Rysiek Riedel, Adam Otręba, Leszek Faliński z bratem Tadeuszem i Janusz Kuszyński, wokalista i harmonijkarz. W Wilkasach atmosfera była tak dobra, że postanowili ruszyć do przodu. Po powrocie na Śląsk wygrali Przegląd Zespołów Artystycznych w Teatrze Małym w Tychach.


Dżem 

 

Kasetę z nagraniami wysłali do organizatorów festiwalu w Jarocinie. Muzyka spodobała się i dostali zaproszenie do występu.

 

Udział w Jarocinie stanął jednak pod znakiem zapytania. Adam Otręba odszedł do zespołu Kwadrat, który miał grać w Jarocinie w charakterze gwiazdy. Odszedł również Kuszyński. Riedel przyprowadził co prawda świetnego gitarzystę – Jurka Styczyńskiego, ten jednak zajęty był zarabianiem na chałturach. Z konieczności ćwiczyli w trójkę – wokalista harmonijkarz, gitara basowa i perkusja. Ostatecznie jednak i Adam Otręba i Styczyński zagrali z nimi w Jarocinie.

 Dżem

Dżem nie wygrał jarocińskiego festiwalu 1980, stał się za to największym jego odkryciem. Wygrała grupa Ogród Wyobraźni, po której słuch zaginął. Dżem grał zupełnie coś innego niż pozostałe zespoły, grali dużo improwizując, muzyka tworzyła się na scenie. No i mieli wielki atut – wokalistę Ryśka Riedla, który zawsze umiał ‘rozkołysać’ widownię. Leszek Faliński: „Dla nas czyli członków ówczesnego Dżemu była to frajda, a za razem swoisty szok. Taki ogrom młodych ludzi, a my pośród nich w roli muzyków. Podczas festiwalu wprowadzono prohibicję. Nie lada wyczynem było zdobyć jakiś browar czy tanie wino. Cała impreza odbywała się w miarę spokojnie. Do ciekawszych rzeczy można z naszej strony zaliczyć zaproszenie Ryśka do współpracy z Kombi. Po burzliwych dyskusjach Rysiek odmówił.”

 

Po tym sukcesie Dżem wystąpił w Sopocie na imprezie Muzyka Młodej Generacji towarzyszącej Pop Session. To był ponownie duży sukces Dżemu. W Sopocie Riedla chciał skaperować Andrzej Urny, który później grał w grupie Perfect. Riedel wahał się. Zaczęły się niesnaski między muzykami. W listopadzie Riedel i Adam Otręba wprowadzili do zespołu Bena Otrębę (bas) i Pawła Bergera z pierwszego składu, jeszcze Jamu.Leszek Faliński obraził się, że nie ma miejsca dla jego brata Tadeusza – basisty, i odszedł. Przestał wierzyć, że można z nimi osiągnąć sukces. Założył zespół Daktyl, który miał szansę na niezłą karierę, chociaż ostatecznie przestał grać.

 Leszek Faliński

 

Miejsce Falińskiego na perkusji zajął Michał Giercuszkiewicz, na gitarze grał też Styczyński. Dżem zaczął występować na wielkich imprezach i festiwalach, stając się największą ich atrakcją. Podczas sesji w Polskim Radio nagrali dwie piosenki: „Paw” oraz „Whisky”. Oba utwory wyszły na singlu w 1982 roku. Trzeba przyznać, że debiut płytowy był świetny – oba utwory są znakomite. Mimo to następne nagrania napotykały duże trudności. Następny singel wyszedł dopiero w 1984 roku - "Dzień, w którym pękło niebo""Wokół sami lunatycy". Widać było, że zespół potrzebuje profesjonalnego menedżera. Został nim Marcin Jacobsen. Okazał się właściwym człowiekiem.

Photobucket - Video and Image Hosting Paweł Berger

Rok 1985 to był rok Dżemu. Kaseta wydana po występie na świnoujskiej FAMIE rozeszła się błyskawicznie. Następnie grupa nagrał wreszcie pełny album, pod tytułem „Cegła”. Cały album jest hitem, a poszczególne utwory przebojami. Ten debiutancki album był chyba ich najlepszym. Na wygłodniałym takiej muzyki rynku okazał się bestsellerem.

Jeszcze w tym samym roku wyszedł kolejny singel - „Skazany na bluesa” i „Mała Aleja Róż”. Przyszły zasłużone wyjazdy za granicę – do Szwajcarii, NRD i Jugosławii.

Jurek Styczyński

 

Następny rok 1986 był kontynuacją rozwoju grupy. Tym razem Dżem w Jarocinie wystąpił jako niekwestionowana gwiazda. Ukazał się następny album nagrany podczas występu w teatrze STU w Krakowie, "Absolutely Live". Nagrany tam został również singel „Człowieku co się z tobą dzieje” oraz „Czerwony jak cegła”, który został wydany dopiero w następnym, 1987 roku. Na tle tych osiągnięć zespołu pojawił się poważny cień. Problemy narkotykowe lidera Ryśka Riedla dawały o sobie coraz częściej znać. Do Riedla dołączył perkusista Giercuszkiewicz. Giercuszkiewicza wkrótce zmieniono. W jego miejsce wstąpił Marek Kapłon. Riedla nie miał kto zastąpić.

Photobucket - Video and Image Hosting Beno Otręba

W 1988 roku wyszły dwa kolejne albumy, jeden z nowymi utworami „Zemsta Nietoperzy” a drugi koncertowy, z chorym na zapalenie gardła Riedlem „Tzw. Przeboje – całkiem live”.

Ponieważ Riedel zachowywał się nieodpowiedzialnie i nieobliczalnie zespół musiał się przygotować na wypadek gdy nie będzie mógł zaśpiewać. Występowali z innymi wokalistami, w tym z Tadeuszem Nalepą. Z Nalepą Dżem nagrał album „Numero uno”. Nie była to najlepsza płyta. Nalepa po prostu przyniósł do studia te swoje kompozycje, których nie nagrał przedtem sam, z powodu ich niezadowalającego poziomu. Tym niemniej muzycy Dżemu spisali się doskonale.

Photobucket - Video and Image Hosting Adam Otręba
 

Zespół był już doświadczony, instrumentaliści grali na wysokim poziomie. Natomiast próby odwiedzenia Riedla od narkotyków nie powiodły się. Dżem musiał być przygotowany, że Riedel może się nie pojawić na koncercie lub nie być w stanie wyjść na scenę. Wyrazem tego był album „The Band Plays On...”, który zawierał utwory instrumentalne. Następny album „Najemnik” ukazał problemy Riedla w całej okazałości. Udało się nagrać z wielkimi kłopotami, choć i tak wyraźnie słychać, że wokal w niektórych utworach wymaga jeszcze poprawek.

 

W 1989 roku z okazji 10-lecia istnienia zespołu odbył się pierwszy z koncertów w katowickim Spodku. Było to 24 czerwca, kiedy w Polsce zaczynały się olbrzymie zmiany. Dżem pożegnał menedżer Jacobson, którego zastąpił Leszek Martinek. Zmiana nastąpiła też na perkusji. Nowy nabytek to Jerzy Piotrowski, który zasłynął w składzie SBB.

W 1991 roku ukazał się album „Detox”, na którym znajdują się dwa manifesty Riedla: "List do M." i"Sen o Victorii". Ta płyta został przyjęta bardzo dobrze. Drugim albumem był „The Singles”, który zebrał w jedno wszystkie dotychczasowe wydane single.

 

W 1992 roku Dżem wydał album „Wehikuł czasu – Spodek ‘92” – zapis kolejnego koncertu w Spodku w Katowicach oraz nagrany z harmonijkarzem i wokalistą Sławkiem Wierzcholskim album „Ciśnienie”, zawierający kompozycje Wierzcholskiego.

W 1993 roku z ogromnym trudem, przy wielkim wysiłku Riedla nagrali „Ałtsajdera”. Tytułowa piosenka jest jakby pożegnaniem się Riedla z fanami. Takie pożegnanie faktycznie nastąpiło na ostatnim jego koncercie w Spodku. 30 lipca 1994 roku Rysiek Riedel zmarł.

Photobucket - Video and Image Hosting Rysiek Riedel

 

W rocznicę jego śmierci w Spodku zorganizowano wielki koncert poświęcony jego pamięci, w którym udział wzięły największe gwiazdy polskiej sceny - między innymi Czesław Niemen, Wojciech Waglewski, Martyna Jakubowicz, Krystyna Prońko, czy Ziyo. Koncert został udokumentowany 3-płytowym albumem "List do R. na 12 głosów".

 

Dżem po śmierci Riedla nie zakończył działalności. Już od paru lat byli przygotowani ewentualność, że będą musieli grać bez niego. Riedla zastąpił Jacek Dewódzki. Trafił do Dżemu „z konkursu”, jeszcze za życia Ryśka, gdy ten, ze względu na stan zdrowia, nie był już w stanie występować. Miał go tylko zastąpić na czas leczenia. Zaaklimatyzował się w grupie, to z jego czasów pochodzi utwór „Zapal świeczkę”. Na dobrą sprawę nigdy jednak nie pozbył się odium tego, który przyszedł do zespołu po legendarnym wokaliście. Fani na koncertach dawali mu nieraz odczuć, że nie jego woleliby widzieć na scenie. Z pewnością nie mógł czuć się dobrze w zespole. Próbował wpłynąć na muzyczny genre grupy, by nie być ciągle kopią Riedla. Nic z tego nie wyszło. Rozstał się z zespołem na początku 2001 r.

 

Od lutego 2001 roku w Dżemie śpiewa Maciej Balcar. Ten wokalista udzielał się w różnych zespołach bluesowych, ale miał także epizod punkrockowy i thrashmetalowy. Zanim trafił do Dżemu, zdążył wydać solowy krążek „Czarno”, zaśpiewać na płycie grupy Harlem, a z Piaskiem i Natalią Kukulską nagrać płytę z kolędami. W 2000 roku był odtwórcą głównej roli w musicalu „Jesus Christ Superstar” wystawianym w Teatrze Rozrywki w Chorzowie. Zagrał również w poświęconym Riedlowi filmie „Skazany na bluesa”.

 

 Maciej Balcar

 

 

 

 

W music boxie największe chyba przeboje Dżemu z Ryśkiem Riedlem.

Poniżej boxów umieściłem w odtwarzaczu Deezer 13 albumów wydanych do roku 1993. Jeśli ktoś chciałby ściągnąć, którąś z tamtych piosenek to proszę napisać w komentarzu.

 

 

 

 

 

 

Paw    (A. Otręba, A. Urny - R. Riedel, K. Gayer)

Miałem kiedyś wielki dom   

Piękny ogród otaczał go
Gdzie co noc słychać było pawia krzyk
Jak zapowiedź losu, kiedy rankiem znajdowałem tam
Złote jajo, 
Wielkie, złote jajo  

Nie wiem sam, skąd wziął się tam
Nigdy przedtem o tym nie myślałem
Bo i po co, kiedy miałem
Wielki kopiec złotych jaj
I przyjaciół wielu otaczało mnie
Nie byłem sam, o nie, nie nie byłem sam

Pewnej nocy prysnął czar
Ptak nie znosił już złotych jaj
Trefne karty rozdał los
Więc przegrałem partię z nim
A życie toczyło się dalej
A życie toczyło się dalej  

A życie toczyło się dalej   

Ładnych kilka, długich lat
Minęło od tej nocy
Której nigdy nie zapomnę mu
Której nigdy nie zapomnę mu

Siedzę teraz sam w ogrodzie
Sam, wśród umarłych kwiatów
Nikt już nie, nie odwiedza mnie
Nikt już nie, nie odwiedza mnie

Czasem tylko przyjdzie on
Czasem tylko przyjdzie on, piękny
Czasem tylko przyjdzie on, piękny, dumny
Jak to paw, jak to zwykle paw
Pa-pa-pa-pa-pa-paw

 

 

 

Whisky    (A. Otręba, A. Urny - R. Riedel, K. Gayer)

Mówią o mnie w mieście - co z niego za typ  

Wciąż chodzi pijany, pewno nie wie co to wstyd  
Brudny, niedomytek - w stajni ciągle śpi  
Czego szukasz w naszym mieście   
Idź do diabła - mówią ludzie pełni cnót  
Ludzie pełni cnót  

Chciałem kiedyś zmądrzeć, po ich stronie być
Spać w czystej pościeli, świeże mleko pić
Naprawdę chciałem zmądrzeć i po ich stronie być
Pomyślałem więc o żonie aby stać się jednym z nich
Jednym z nich

Już miałem na oku hacjendę - wspaniałą, mówię wam
Lecz nie chciała tam zamieszkać żadna z pięknych dam
Wszystkie śmiały się wołając, wołając za mną wciąż
Bardzo ładny frak masz Billy, ale kiepski byłby z ciebie mąż
Kiepski byłby mąż - wiedziałem


Whisky - moja żono - jednak tyś najlepszą z dam
Już mnie nie opuścisz nie, nie będę sam
Mówią - whisky to nie wszystko, można bez niej żyć
Lecz nie wiedzą o tym, że - że najgorzej to
To samotnym być, to samotnym być - nie

Nie chcę już samotnym być - nie...  

 

 

 

Czerwony jak cegła   (R. Riedel, J. Styczyński - K. Galaś)

Nie wiem jak mam to zrobić, ona zawstydza mnie  
Strach ma tak wielkie oczy, wokół ciemno jest
Czuję się jak Beniamin i udaję, że śpię
Może walnę kilka drinków, chyba nakręcą mnie  
Nakręcą mnie

Nie wiem jak mam to zrobić, by mężczyzną się stać
I nie wypaść ze swej roli, tego co pierwszy raz
Gładzę czule jej ciało, skradam się do jej ust
Wiem, że to jeszcze za mało, aby, aby ciebie mieć
No, aby mieć

   Czerwony jak cegła, rozgrzany jak piec  
   Muszę mieć, muszę ją mieć   
   Nie mogę tak odejść, gdy kusi mnie grzech  
   Muszę mieć, muszę ją mieć   

Nie wiem jak to się stało, ona chyba już śpi
Leżę obok pełen wstydu, krótki to był zryw
Będzie lepiej gdy pójdę, nie chcę patrzeć jej w twarz
Może kiedyś da mi szansę, spróbować jeszcze jeden raz
Jeszcze jeden, jeden raz

   Czerwony jak cegła, rozgrzany jak piec...

 

 

 

Detox   (B. Otręba - R. Riedel)

To było wiosną, byłem tam   
Może za krótko, nie wiem sam
Zaczęło się, ot tak
Znów przerwę w życiorysie mam
Potem powoli, w górę nie w dół  
Myśli przybywa, wyrzuty też
No, to tylko pretekst, by zerwać się  

Chodzenie po ścianach, rzygać się chce  
To tu normalka, ktoś pociesza mnie   
Tracę już wiarę, zostać czy nie   
Zostać tu czy nie, zostać tu czy nie  

Już powolutku nakręcam się
Który to odwyk, sam nie wiem, nie
Tutaj naprawdę nie jest tak źle
Poczekaj stary choć jeden dzień
Tutaj nie, nie jest źle

Dzisiaj wiem, no i prawdę znam
Tam na detoksie musisz walczyć sam
Tylko twa wiara pomoże ci
Wiara i siła, by wygrać z tym
Z czym tylu ludzi przegrywa co dzień
Przegrywa co dzień, przegrywa co dzień

 

 

 

List do M.   (B. Otręba - R. Riedel, D. Zawiesienko)


Mamo piszę do ciebie wiersz    

Może ostatni, na pewno pierwszy
Jest głęboka, ciemna noc
Siedzę w łóżku, a obok śpi ona

I tak spokojnie oddycha
Dobiega mnie jakaś muzyka
Nie, to tylko w mej głowie szum
Siedzę, tonę i tonę we łzach
Bo jest mi smutno, bo jestem sam
Dławi mnie strach

   Samotność to taka straszna trwoga  
   Ogarnia mnie, przenika mnie   
   Wiesz mamo, wyobraziłem sobie, że  
   Że nie ma Boga, nie ma, nie  
   Nie ma Boga, nie

Spokojny jest tylko mój dom
Gdzie Ty jesteś, a mnie tam nie ma
Gdzie nie wrócę już, chyba nie
Mamo, bardzo cię kocham, kocham cię

Myślałem, że ty skrzywdziłaś mnie
A to ja skrzywdziłem ciebie
Szkoda, że tak późno pojąłem to
Tak późno to, to zrozumiałem
Zrozumiałem to

   Samotność to taka straszna trwoga...

 

 

Sen o Victorii   (P. Berger - R. Riedel)

Dzisiaj miałem piękny sen  

Naprawdę piękny sen
Wolności moja, śniłem, że  
Wziąłem z tobą ślub  

Słońce nas błogosławiło
I księżyc też tam był
Wszystkie gwiazdy nieba, nieba
Wszystkie gwiazdy pod

O Victorio, moja Victorio
Dlaczego mam cię tylko w snach
Wolności moja ty Victorio
Opanuj w końcu cały świat

Och, gdyby tak wszyscy ludzie
Mogli przeżyć, taki jeden dzień
Gdy wolność wszystkich, wszystkich zbudzi
I powie - idźcie tańczyć, to nie sen

O Victorio, moja Victorio
O Victorio ma
O Victorio, moja Victorio
O Victorio ma

 

 

 

Modlitwa III - Pozwól mi   (P. Berger - R. Riedel)

Pozwól mi spróbować jeszcze raz  
Niepewność mą wyleczyć, wyleczyć mi
Za pychę i kłamstwa, za me nałogi
Za wszystko co związane z tym
Za świństwa duże i małe
Za mą niewiarę - rozgrzesz mnie
No rozgrzesz mnie

Panie mój, o Panie
Chcę trochę czasu, bo czas leczy rany
Chciałbym, chciałbym zobaczyć co
Co dzieje się w mych snach
Co dzieje się
I nie, i nie chcę płakać, Panie mój

Uczyń bym był z kamienia   
Bym z kamienia był  
I pozwól mi, pozwól mi   
Spróbować jeszcze raz, jeszcze raz

Chcę trochę czasu, bo czas, bo czas leczy rany
Chciałbym, chciałbym zobaczyć co
Co dzieje się, co dzieje się w mych snach
I nie, i nie chcę płakać, Panie mój

Uczyń bym był z kamienia
Bym z kamienia był
I pozwól mi, pozwól mi spróbować jeszcze raz
Jeszcze raz....

 

 

 

Autsajder (B. Otręba, M. Bochenek)

 

Chociaż puste mam kieszenie
No i wódy czasem brak
Ja już nigdy się nie zmienię
Zawsze będę żył już tak
Nie słuchałem nigdy ojca
Choć przestrzegał - zgnoj± cię
Z naiwności w oczach chłopca
Dziś już wielu śmieje się

Ale jedno wiem po latach
Prawdę musisz znać i ty
Zawsze warto być człowiekiem
Choć tak łatwo zej¶ć na psy

Kumpel zdradził mnie nie jeden
I nie jeden przegnał, lecz
Nie szukałem zemsty w niebie
Co kto robi - jego rzecz
Ta dziewczyna, któr± miałem
Chciała w życiu tylko mnie
Teraz z innym jest na stałe
Każdy kocha tak jak chce....

Chociaż puste mam kieszenie
No i wódy czasem brak
Ja już nigdy się nie zmienię
Zawsze będę żył już tak....

blueslover
O mnie blueslover

Muzykę klasyczną można znaleźć na moim drugim blogu, tutaj: CLASSICAL IS WONDERFUL

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Kultura